
Wiedźma1526916668
Użytkownik-
Postów
50 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Wiedźma1526916668
-
[Chrzanów] A z Chrzanowa to juz nikogo nie ma??
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na anita27 temat w Kosz
Ja chodziłam na początku zeszłego roku na psychoterapię - kilka miesięcy tylko, bo nie była do końca prowadzona profesjonalnie. Teraz nie chodzę nigdzie, nie biorę żadnych leków (oprócz tych nasennych bo z nimi czuję się spokojniej i mam pewność, że zasnę). Tak sobie podążam na granicy tego wszystkiego, wróciło mi kompulsywne rozdrapywanie twarzy i pleców, ramion (wiem, obleśne to jest ) i napady kompulsywnego jedzenia. Najgorsze jest to, że inny ludzie nie mają najmniejszego problemu, żeby sobie poradzić z takimi rzeczami a my neurotycy mamy . A teraz chodzisz do psychiatry czy psychoterapeuty? -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Mam to samo , dla mnie to jest totalna katastrofa. Napady rozdrapywania twarzy (a także pleców i dekoltu - coraz nowsze i większe krostki powstają od tego, czyli błędne koło ) pojawiają się po jakichś sytuacjach bardzo stresujących, nie potrafię nad tym zapanować i w rezultacie praktycznie nie wychodzę z domu, wstydzę się swojej zasyfionej obstrupionej twarzy i nie tylko twarzy z reszta. To zrobiło się naprawdę uciążliwe - najpierw były to maleńkie krostki, na które nikt by nie zwracał uwagi a teraz już powstają ropne czopy . Nie wiem co robić, to uniemożliwia mi normalne życie i nie kontroluję tego - same ręce lecą mi bezwiednie do twarzy. Wiem, napiszecie "psychiatra i leki" ale ja nie chcę żadnych leków, nie chcę się truć i znosić skutków ubocznych a i tak nie wiadomo czy lek to wyeliminuje . -
Najgorzej jest gdy nie można na nikim polegać tylko na sobie i ma się całkowicie tą świadomość. A jak polegać na sobie skoro zawala się wciąż najprostsze rzeczy? I błędne koło się zamyka . Ja co noc (jeśli coś mi się śni - a raczej jeśli to zapamiętam) mam koszmary. Wciąż śni mi się wojna, a raczej jej niespodziewane rozpoczęcie. Np. jestem gdzieś, idę miastem i nagle zaczynają spadać bomby, lecą samoloty, wszędzie słychać przeraźliwy wrzask i zamęt, słyszę jak stalowe obudowy bomb głucho uderzają o beton. To wszystko jest tak przerażające i realistyczne ...
-
Nie wiem czy w dobrym temacie moje pytanie . Więc... Czy można mieć fobię na punkcie własnego ojca?
-
tysiącletnie kewetki [czyli kolejny gość z problemem]
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na Aaratmon temat w Depresja i CHAD
Podoba mi się Twój monolog . Bardzo fajnie się czytało. Pozdrawiam (nie bijcie , musiałam te 2 zdania napisać) -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
A ja bym chciała tabletkę na motywację do życia... Wie ktoś może co ma zrobić ze sobą fobik społeczny z depresją? Ja już nie dłużej wegetować w taki sposób . -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mi już chyba nikt nie pomoże. Ludzie, od których oczekiwałam pomocy nie zamierzają podać ręki - wolą odwracać wzrok. Dziś jestem już całkowicie pusta. Wszystko jest mi obojętne, nawet zabić się nie mam siły i nie potrafię. Marzę tylko o tym. Albo chciałbym im zrobić na złość. Wejść do kuchni gdy będą jedli obiad, stanąć nad nimi, chwycić nóż i na ich oczach podciąć sobie żyły. Dziś cały wieczór płakałam. Wyłam z bólu. Rozmawiałam (jeśli wycie pomieszane z wyrzucaniem z siebie pojedynczych słów można nazwać rozmową) z nim przez telefon (mieszka parędziesiąt metrów ode mnie) błagałam żeby mi pomógł, że nie mogę wyjść dalej niż do bramki bo jest mi słabo, psychicznie nie dam rady - stwierdził, że ma grypę i tylko na przystanek... Na dole siedzieli rodzice z sąsiadami. Nie wierzę, że moja matka nic nie słyszała. Oni tylko czekają aż to wszystko skończę. Łącznie z samą sobą. Już nie potrafię żyć dłużej w ten sposób. To nie jest życie - nie wiem co to jest. Mam wrażenie, że śnię. Tracę kontakt z rzeczywistością. A może ja już umarłam? W jakimś stopniu na pewno... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czuję, że tracę kontakt z rzeczywistością . boję się tego. Wszystko staje się nierealne ... -
Standard - 49
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Whisper, cała rzecz polega na tym, że nie mam pojęcia co takiego mogę zrobić . Cokolwiek zaczynam - po kilku minutach nie mam siły robić tego dalej. Do psychiatry wybieram się już od kilku tygodni (nawet raz byłam - ale zapomniałam dokumentów), ale tu też wyłania się kolejny problem - zrobiłam sobie ściągę na kartce co chciałabym psychiatrze powiedzieć ale to wszystko wydaje mi się tak rozbieżne, że do każdego punktu kwalifikują się inne leki . Totalny chaos i brak spójności. I tak jest z całym moim życem. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Niech mi ktoś pomoże , już nie wiem co ze sobą zrobić. Czuję się pusta. Czuję rozpacz i beznadziejność . Nie mogę znaleźć psychologa (do prywatnego nie mam możliwości iść). Tamten stary od tygodnia do mnie wydzwania. To jest straszne, lecą dni, miesiące, lata a ja stoję w miejscu - nie mogę tego dłużej znieść. Nikt mnie nie rozumie . Gdy piszę lub mówię, że nie mam siły wstać z łóżka, umyć się to słyszę "wyjdź gdzieś z domu, to lepiej się poczujesz". Czy ci ludzie zrozumieją co się dzieje dopiero gdy skończę ze sobą ? Wy wiecie mniej więcej jak to jest. Proszę, doradźcie mi co mam zrobić bo ja czuję się pusta . -
Byłam w bibliotece i znalazłam książkę, o której pisałam - Alexander Borbely "Tajemnice snu" PWN 1990r. Może zacytuję ten podrozdział. W sumie bardziej traktowałabym to jako ciekawostkę - książka wydana w 1990 roku a nie wiem czy później były prowadzone dalsze badania na ten temat. Str. 153-154, Rozdział 10 "Pozbawienie snu" Podrozdział "Leczenie depresji wymuszoną bezsennością" "Depresja endogenna, podobnie jak schizofrenia, należy do najcięższych schorzeń psychicznych. Do obrazu chorobowego należą zwątpienie, rozpacz i poczucie winy. Wielu chorych nie jest w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji, trwa w bezczynności, w niczym nie znajduje sensu, we wszystkim widzi same przeciwności. Dobrowolne wycofanie się z życia może być jedynym wyjściem z tak rozpaczliwego położenia. Depresji często towarzyszą zaburzenia snu. Są to: trudności w zasypianiu, sen płytki i przerywany, zbyt częste budzenie się rano. Zaskakujące jest to, że całkowite wyeliminowanie owego zaburzonego snu prowadzi niejednokrotnie do ustąpienia objawów depresji. Od czasu, gdy w latach sześćdziesiątych opisano po raz pierwszy dobroczynne działanie wymuszonej bezsenności, w licznych ośrodkach prowadzi się systematyczne badania nad tą formą terapii. Jak wygląda leczenie bezsennością? Nad chorym, lub grupą chorych, czuwają w nocy pielęgniarki z kliniki psychiatrycznej. Zależnie od stanu pacjent spędza noc na grach, czytaniu, robotach ręcznych lub spacerach. U 40% chorych stwierdza się poprawę już we wczesnych godzinach rannych. Są bardziej rozmowni i ożywieni, poprawia się im nastrój. Poprawa ta jest szczególnie uderzająca w przypadkach, które całymi tygodniami leczono farmakologicznie bez żadnego skutku. Lepszy nastrój utrzymuje się w ciągu dnia i może się nawet jeszcze podnieść. Niestety, już najbliższy sen sprowadza nawrót objawów, tylko w nielicznych przypadkach poprawa trwa dłużej. Nietrwałość poprawy ogranicza zastosowanie tej metody. Trzeba też brać pod uwagę, że leczenie wymuszoną bezsennością jest dużym ciężarem dla personelu. W licznych ośrodkach prowadzi się obecnie badania nad przedłużeniem poprawy i zredukowaniem pracochłonności tej metody. Pierwsze wyniki świadczą o tym, że skojarzenie wymuszonej bezsenności i środków przeciwdepresyjnych prowadzi do trwalszej poprawy. Są też doniesienia, że dobre efekty daje samo skrócenie snu dobowego o parę godzin. Dla teoretyka jest to pasjonująca, choć nierozwikłana zagadka, dlaczego prymitywna wręcz modyfikacja rytmu snu i czuwania ma tak korzystny wpływ na nastrój. Odpowiedź na to pytanie pozwoliłaby nam lepiej poznać biologiczne podłoże depresji. W ostatnim rozdziale przedstawiłem teorię depresji opartą na modelu regulacji snu. Mam nadzieję, że przyczyni się ona do wyjaśnienia istoty chorób afektywnych.” Ostatni rozdział, o którym była mowa pod koniec: Str. 179-180, rozdział 12 „Do czego służy sen? Próba syntezy” Podrozdział „Sen w depresji” ”Wspomniałem już o tym, że depresji endogennej towarzyszą zaburzenia snu i że przymusowa bezsenność łagodzi objawy tej choroby. Spróbujmy teraz wyjaśnić, zgodnie z przedstawionym powyżej modelem, jaki jest związek między objawami depresji a patologią snu. Wspólnie z Anną Wirz-Justice, specjalistą w dziedzinie neurochemii i chronobiologii z uniwersytetu w Bazylei, doszliśmy do wniosku, że proces S jest w depresji upośledzony i nie osiąga w czuwaniu zwykłego poziomu (rys. 12.3). Mały odstęp między krzywymi S i Ĉ powoduje mniejszą gotowość do snu. Dlatego w depresji obserwuje się trudności w zasypianiu, spłycenie snu i zbyt wczesne budzenie się. Czas trwania snu jest skrócony, ponieważ obie krzywe stykają się wcześniej niż u osób zdrowych. A jaki jest mechanizm poprawy po bezsennej nocy? Prawdopodobnie niski poziom S ma wpływ nie tylko na przebieg snu, ale i na nastrój. Niejednokrotnie obserwuje się, że objawy depresji są szczególnie nasilone rano, bezpośrednio po obudzeniu się, w chwili największego spadku procesu S, i że ustępują w ciągu dnia. Pozbawienie snu powoduje narastanie procesu S. Poprawę nastroju po bezsennej nocy można uzasadnić normalizacją procesu S. Poprawa ta jest krótkotrwała; gdy poziom S obniży się podczas najbliższego snu wyrównawczego, obniża się także nastrój. Wspólnie z Davidem Kupferem, psychiatrą z uniwersytetu w Pittsburghu, i jego zespołem, analizowaliśmy niedawno temu zapisy EEG podczas snu u chorych na depresję. Wyniki tych badań przemawiają za upośledzeniem procesu S. Hipoteza nasza została potwierdzona także i przez innych autorów. Gdyby wyniki dalszych doświadczeń okazały się sprzeczne z teorią niedoboru czynnika S, będziemy musieli wprowadzić do naszego modelu poprawki. Dotychczas dwuczynnikowy model regulacji snu sprawdza się jednak, także w odniesieniu do zmian chorobowych.” Rysunek 12.2 – Dwuczynnikowy model regulacji snu i czuwania. I wspomniany w tekście rys. 12.3 – Sen, przymusowa bezsenność i depresja. Co o tym sądzicie? Czytałam też gdzieś, że podwyższony poziom melatoniny w organizmie nasila objawy depresji. Jak będzie mi się chciało to poszukam .
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
Wiedźma1526916668 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
A ja zaczęłam niedawno terapię u psychologa z ostatnią resztką nadziei, że mi pomoże (takie robił wrażenie), a tu nagle mnie olał . Zachował się gorzej niż dzieciak z piaskownicy. I jak taki człowiek ma prawo być psychologiem? Bardziej mi tym zaszkodził niż pomógł - już wogóle nie ufam ludziom . -
Mnie ucieszył fakt, że nie muszę iść na poprawkę matury na początku maja. Z drugiej strony trochę mnie to zasmuciło bo nie mam już żadnego celu , i nie potrafię wyznaczyć sobie nowego żeby sprostać.
-
Chciałabym, żeby ludzie mnie nie obchodzili. Mam wręcz przeciwnie - boję się oceniania mojej osoby przez nich tego, że nie potrafię się bronić przed przykrościami z ich strony - złośliwości, docinki - nie potrafię sobie z tym poradzić a oni to widzą i wiedzą, że mogą się na mnie wyżywać bo i tak nie potrafię się obronić . Źle się czuję w skupiskach ludzi bo mam wrażenie, że wszyscy się na mnie patrzą, lub jakoś obserwują bo wiedzą, że się denerwuję - a ja się wtedy nakręcam i faktycznie zaczynam się coraz bardziej denerwować, wyprawiać dziwne rzeczy z rękami (że niby zajmuję się sobą i wcale mnie nie obchodzi czy się patrzą?) i wtedy się patrzą rzeczywiście. Nie wiem jak się zachowywać między ludźmi .