Skocz do zawartości
Nerwica.com

skrzypkowa69

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez skrzypkowa69

  1. Witam. Ja choruje 7 lat na zabużenia odżywiania. Na początku to była anoreksja, dwa szpitale po tym zaczełam jeść ale tylko słodycze. Obiady są wstrętne nienawidze ich. Teraz mam normalną wage ale po obżarstwie słodyczami mam takie wyżuty sumienia. Niewiem co mam zrobić aby jedzenie było przyjemnością. Czy ktoś też tak miał, anoreksja to chyba nie jest ale 7 lat jestem bez obiadu i moja psychika tak siada że nie mam ochoty na życie
  2. Witam. jestem już po dwóch wyjazdach. Trafiłam na bardzo sympatyczna babcie. Tam zaczełam się cieszyć życiem. Ciagle brałam leki ale jakby depresji nie było. Zero zmartwień. Tylko najgorszy jest powrót do domu. Depresja wróciła z podwójną siłą. Zamiast się cieszyć dziećmi, mężem to ja sie zamykam w czterech ścianach nic mnie nie cieszy. Teraz jestem w takim dołku czy niewiem czy dam rade wyjechać poraz trzeci. Może ktoś był w tej sytuacji. Poradcie mi. POZDRAWIAM
  3. Choruje na depresje 7 lat z przerwami. Wydaje się mi że jest już dobrze. Dzisiaj wyjeżdżam do niemiec, będę się tam opiekowac babcią. Boję się czy sobie poradze. Jestem ciągle na lekach, biore Asentre. Czy ktos byl w tej sytuacji. Jak by co to żegnam , trzymajcie za mnie kciuki. Za dwa miesiące wroce to się odezwie. Pa, pa
  4. Witaj. Wiem że Ci trudno . Ja jestem taką wyrodną żoną. Poczytaj moje posty. "Moje problemy" i "Gdzie i jak zwrócić się o pomoc". Mój mąż też mnie wspiera a przeszkadza mi w nim wszystko. Ja chodze do psychjatry i też mam iść do seksuloga. Twoja żona też powinna brać jakieś leki. Na początku zawsze są zawroty głowy ale to po paru dniach mija. Pozdrawiam
  5. Witaj Katharina85. Wiem co czujesz, sama przez to przechodziłam. I stąt też ta moja choroba. Też mój ojciec pił, bił mame i nas. Nienawidziłam go. Do tego też mnie obleśnie obmacywał. Też uciekaliśmy z domu, ja niemiałam żadnych koleżanek, w domu nie było co jeść nie miałam ubrań, bo wszystko ojciec przepijał. Nawet się nie myłam bo bałam się że on wejdzie. Smierdziałam w szkole zwracano mi uwage. Trudno mi o tym pisać. Gdy miałam 15 lat mój ojciec miał wypadek a ja tak się cieszyłam . Ja znienawidziłam swoje ciało. do tej pory seks nie sprawia mi przyjemności. Gdy wyszłam za mąż wszystkie te moje problemy odbiły się na mężu, on nie może wypić nawet piwa bo ja mu robie dzike awantury, w łóżku też on się stara a ja nic nienawidze tego. Gdy miałam 30 lat wpadłam w anoreksje. Znienawidziłam tak swoje ciało że przestałam je karmić. 3 miesiące byłam w szpitalu. Tam chodziłam na DDA (dorosłe dzieci alkocholików) też Ci proponuje poszukać takiego zgrupowania u Was. Troche pomogło. Teraz mam 39 lat i ciągle jestem na lekach. To moje dzieciństwo ciągnie się za mną i niewiem kiedy tak naprawde wyzdrowieje a moja rodzina przestanie przez mnie cierpieć. Proponuje ci abyś znalazła jak najszybciej dobrego psychologa i psychiatre. Bo jak założysz rodzine to też oni będą cierpieć. Nie dopuść do tego. Ja za pózno zaczełam się leczyć i są tego efekty. Pozdrawiam i powodzenia
  6. Cześć ale masz dobrze ja też bym tak chciała. Ja zmagam się z chorobą 7 lat , raz jest dobrze a raz zle. ja już myśle że tak zostanie bo nie jest mi w stanie nic pomóc. Jak można wrócić do normalnego życia? Dla mnie to jest nierealne. Jak to zrobiłeś? Pozdrawiam
  7. Moja ciąża przebiegała okropnie. Długo nie mogłam zajść w ciąże, po anoreksji to jest bardzo trudno. A gdy tekst pokazał się pozytywny cieszyłam się, ale tak bałam się że poronie że z każdą błachostką leciałam do lekarza. Na początku ciąży nawet przytyłam sporo. W 5 miesiącu dowiedziałam się że moja mama ma raka, wtedy mój świat się zawalił. Tak to przeżyłam , znowu nic nie jadłam, ciągle brakowało mi powietrza , miałam takie duszności ale obyło się bez leków depresyjnych. Moja ciąża była zagrożona i nie cieszyłam się nią. Codziennie opiekowałam się mamą w szpitalu. W 9 miesiącu ciąży mama zmarła. dwa tygodnie po pogrzebie urodziłam synka. Zeby nie ten dzieciak to moje życie by nie miało sensu. Teraz od roku jestem na lekach a mój synek ma 2,5roku i jest taki ruchliwy że nie mam siły go upilnować. U ciebie też będzie dobrze niemartw się, u mnie po takich przeżyciach dziecko urodziło się zdrowe i dobrze się rozwija. Nie przejmuj się na zapas, wszystko będzie dobrze
  8. Czesc elzunia10. Ja też urodziłam dziecko mając 37 lat. Przedtem chorowałam na depresje i anoreksje. Gdy wyszłam z choroby to chciałam mieć jakiś cel więc postanowilismy że będziemy mieli dziecko. Chciałam dla kogo żyć. Też w ciąży miałam duszności leków nie brałam. Przy porodzie myślałam że się udusze ale to mineło nie udusiłam się. Gdy synek miał roczek znowu ta deprecha pojawiła się i trwa aż do teraz nawet nie potrafie zająć się dzieckiem, Może ci się uda maluszek może przyniesie ci szczęście. POWODZENIA
  9. Ja biore asentre 2 miesiące 100mg rano. Na początku dużo skutków ubocznych. Teraz jest super tylko troche te lęki pozostały. Byłam pół roku na chorobowym, teraz jestem na zasiłku rehabilatycyjnym i myśle już wrucić do pracy. Miałam często zmieniane leki ale chyba asentra najlepiej u mnie zadziałała.
  10. Ja mam to samo, życie mnie męczy nienawidze męża, dzieci a kiedyś ich tak bardzo kochałam. To co robie to wszystko na przymus. A byłaś u jakiegoś lekarza, bierzesz jakieś leki?
  11. skrzypkowa69

    Moje problemy

    Radze Ci abyś jak najszybciej poszła do lekarza. Ja mam to samo leki mało pomagaja ale zawsze troche. Niemarnuj szkoły tyle chodziłaś i co nadarmo, zdaj chociarz tą mature, bo szkoda było by to zaprzepaścić. Wiem trudno wyjść z depresji a tak nie dużo tej nauki Ci zostało. Sprubuj, wiem że będzie ći trudno, ale pomyśl sobie co będzie pużniej gdy wyzdrowiejesz będziesz żałowała .ze nie skończyłaś szkoły i wpadniesz znowu w depresje
  12. skrzypkowa69

    Moje problemy

    Leki to ja zmieniałam często i żadne nie pomagały Badania krwi i poziom cukru w normie
  13. skrzypkowa69

    Moje problemy

    Mój problem zaczoł sie 7 lat temu . Uważałam że jestem gruba i wszyscy faceci patszą tylko na mój tyłek. Zaczełam sie odchudzać, jadłam mało i dużo ćwiczyłm, dużo pracowałam brałam nadgodziny. Gdy na wadze było coraz mniej to cieszyłam się. Gdy moja waga spadła do 45 kg przy wroście 175 to straciłam siły. Zemdlałam w pracy i poszłam do lekarza zrobiłam badania wszystko było w porządku. Dalej nic niejadłam. Wysłano mnie do psyhiatry a on do szpitala, tam byłam 3 miesiące i też unikałam jedzenia, lekarze straszyli mnie sondami, po 3 miesiącach miałam dość tego szpitala i zaczełam jeść ale tylko słodycze i zaczełam tyć to mnie wypisano i tak to trwa do dzisiaj . 7 lat bez obiadu, ani kolacji i śniadań, tylko cukierki i ciastka. wpadłam w taką depreche , przestałam dbać o dom a mam rodzine 3 dzieci i męża. Męża znienawidziłam przeszkadza mi wszystko w nim nawet jego oddech, nienawidze seksu, on mnie wspiera a ja jestem taka wredna nienawidze siebie. Zamknełam się w czterech ścianach , niechce aby ktoś mnie odwiedzał i ja nigdzie nie chodze. Jestem na lekach, biore asentre, byłam też u psychologa ale to co on mi powiedział to nic do mnie nie docierało nic nie pamiętam. Jestem taka pusta niechce mi się żyć. tak bym chciała usnąć i nigdy się nie obudzić. Niewiem czy ktoś jest w stanie mi pomóc bo ja nie daje rady
  14. skrzypkowa69

    Moje problemy

    witam wszystkich. Chciałabym porozmawiac z kimś. Może ktoś miał ten problem co ja. Boje się wszystkiego romawiać, iść gdzieś, nawet boje sie tu pisać, może mnie nie wyśmiejecie. Choruje na depresje i zaburzenia odżywiania. 7 lat choruje i nikt mi nie jest w stanie pomóc. Chodze do psyhiatry i psycholga . Moim problemem jest że jem tylko słodycze . Do obiadów mam wstręt bo to tak dużo. Nie umiem usiąść z rodziną do posiłku , jak coś jem to w ukryciu. Może ktoś ma ten sam problem ale wątpie, anoreksja to nie jest bo od słodyczy się tyje a ja je pożeram
  15. Dzięki że ktoś sie do mnie odezwał. ja boję się nawet pisać. Jestem pierwszy raz na forum. Miło by było z kimś porozmawiać o tym co nas boli. Pozdrawiam. Mariola
  16. skrzypkowa69

    Witam serdecznie

    czesc Julek. Ja jestem pierwszy raz na forum i nie znam sie na tym dodrze. Dzięki że do mnie napisałeś , piszesz że jesteś na wycięczeniu ja też to mamy ten sam problem. Może tutaj znajdą sie ludzie którzy nam pomogą. Lekarze mi mało pomagają ciągle te leki a psycholog jak coś mówi , to do mnie nie dociera. Pozdrawiam cie
  17. skrzypkowa69

    Witam wszystkich

    Witam wszystkich na tym forum. Mam na imie Mariola i mam 39 lat. Choruje od 7 lat na zaburzenia odżywiania i depresje. Teraz jestem w takim dołku że nie chce mi się żyć. Napiszcie coś do mnie. POMOCY
×