Czekam na to, aż ktoś się odezwie w sprawie psa. Od wczoraj (7.12) kręci się koło domu. Mała szansa, że się zgubił, to raczej turyści podrzucili. Takie praktyki miały miejsce nie raz, przyjeżdżają i wyrzucają psa jak zabawkę. W razie czego brat chce go przygarnąć, ja nie mam na to głowy, spał by w stodole, tam zrobiłoby mu się budę.
Dałem ogłoszenie na fb, ale na razie brak odzewu.