
Piotr1990
Użytkownik-
Postów
26 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Piotr1990
-
Adamek Ptak na K
-
Owsik to jak z tym zdjęciem?
-
Owsik, pokaż swoje zdjęcie. Bo szczerze to nie mogę sobie wyobrazić co może być nie tak w wyglądzie, żeby aż tak się przejmować tym, że jest się brzydkim.
-
Dziś dzień pełen emocji i to w większości pozytywnych :) dużo spraw do załatwienia, trochę daleko od domu. Wsiadłem w auto i nie minęła chwila, a już mi niedobrze. I mówię sobie wtedy dość! Przelykam slinę i jade! I podróż odbyła się bez przygód, na miejscu kilka miłych konwersacji z obcymi ludźmi i powrót również bez problemów :) potem również udałem się na koncert na którym również czułem się spoko :) jak dla mnie, osoby, którą jeszcze niedawno przerazalo wyjście gdziekolwiek to dużo. także kolejne małe kroki zrobione :) pozdrawiam :)
-
Skoro firma działa tak, że mają burdel, to jest tylko ich wina.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
Piotr1990 odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Siemano, co tam u Was? -
Owsik, jeśli mogę zapytać, czy miałeś kiedyś w swoim życiu dziewczynę, przyjaciółkę, koleżankę z którą dobrze Ci się gadało?
-
Grube i brzydkie też tobie to mówiły czy z takimi się nawet nie chciałeś spotkać bo były grube i brzydkie? Sam o to miałem pytać, świetne pytanie :-) [attachment=0]26865.jpg[/attachment]
-
Setce się nie spodobasz a sto pierwszej już możesz, i tak bywa czasem. A patrząc na to z drugiej strony, wiesz, że istnieją kobiety, które nie przywiązują zbytnio wagi do wyglądu partnera? Tak, są takie! Najlepszy przykład: znajomy za młodu miał ciężki wpadek w pracy. Kwas siarkowy cofnął się w wężu, przy którego końcu stał znajomy. Efekt taki, że pół twarzy spalone kwasem, cała klatka piersiowa, blizny do końca życia. Dwa lata później poznał swoją żonę, dziś są szczęśliwym małżeństwem z odchowanym synem. Szczęśliwym, mimo że idąc ulicą za każdym razem ludzie patrzeli na niego jak na kosmite, a na nią z politowaniem. Więc człowieku, miałeś swoje doswiadczenia, ale sraj na nie. To już było, a co będzie to tego nie wiesz. Chyba, że Twoje podejście nadal będzie polegać na tym, że jesteś (przypomnę, głównie wg samego siebie) brzydki i nic nigdy sie w Twoim życiu uczuciowym nie zmieni, to rozdrapuj dalej swoje niepowodzenia, na pewno lepiej będzie...
-
Owsik, póki co to Ty sam siebie oceniasz jako brzydkiego. Bo to nie jest cecha fizyczna taka jak wzrost, itp. To jest ocena. A tyle ocen ile ludzi. I mówisz, że nie jesteś w typie kobiet, no faktycznie, poznales wszystkie i wiesz co mówisz...
-
Jeśli lubisz się w to bawić to nie ma znaczenia, że w CV mało będzie :) zawodowe wykształcenie teraz jest pożądane
-
Siema Pusiak Spróbuj może szczerze porozmawiać z chłopakiem, bo może nie zdaje sobie do końca sprawy jak Ty się w takiej sytuacji czujesz.
-
Oj tam zaraz koń -miało być Orzeł ?,,, z podciętymi jajoskrzydałmi ? Dobra, niech będzie koń
-
Cześć Damian! Jestem tutaj całkowicie nowy, nawet Ty masz dłuższy staż na tym forum :) Jeśli mogę spytać, jaką zawodowke ukończyłeś?
-
Oj tam zaraz koń
-
Witam Cię Kofel :) dziękuję bardzo :) Cieszę się, że tu trafiłem :)
-
Ok, rozumiem, ale co w przypadku jak pisałem, że jest lepiej niż było wcześniej? Powoli, małymi krokami znowu oswajam się ze światem. Coraz więcej miejsc i sytuacji w których funkcjonuje normalnie, a na których myśl jeszcze jakiś czas temu siedziałem w kiblu.
-
A co z czymś takim jak pokonywanie własnych słabości? Może w tym jest klucz? Czasem nie biorę hydroxyzyny, nawet w chwilach kiedy czeka mnie jakieś spotkanie, czy wyjście gdzieś. Wszystko wtedy sobie staram poukładać w głowie, ocenić "zagrożenie", itp. No oczywiście stopniowo zaczynam od mniejszych rzeczy, no i te małe sukcesy są, a mianowicie, jest już kilka miejsc do których mogę bez żadnych przygód pójść i czuć się tam normalnie. Czy nie jest to sposób, żeby małymi krokami dochodzić do pełnego sukcesu?
-
Cześć Natalio, miło Cię poznać :)
-
Witaj. Z leków jedynie hydroksyzyna, jeśli chodzi o psychoterapię to ciężko mi się przełamać, samo zapisanie się wywołuje u mnie niepokój i mdłości...
-
Jak w temacie , witam wszystkich. Przyszedł ten czas, że postanowiłem się zarejestrować na tym forum. Najpierw napiszę krótko o sobie. Mam 25 lat. Od kiedy tylko pamiętam nerwy, te bezpodstawne i uzasadnione, pchały się na pierwszy plan. Ale od jakiegoś czasu strach przed wyjściem gdzieś, nawet pojechać dalej do sklepu już stwarza problem. A tak lubiłem jeździć samochodem... kiedyś jeździłem jak nie musiałem, a teraz na wyprawę do sklepu już mnie trzęsie... Najgorsze są chyba obiady w większym gronie gdzieś poza domem, od razu niedobrze no i po zabawie. Oczywiście błędne koło, strach przed tym, że będę się źle czuł wśród innych. No ale dosyć o mnie :) Chcę powiedzieć, że zarejestrowałem się tutaj z myślą, że mimo iż sam potrzebuję czasem pomocy, będę w stanie pomóc innym. Bo uwazam, że rozmowa jest źródłem wzajemniej samopomocy i może zdziałać cuda :) Z góry napiszę, że cieszę się, że mogę was wszystkich poznać. Pozdrawiam :)