Skocz do zawartości
Nerwica.com

afi

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez afi

  1. afi

    Hej

    Długo mnie nie bylo,pozdrawiam serdecznie wszystkich walczacych!!!!!! Czy ktos z Was sprobował brintellixu? Bylam wczoraj u lekarza i kazala mi wrocic do nniego.....Macie jakies nowe doswiadczenia ?
  2. Rezygnuje z brintelixu...ale nie wiem czy moge od razu wrocic do faxoletu
  3. Jak czujecie się po tym leku? Czy można łączyć go z Faxoletem?
  4. afi

    Hej

    Liliput brales brintellix?
  5. afi

    Hej

    Przepraszam ..to nie bylo do mnie
  6. afi

    Hej

    Tak..pisze jedynie o nowym leku i depresji....jesli jestes napisze więcej
  7. afi

    brintellix

    Cały czas bije się z myślami.....a jak było u Ciebie? Nie wiedziałam ,ze lek jest silny....lekarka dala mi Parogen i rp własnie na brintellix ,gdyby udało mi się go zdobyć,wtedy Parogen /40/miałam odstawić i wskoczyć na ten nowy lek. Więc wskoczyłam. Możesz napisać coś więcej o Twoich początkach? Może jednak tak jak sugerujesz wziąć mniejszą dawkę?
  8. afi

    brintellix

    Jestem nowa......i pierwszy raz na jakimkolwiek forum,dużo czytałam co piszecie.... teraz ja . Z zachwytem i recepta pobiegłam wydać 176 zł,następnego dnia już połknęłam pierwszą tabletkę.....i zaczęło się. Bliskość toalety była konieczna ,ponieważ nawet jeśli coś wypiłam musiałam tam biec,okropne bole głowy z jakimiś strzałami,bez propranololu nie dałabym wytrzymać nawet kilku godzin,zauważyłam tez takie ogólne rozdrażnienie z lękiem,bóle stawów i mięśni..ale powiedziałam sobie,objawy oboczne zapowiadali więc ..biorę dalej .Dzień następny nadal biegunka,z sercem czyli tak 120 /min,ból głowy nie do zniesienia.....ale najgorsze to pobudzenie i lęk, ....mogę powiedzieć,że skutki uboczne rozkręcały się.Trzeci dzień.,biegunki nie ma ,natomiast w nocy budziły mnie skurcze brzucha,taka forma bólu. Psychicznie coraz gorzej....bałam się,ze wpadnę w panikę...wewnętrzne udręczenie..nie wiem jak to opisać.....płaczliwość i cała rozedrgana.Aha ..lęk przed wyjściem z domu.4 dzień..i ostatni ......psychicznie nadal rozdrażnienie ,płacz,lek,aha zapomniałam zero apetytu właściwie 4 dni nie jadłam. Dzisiaj nie wzięłam.......nie dałam rady,zbyt bałam się ,ze wszystko jeszcze bardziej się rozkręci. Po głodówce trochę schudłam,jedyny pozytyw. Zanim wydacie 180 zl,pomyślcie.....a może akurat u was będzie ok, ja przedstawiłam swoje doświadczenia.......pozdrawiam serdecznie.
×