Skocz do zawartości
Nerwica.com

one man show

Użytkownik
  • Postów

    1 364
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez one man show

  1. Rówież dobrze może być dożywocie za noszenie kolczyka w uchu przez facetów i nie mycie się pod pachami,przez tydzień.

    a za co były małe żydowskie dzieci gazowane zaraz po wysiadce z wagonu i ciężarne żydówki rozstrzeliwane na miejscu?ssmani tłumaczyli się że gdyby nie zagazowano tych żydowskich szczeniąt to by kiedyś urosły.za co były rozstrzeliwane rosjanki mające wujka-oficera?za co były palone żywcem lub wrzucane do wrzącego ludzkiego tłuszczu dzieci które przechodząc pod stalowym prętem zawieszonym na wysokości 120cm nie dotykały go czubkiem głowy?

     

     

    ja się pytam się dlaczego śmierć hitlera była czymś radosnym? dlaczego zburzenie berlińskiego muru było czymś pozytywnym? pytam się ja. ja się pytam co pozwala ludziom bądź zabrania robić pewne rzeczy?

     

    czy hitler naciskał za spust wszystkim gestapowcą? czy mur berliński nie pozwalał ludziom ze sobą pojednać?

  2. jak chcesz porad lekarza, to musisz iść do szpitala. tam ci przepiszą leki i po około miesięcznym pobycie dadzą Ci wypis z rozpoznaniem. :lol:

     

    ciekawe czy zażywane leki mają wpływ na diagnozę. w sensie czy bardziej chodzi o objawy, co jest oczywiste. ale przecież leki redukują objawy. "konkretne". więc na tej podstawie też można byłoby diagnozować :lol:

  3. myślałeś kiedyś monk, co byłoby gdybyś nie był tu gdzie jesteś. co myślałbyś o ludziach, którzy są tu gdzie ty jesteś? czy chciałbyś być człowiekiem, który byłby tam gdzie powinieneś być? rozumiem, że tu gdzie jesteś to nie był wybór? powiedz monk, czy to że jesteś tu gdzie jesteś to kwestia choroby?

     

    mam na myśli to, że ludzie potrafią nawet zarabiać na tym, że byli chorzy i ludzie biją im bravo i ich podziwiają. myślisz... jak czytałeś biografie Nasha,a nie oglądałeś ten cukierkowy film, że to nie był chodzący "przypał", a mimo to był wielkim i podziwianym człowiekiem?

     

    co to znaczy być tu gdzie jesteś?

  4. utwierdzę ją w fakcie że jest CHORA.

     

    albo

     

    matka kiedyś oglądała ręce, które leczą. została mi jeszcze jedna cudownie uzdrawiająca woda z tego wydarzenia.

    hahaha tez to ogladałam :D

     

     

    myślisz że ludzie od tamtej pory zmądrzeli czy po prostu telewizja zmieniła ramówkę? ;)

  5. Nie rozumiem po co miałbyś to robić? :D

     

    Ogólnie żyjąc na takim poziomie nieświadomości poczynając od nie chodzenia do szkoły zwłaszcza na „wdżwr” i ogólnej nie wiedzy na temat codziennych wydarzeń, tego co mnie otacza w skali makro i mikro nie mogę uznać, że jestem świadomy jakiejkolwiek podjętej decyzji, którą podejmuje w sposób „świadomy” wydawałoby się.

     

    Mr. Robot jest bardzo dobry. Czytałem na filmwebie, że to groteska z punktu widzenia informatyków :lol: ciekawa opinia. mam nadzieje, że do scen erotycznych nie mają zastrzeżeń :lol:

     

    bo takowych nie ma.

     

    uważam, że to co jest fikcją, a co NIE powinno być trochę bardziej zatarte.

     

    ja przynajmniej tak mam :lol:

  6. Aha czyli wszyscy jestescie schizofrenikami, jak to sie u was zaczeło i jak z objawami, po których stwierdzono co nieco ?

     

    dziewczyna napisała do mnie na gie gie - bo wtedy się używało gadu gadu. ona była nawet ładna i sobie myślę. nie to że ładna babeczka do mnie pisze, to jest tak jakby nic dziwnego nie dostrzec w serku na pułapce na myszy.

     

    i tak sobie myślę ładna dziewczyna pisze. albo ja jestem chory albo to matrix.

     

    zakładając, że jestem chory to nie działoby się naprawdę. w sensie, że napisała bo pomyliła numery gadu gadu. ale tak nie było.

     

    więc to matrix.

     

     

  7. Nie wydaje mi się ze jestem zwycięzcą KIEDY po skończeniu zawodów pozostaje na stadionie i dalej staram się przeskoczyć tyczkę co obserwuję jeden kibic który na stojąca wybija rytm we will rock you :)

     

    Zwycięzcą zszedł z pierwszego stopnia podium po czym udał w blasku fleszy do miejsca gdzie świętuje triumf.

     

    Nie sądzę że nie podając się jestem zwycięzcą. Mam coś o wiele wartoscowszego niż zwycięstwo.

     

    Świadomość że wszystko co powiem to wychswiechtany frazes który udowodni że pomimo porażki wygrałem?

     

    Mając tego świadomość i tak jestem lepszy od większości którzy codziennie wstają o 5 żeby trenować bo chcą wygrać. :lol:

     

  8. Nieudacznikiem zostaje się z wyboru i tylko ktoś o samym sobie może to stwierdzić, z wyboru.

     

    podobnie jak wybierasz dziewczynę, studia, pracę, miejsce zamieszkania. wybierasz? czy po prostu decydujesz o tym biorąc pod uwagę tryliard różnych zmiennych, które wpływają na twoje decyzję? :lol:

  9. wiem, że współczesna rzeczywistość to TAKA starożytna sparta, serio wystopujcie z tym wyżej, szybciej, mocniej - LEPIEJ.

     

    Wiem, że wasza dziewczyna musi mieć ideał czyli najlepszy możliwy model uwzględniając jej możliwości :lol: , ale niektórzy nie będą nawet w 1/33 tacy fajni jak wy. a mimo to będą fajni.

     

    bo znajdą osobę, która im to uświadomi :lol:

     

    są też tacy, którzy są świadomi i nie potrzebują być fajni. bo bycie fajnym to chęć i uznanie przez innych że TACY jesteśmy. ja nie jestem i nie będę dlatego, bo uświadomiłem sobie, że nigdy nie będę.

     

    jeżeli zrozumiałeś :lol:

     

    najgorsze, co może być to jest POPRZECZKA. postaw ją sobie tak, żeby przeskoczyć :lol: nieudacznik to osoba, która chce przeskoczyć 2.1 przy rekordzie życiowym 1.1.

    chyba, że jesteś Grecją na euro w 2004 :lol:

  10. to monk co Ci mówią jest nie w porządku wobec Ciebie. deprecjonują to kim jesteś na podstawie tego, że w ich systemu pojęciowym jesteś nieudacznikiem. i radośnie oznajmiają, że skoro w ich "systemie" jesteś nieudacznikiem to życzą Ci szczęścia.

     

    TACY ludzie to idioci i takich spotykałem w swoim życiu.

     

    NORMALNY człowiek powiedziałby Ci żebyś czerpał radość z tego, co Ci ją daje i nie ograniczał swojej radości przez to co nie pozwala Ci jej odczuwać.

  11. ludzie, którzy mówią, żebyś skończył z użalaniem domyślnie z nieudacznictwem... wcale nie uważają Cię za nieudacznika. dlatego proponują grzecznie i dyplomatycznie, żebyś skończył z bycia "nieudacznikiem".

     

    monk uwierzyłeś w siebie? teraz zaczynasz robić brzuszki, uczyć się fizyki, żeby obalić teorie strun? tylko po to, żeby zaimponować ludziom, którzy uważają Cię za nieudacznika...

     

    w domyśle, jak to zrobisz, to już nie będziesz nieudacznikiem. tylko jeżeli dobrze rozumiem, nie przez cechy osobowości tylko nabyte atrybuty, które spowodują, że będziesz jak efekt AXE.

     

    mam na myśli, że jeżeli nie masz nic do powiedzenia, to nauka obcego języka nie sprawi, że powiesz coś mądrego...

     

    jeżeli ludzie uważają Cię za nieudacznika. NIE zmieniaj SIEBIE tylko OTOCZNIE.

     

    nara.

  12. tak sobie myślę, że strach przed chorobą, to jest postrzeganie świata w sposób obserwacyjny. pewnie zauważasz u kogoś albo czegoś i nie chcesz być taki sam. budowanie rzeczywistości, w której żyjesz w taki sposób jest patologiczne, bo możesz być kimś wartościowym, w sensie barwnym kiedy widzisz szarość, więc będziesz kolorem z poczuciem bycia szarością. nie wiem, tak mi się wydaje. w taki sposób na pewno będziesz chory, ponieważ jako kolor masz potrzeby, które możesz realizować jako "barwany". będąc szarością... sam rozumiesz. więc rozwiązaniem jest zmiana sposobu budowania opinii na swój temat i swojego wizerunku.

×