Jestem w twoim wieku. Początki u mnie były zbliżone. Ja od razu bez żadnego zastanawiana uderzylem do psychiatry. Jestem już na 3 terapii. Pierwszą miałem indywidualną ponad pół roku, potem pół roku grupowej, teraz indywidualną też od pół roku ale już prywatnie. Wróciłem do pracy od pół roku. Znam swój problem a raczej problemy. Początki nerwicowe byly już widoczne w dzieciństwie, które jakoś sie wyciszyły i uderzyly w życiu dorosłym w trudnym dla mnie okresie. Nie mówię, że teraz jest już wszystko ok. Biorę eliceę od pół roku. Znoszę jej skutki uboczne ale trudno. Ona pozwala mi się zastanawiać nad sobą. Wcześniej nie byłem w stanie. Objawy były zbyt nasilone. Przed eliceą też bralem inne leki. Jedynie na grupowej terapii odstawiono mi wszystko. Jak wrocilem do pracy zaczęło się od nową. Tylko, że już wiedziałem czemu tylko nie umiem tego przezwyciężyć. Dopóki terapia mi w tym nie pomoże będę jechał na lekach dodatkowo aby nie wpaść w taki stan jak kiedyś. Pracuję nad sobą ale w tym wieku jest ciężej dokonywać zmian niż będąc u progu dorosłego życia lub wcześniej.