Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pink Punk Boy

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pink Punk Boy

  1. Przez około roku nie brałem leków (diagnoza schizofrenia paranoidalna/borderline) było różnie, pod koniec psychozy z już ostrzejszymi urojeniami ksobnymi. Teraz biorę leki (zolafren, kwetaplex, akineton) no i urojenia ustały ALE od kąd wróciłem do domu jestem kłębkiem nerwów, wszystko mnie stresuje, aż czasami paraliżuje, że tylko się położyć i leżeć. Jak leków nie brałem to miałem lęki i stresy, ale fizycznie i ogólnie byłem w stanie funkcjonować. A teraz mega napięcie w mięśniach, kręci w brzuszku i potrafi się utrzymywać cały dzień. Czy to może być wywołane przez leki? Może ich biorę za dużo lub za mało?
  2. Czy silne ciągłe napięcie w nogach i rękach to objaw nerwicy? Napięcie jakby nie związanie z niczym, żadnymi myślami czy działaniem a utrudnia mi normalne funkcjonowanie i nie mogę wyjść myślowo poza koncentrację na tym cholernym napięciu i zadaję sobie pytanie "kurde, nic się nie dzieje przecież, czemu nie czuję się swobodnie?" Wcześniej myślałem że to od leków (akatyzja, bo czułem napięcie tylko w nogach) ale niedawno byłem w Centrum Zdrowia Psychicznego i Leczenia Uzależnień stacjonarnie 2 miesiące i i na hasło terapeutki "TY SIĘ BOISZ BRAĆ LEKÓW" momentalnie moja wielka "akatyzja" ustała i było ok przez 2 miesiące dopuki... nie wróciłem do domu. Leki biorę te same co w CZPiLU więc to nie to... Czuję się jak warzywo, całymi dniami nic nie robię, nie jestem w stanie się na niczym skupić bo jest TO NAPIĘCIE
  3. a jeżeli od małego, przez rodziców i media, jesteś nauczony że tylko ładni ludzie zasługują i mają udane związki i atrakcyjnych partnerów? czy uważasz, że ludzie, którzy przejmują się wyglądem robią to świadomie? jeżeli to kompleks, to siedzi tak głęboko, że nie potrafisz już realnie oceniać, widzisz świat tylko przez pryzmat kompleksu. Tak, udało mi się mieć to w dupie, może przez jeden dzień po tym, jak pociąłem sobie brzuch i sporo napięcia odeszło. Teraz jest w sumie gorzej jeszcze.
  4. "Artysta" z manierą który wymaga specjalnego traktowania bo się wywyższa tym przydomkiem, tak, to żałosne. Mi ta etykieta artysty spuszcza ciśnienie trochę, że jakkolwiek pasuję do tej planety. Łudzę się, że jak zacznę na siebie tak mówić sam, to i inni tak zaczną używać słowa "artysta" wobec mnie, zamiast "czubek, wariat, świr". I znowu się na tym łapie... CO MNIE OBCHODZI CO SĄDZĄ O MNIE INNI? Niespójność świadomości i podświadomości przekracza granicę umożliwiającą normalne funkcjonowanie, czekamy aż leki zaczną działać. Ale co robić gdy "czekam" a myśli w głowie 100 na sekundę? Chyba czas wybrać między "leczymy się" a "żyjemy"
  5. Wow, no dla mnie szok jakby. Ocenianie, wartościowanie, licytacja - dla mnie szok, szczególnie w takim dziale, widocznie miałem mylne wyobrażenie na tym, jak wygląda dział "witam". Nie wiem jak wy reagujecie gdy kogoś "witam" w waszą stronę to próba obrażenia ciebie poprzez nazwanie cię homoseksualistą. I nie obchodzi mnie jak reagują inni. Jeden z problemów z jakim się borykam na zewnątrz to właśnie to, że dla ludzi jestem "za wulgarny" "za zboczony". Ale ja nie chcę być taki, jakim ludzie by mnie chcieli. Ja nie chcę już pasować ludziom i patrzeć na ich oczekiwania. Ja chcę być sobą i dobrze się w tym czuć. Co tu kupować czy nie? O co się licytujecie tutaj? A przydomku artysty nie zabierze mi nikt, chyba że sam Szatan zstąpi na ziemie i weźmie zabierze. Bo Artystą jest każdy, kto nazwie się artystą i co jest genialne - SZTUKĄ jest WSZYSTKO co ARTYSTA nazwie SZTUKĄ
  6. + ciężko oczekiwać że ktoś ciebie zrozumie jak sam siebie nie rozumiesz... wiesz rozumiesz o co chodzi
  7. No tego czasami brakuje jak cholera + boli podwójnie, bo na chwilę obecną dla mnie bycie w związku monogamicznym jest chore i nienaturalne... ale jednak podświadomość puki co mam zaprogramowaną tak, że ochotę na niego mam... Ale nie kojarzę chęci na to z tym, że chodzę od ściany do ściany i "czegoś mi się chce" chociaż sprawdzę. Dodam że zaczeło się tak dziać zanim zaczołem brać leki, to nie akatyzja. Z Terapeutą? Tak... puki co mam 45 minut tygodniowo i nazywa się to terapią, co jest śmieszne dla mnie przy moich zwrotach akcji kilka razy dziennie. Wyobrażenie terapii codziennie po np. 2h dziennie wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.
  8. Not - umięśniony, ale nie szupły = nie wygląda zdrowo
  9. aż się zdziwiłem że nie ma wątku o głodach... Tak, z teorii kto uzależniony po jakiejkolwiek terapii to wie jak to powinno wyglądać. Teraz pogadajmy o tym, jak to jest w praktyce, czyli naprawdę, realia bycia uzależnionym. Dyskusja się potoczy w dokładnie tą stronę, w którą się potoczy, więc może zapytam was o zdanie jak wam "podoba się" moja głodówka... i czy w ogóle to głody? 3 lata nic nie piłem i nie ćpałem. Teraz codziennie zastanawiam się, czy nie zacząć chlać i finalnie wychodzę z całą reklamówą słodyczy za 30zł wybierając "lepsze zło" bo od cukru też jestem uzależniony. Nie mam smaka na alko. Poprostu masa nierozwiązanych problemów w głowie, które okazują się chorobą, której nie akceptuje... kładę się, i masakra bo cały czas myślę o tym, tamtym, chorobie MYŚLĘ. Chcę przestać myśleć. Zachlać mordę i pójść spać. Poprostu przypomina mi się mechanizm działania, bo tak kiedyś robiłem. Czy to już moment kiedy powinienem pójść do lekarza z głodami, czy próbować się brać w garść a z tycia 1kg dziennie po słodyczach się nie przejmować? O jakiegoś czasu, mam też tak, że "nie mogę" nic zrobić tylko chodzę spanikowany od ściany do ściany i czuję że coś mi się bardzo chce. Sprawdzam wyobrażając sobie alkohol, seks, słodycze, amfetaminę. Na nic z tych rzeczy nie mam ochoty ale czuję, że jak zaraz nie dostanę tego to zwariuję. Czy to jakieś krypto głody czy nie śmieszny żart mojego umysłu? Czy branie substancji innych jak jestem uzależniony, ale też psychoaktywnych może wywołać głody na te substancje od których jestem uzależniony?
  10. że codziennie po południu staje przed wyborem "zacząć chlać alko czy znów iść po słodycze?"
  11. Ja też obecnie z Jeleniej Góry... ktoś ma ochotę pogadać o tym co go trapi w realu? "Oferta jest kusząca" szczególnie, bo z tego co wiem, to nie ma w okolicach JG żadnej grupy wsparcia dla ludzi z zaburzeniami, tak jak dla uzależnionych (nawet poszedłem na spotkanie AN ale kompletnie inne mamy problemy i inne światy) Dawać znaka śmiało! + bonus, jak by ktoś jeszcze nie miał orzeczenia, to może ze mną wbić się na Termy Cieplickie za darmo jako mój opiekun także sauna, basen i nasze mentalne dolegliwości
  12. możesz się mylić, w 2013 nie było mnie na tym świecie
  13. no tak sobie w tle puściłem to miłe, błędów nie słyszałem no i wkurwiłem się, bo tu widzę happy hardcore na avatarze, to myślałem że będą bardziej moje ostrzejsze klimaty ale spoko, fajne, grywasz gdzieś
  14. Pink Punk Boy

    Samotność

    przyjaciół? o nie nie... aktualnie dalej "jestem sam" i tak poważnie, to nie mam nikogo, raczej takie płytkie peplanie tylko, nie odbieram tego jako prawdziwe wsparcie. Pewnie też dla tego, że "mam" inne wyobrażenie ludzi z którymi buduję prawdziwe relacje i tak od dłuższego czasu nie przywiązuje się w ogóle do ludzi których poznaje, traktuję jak hologramy czy coś i tak se peplam z nimi a mam w głowie że "to nie oni" i nie wchodzę w bliższą relacje, by mieć miejsce na te prawdziwe relacje na które jeszcze się łudzę że kiedyś nadejdą...
  15. Kalebx3 1. tak pieszczotliwie, ładnie tak, z sympatii? 2. przepraszam, że wymagałem od was że "powinniście" być inni, niż jesteście. Teraz wiem, że "każdy jest dokładnie taki, jaki powinien być". 3. głupio piszemy, to głupio piszemy, jak słowa nie mają znaczenia, to po co się ograniczać "w żartach"? 4. W ciągu jednego roku podczas leczenia odwykowego starałem się wymyślić pseudonim artstyczny dla mojego muzycznego projektu. Udało mi się wymyślić tylko to. No co. Lubię różowy kolor. Kocham wolność. Jestem chłopcem. Potem i tak się okazało, że to nie ja wymyśliłem, tylko znajoma z terapii. Ale pasuje idealnie, lepiej niż moje prawdziwe imie i nazwisko. Dark Velvet - tak wiem, przecież sam o tym pisałem, że są dla mnie genialne inaczej bym ich publicznie nie pokazywał aktualnie też mam te prace w galerii na stronie, ale razem z innymi, bez podpisów, już nie szukam pomocy u każdego - niech se bedą sztuka i tyla!
  16. Ostatnio zrobiłem kolejne porównanie mojego wyglądu kiedyś i aktualnego: patrzę na to i zastanawiam się, PO CO JA TO ROBIĘ? odpowiedź niby prosta - chce być atrakcyjny, bo chcę mieć atrakcyjną partnerkę i zajebisty seks. Wtedy nagle mnie uderzyło na zdjęciu po lewej uprawiałem seks 2-3 razy dziennie, kilkakrotnie zdarzyło mi się mieć po 2 dziewczyny na raz i deepthroat, anal oraz cała reszta "istniejąca tylko na porno" była na porządku dziennym. odkąd wyglądam jak na zdjęciu po prawej seksu nie uprawiałem ani razu a gadżetów do masturbacji przybywa. ogólnie może też widzicie, że wyglądam aż za chudo na tym zdjęciu, ale tego dnia czułem się najgrubszym gościem na świecie i pociołem sobie brzuch, także też zdjęcie już nieaktualne. Atrakcyjność jest głównie w naszej głowie a jej podstawą jest pewność siebie. Tak, jak sami siebie widzimy odbierają nas inni. Leczyłem się z chłopakiem, który miał całe ciało i twarz pełne pryszczy i blizn, ale jego pewność siebie i pozytywne nastawienie sprawiało, że mógł by mieć każdą dziewczynę a już na pewno nie śmiał bym z nim "konkurować". Znaczy tera i tak jakby się go nie obawiam bo wyskoczył z okna, nie poradził sobie ze swoim alkoholizmem. Jestem brzydki. Mam brzydki brzuch. - te przekonania tak mocno wgrały się w moją podświadomość, że już nic nie było w stanie mnie od tego odwieść, ćwiczyłem codziennie nie mając w ogóle siły i byłem wyrzeczeniowej diecie Low Carb żeby tylko się pozbyć tego nadmiaru tkanki tłuszczowej. Kto ma tylko ten jeden główny kompleks, na temat swojego wyglądu lub nie jest on mocno zakorzeniony (ja swój hodowałem 15 lat) to polecam zacząć nawet od prostych afirmacji i zmianę przekonania na temat własnego wyglądu. Zobaczycie że z czasem jak zaczynacie widzieć siebie lepiej to macie ochotę zadbać o swój wygląd - ćwiczenia, zdrowe żarcie. Ja aktualnie nie mam siły walczyć już z żadnym przekonaniem w mojej podświadomości, więc już sobie odpuściłem jakiekolwiek relacje dążące do seksu, bo "dziewczyny śmieją się ze mnie, one mnie nie nawidzą".
  17. że nie chce mi sie jeść kiedy chce mi się jeść że nie mam ochoty ćwiczyć kiedy mam ochotę ćwiczyć że nie mam ochoty tworzyć muzyki kiedy jedyne co mam ochotę to tworzyć muzykę że nie mam ochoty rozmawiać z ludźmi kiedy tak bardzo brakuje mi rozmowy z ludźmi
  18. Właśnie miałem rozmowę na ten temat ze sobą ostatnio, gdy nasiliły mi myśli samobójcze pierwszy raz tak mocno. Dlaczego nie chce się zabić? bo chcę grać/zagrać chodź raz moją muzykę na żywo bo uwielbiam dawać/uszczęśliwiać ludzi nie biorąc nic w zamian bo chce być ojcem, móc dać dzieciakowi lepszy start niż ja miałem i dać komuś szanse na naprawdę udane zycie bo tak głęboko czuje i to od bardzo dawna, że ja naprawdę mam potencjał, z którym mogę dać coś cennego temu światu bo.... lubię siebie, tylko ten świat jest do dupy no i właśnie naprawdę gdzieś mam resztki nadziei że wizja mojego prawdziwego życia które mam w wyobraźni może kiedyś być faktycznie tym moim prawdziwym życiem...
  19. Pink Punk Boy

    Samotność

    No właśnie jak teraz się otworzyłem przed kilkoma osobami to nawet gdy ja nie chce mieć z nikim kontaktu to sami dzwonią i piszą co tam u mnie. Plus ta reakcja zawsze "co ty gadasz że ci wmawiają takie choroby? przecież rozmawiam z tobą i jesteś normalny!" i też wtedy wyrzuty sumienia, że wyglądam na normalnego a nie jestem i... ukrywam się dalej. Od zawsze WSZYSCY & JA.
  20. to fajnie lubie hajs i jak ktoś rucha mnie w dupe - tak też możemy sobie peplać Brazzers nie ma działu gay
  21. Goryl, poprostu sam ze sobą szczery bądź i nie bój sie tego co cie jara naprawdę. Nie skumałem czemu zaprzestałeś tej masturbacji, szczególnie że posiadanie dziewczyny nie było równoznaczne z posiadaniem partnera seksualnego. Nawet posiadając partnera naturalna jest masturbacja, gdy po 2 seksach twój partner ma dość, a ty chcesz więcej. ALBO PRZED. Jeżeli decydujesz się na związek z dziewczyną, która nie zaspokaja twoich potrzeb, a tym samym blokujesz sobie możliwość zaspokajania ich z innymi partnerami to normalne że będziesz sfrustrowany. Porno pięknie odkrywa przed nami naszą seksualność - wystarczy po jakimś czasie przejrzeć historię oglądanych filmików co TAK NAPRAWDĘ nas kręci. Drugie to nie wstydzić się tego samemu przed sobą, wszystkim do okoła odrazu nie musisz mówić, ale pamiętaj również że tylko potrafiąc mówić o twoich prawdziwych potrzebach seksualnych jako o czymś naturalnym mamy możliwość poznać kogoś z podobnymi I WTEDY SIĘ ZACZYNA.
  22. A wiesz, że nawet nie pamiętam? Ale wrzuciłem galerię swoich artystycznych fotografii ukazujących moje różne stany psychiczne i "wymagałem" aby ludzie mnie zdiagnozowali i pomogli mi na podstawie tego. Dostałem brawa "ale świetnie to wygląda jak się źle czujesz!" i poszedłem w choleru. Teraz chcę tylko popeplać, podzielić się swoim podejściem i wiedzą
  23. Pink Punk Boy

    Samotność

    to mi właśnie dokłada bólu samotności, że przed ludźmi "gram", świadomie czy automatycznie już, że jest ok, a potem boli strasznie, gdy nie mogę się ze sobą uporać i jeszcze do tego jestem z tym sam. Teraz staram się to zmienić, oczywiście po skrajnościach i puki co mamy dalej uśmiech na gębie z łzami w oczach podczas gdy mówię "kurwa, no źle jest, nie radzę sobie" I mimo, że ludzie "miło reagują" to mi to nie pomaga w aspekcie zaburzeń odbierania ludzi.
  24. Witam! Tak, byłem już tu kiedyś, przez chwilę. Szukałem w innych chorych forumowiczów moich lekarzy i wymagałem aby mnie wyleczyli. Za to przepraszam, zdecydowanie. Teraz pojawiam się, aby po prostu porozmawiać, czasem się wypłakać - mam wrażenie, że mamy podobne hobby. Nie chcę być anonimowy - Pink Punk Boy, artysta z Polski. co ze mną aktualnie myślę najlepiej ten tekst z mojej strony (spokojnie, to nie reklama, ja niczego nie sprzedaję, poza tekstami ART FOR FREE) http://pinkpunkboy.com/index.php/2-uncategorised/39-something-going-on a więcej o mnie i moim mental state popiszemy sobie już w odpowiednich działach
×