Skocz do zawartości
Nerwica.com

stupidgirl

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stupidgirl

  1. po dłuższym czasie wróciłam zobaczyć co nowego w wątku, i widzę, że baklo paru osobom pomogło. Cudny to jest jednak lek . Ja obecnie nie biorę i nie piję , tzn. nie wróciłam do picia w ciągu, bo alko używam, ale sporadycznie i z kontrolą. Nigdy bym się nie spodziewała, że po ponad 15 latach chlania dzień w dzień wyjdę jeszcze na ludzi.............. nawet teraz jeszcze nie wierzę, że jestem wolna (bo pewnie nie jestem) pozdro dla wszystkich
  2. witam widzę, że nie zameldowałam się w marcu? ależ ten czas leci, czyli dwa kolejne miesiące (prawie) bez alko , kilka dni temu zeszłam do ćwiarteczki (około 6 mg) baklo i dalej jest ok. w weekend miałam gości i trochę z nimi popiłam, ale w pełni kontrolowałam proces i skończyłam zanim się upiłam. Poranek był bez kaca, ale i tak stwierdziłam, że już nie lubię być pijana/podpita.
  3. http://blog.ilgiornale.it/foa/2016/02/12/migranti-quella-foto-disturba-ignoriamola/ nie znam włoskiego (piąte przez dziesiąte zrozumiałam), ale ta fotka .... zwierzę juczne nawet na buty nie zasłużyło
  4. kolejny, to już 5, trzeźwy miesiąc za mną, dawka dalej 12,5, fajnie jest
  5. a dziękuję, dziękuję u mnie dalej 12,5 mg (czasem zapomnę wziąć i nie robi mi to różnicy) tak więc to już 4 trzeźwe miesiące, ale się cieszę
  6. zeszłam już do 12,5 mg dziennie, alko dalej mnie nie pociąga, a nawet odrzuca. U mnie to już 3 miesiące bez picia
  7. miałam zatkany nos i do tego suchość śluzówek nosa i paszczy, pobiegłam do apteki i kupiłam nawilżacz do nosa, nie żaden lek, tylko nawilżacz naturalny, o taki https://www.doz.pl/leki/p6575-Fitonasal -- 04 lis 2015, 19:32 -- mi pomaga spać bez przebudzeń, ale jak już zasnę, a z tym nadal mam problemy :/
  8. czyli trittico wcale szału nie robi? wzięłam dziś na noc 75mg i spałam b. dobrze 10 godzin i wstałam wypoczęta, no i sny miałam filmowe
  9. dostałam dziś Trittico jako dodatek do paro (Seroxat), muszę trochę poczytać, bo nie znam leku niemniej mam nadzieję, że będzie dobrze współgrał z paro i m.in. "wyprostuje" mi cykl dobowy
  10. witaj ponownie Baclomanie/fanie no oby oby nie zabrakło , na szczęście mam już baclo w lekach stałych, więc reckę bez wizyty u lekarza zamawiam w rejestracji, o ja szczęśliwa a za dwa dni miesiąc bez alko i oby tak dalej, teraz jeszcze tylko fajki muszę odstawić i będę nówci pewex, bo dietę już bardzo na + zmieniłam -- 27 paź 2015, 18:26 -- zeszłam do 25mg/dziennie jest ok. na alko nie mam ochoty wcale, ba nawet ostatnio postanowiłam się napić piwa ze znajomymi, ale jak tylko owo piwo otworzyłam, przyszły myśli, że będę się źle czuć dzisiaj no i jutro na kacu. Skończyło się tym, że piwo oddałam mężowi i pojechałam do sklepu po bezalkoholowe, bo w sumie to na piwo miałam ochotę, ale na alko już nie chciałam w pewnym momencie, w ramach eksperymentu, odstawić baclo i zobaczyć, czy nałóg wróci, ale żal mi całej pozytywnej reszty, którą daje mi baclo
  11. witam po przerwie, baclo łykam dalej, na chwilę obecną 37,5 mg (a w pewnym momencie doszłam już do 150 mg , nie polecam ) i za dwa dni miną trzy tygodnie jak nie piję alko. Tzn w międzyczasie wypiłam ze trzy piwa ale bez szczególnych emocji tak więc baclo bardzo mi pomogło i dało "nową jakość życia" pozdrawiam wszystkich fanów baclo
  12. aaaa u mnie poprawa nastroju, zanik fobii społ i nocnych natrętnych myśli to tylko ubok wciąż czekam na działanie zasadnicze
  13. jak się pożre ot sporadycznie tak z czapy, to zapewne, nie wątpię ) ja się przyzwyczajam powoli i 75 nie robi mi nic
  14. ależ skąd takie podejrzenia , ja się leczę i całkiem dobrze mi idzie to leczenie
  15. jestem już (dopiero) na 75mg i alko dalej nic , za to zaczęły się sny coś pięknego, tzn. ja od zawszę śnię pięknie i w kolorach historie jak z filmu i życia, ale te teraz to po prostu bajka
  16. oni się bawią ja biorę ostrożnie (obecnie 50mg), ale i tak lek mi służy, nie czuję na sobie wzroku ludzi i mam w nosie co o mnie myślą, rozmawiam z obcymi no i wyszłam z domu - zaliczyłam następny koncert, byłam u kosmetyczki niestety na alko jeszcze nie działa, chleję dalej, tylko mniej i rano nie ma kaca i wyrzutów sumienia wizyta u lekarza w sumie pozytywnie, bo mam receptę, ale co przeżyłam to moje, nie rzęsami, a strunami głosowymi i dłońmi "trzepotałam" nie potrafię kłamać, choć tylko trochę mijałam się z prawdą ale i tak prawie się popłakałam, dziwny jestem człowiek -- 13 sie 2015, 17:14 -- ja nie mam doświadczeń w temacie, ale na różnych forach czytałam, że pomaga, poszukaj info, poczytaj ...........
  17. ja też się cieszę niestety mój rodzinny jest na urlopie do końca sierpnia buuuuu i jutro idę do jakiegoś zastępcy, oby przepisał
  18. stupidgirl, a mówiłem ,że ten lek zrobi karierę . Tak więc słoiki, słoiczki w dłonie i chopsa sa do lasa . robi karierę , jestem innym człowiekiem (tylko bardziej bolą mnie plecy ) a ze słoiczkiem biegnę do mojego rodzinnego już w tym tygodniu, gorzej jak odmówi, ale nic to, zawsze pozostaje net -- 10 sie 2015, 18:58 -- ano zabawne luzik
  19. nie no naprawdę very fany oni się dobrze bawią a ja będę po lekarzach biegać i rżnąć głupa
  20. ano ja niziutkie biorę 37,5/dzień teoretycznie, bo zależy jak się ukroi, od jutra planuję 50 mg. Póki co nastrój bardzo ok., apetyt niestety też , na alko nie działa, na spięte i bolące plecy też nie ale mniej ochoty na fajki zaobserwowałam, samochodem jeżdżę bez problemu Jestem na etapie załatwiania recki na kolejne słoiczki, bo znajomym się rekreacyjnie spodobało i wyżerają mi zapasy
  21. jest prawie dobrze, bo okiełzałam auto, dziś byłam w trasie i było ok., niestety złapał mnie zbyt dobry apetyt seroxsatu nie wzięłam, bo się utyć boję, a tu mi baklo taki numer robi
  22. na wiele przypadłości , moje zainteresowanie baklo zaczęło się od jego działania na uzależnionych od alko, bardzo liczę też na wyrównanie nastroju, ogarnięcie fobii społ. oraz to co z założenia baklo ma robić, czyli zniwelowanie strasznie bolesnych napięć mięśni (u mnie skutek m.in. bezsenności z natrętami i lękami) -- 30 lip 2015, 14:02 -- Powodzenia. podziękuję jak zadziała -- 02 sie 2015, 19:41 -- to znowu ja o jesusie świebodziński właśnie zeżarło mi długaśniego, pięknie wysmażonego posta ad temat tak więc teraz w skrócie pojadę dalej biorę dawki homeopatycze , więc albo lek super albo efekt placebo w piątek zwiększyłam do 12mg , wczoraj "poszalałam" z 18 mg , dziś znowu 12mg Ogólnie działa na mnie dobrze, plusy: - byłam wczoraj na koncercie i się bawiłam bardzo dobrze się bawiłam ja!!! (to mi się nie zdarzyło do kilkunastu lat) ba nawet włosy rozpuściłam - zwymyślałam na głos bryczkarzy za niepodkute konie , i te ludzkie bezmyślne kukły bez empatii siedzące na wozach (czytaj: turyści), zawsze chciałam to zrobić -dobrze śpię, nie budzę się z lękami i natrętami, jestem zdecydowanie bardziej wypoczęta i nawet uśmiechnięta ,dziś zrobiłam też śniadanko dla gości - fajnie metabolizuje alko, piwo znaczy, rano nówci pewex -mąż i znajomi, z którymi spędziłam weekend zapodali jednorazowe dawki ku zabawie (50-75mg) i też zachwyceni, gadka, chęć wyjścia do ludzi itp. minusy: - spuchły mi kostki u stóp - prowadzenie auta, niestety, nie ogarniam własnego auta i czuję się jak za kierownicą tira, tzn. że nigdzie się nie zmieszczę, jeżdżę poboczem, rowerzysta bądź auto nadjeżdżające z naprzeciwka na wąskiej wsiowej drodze powoduje chęć ucieczki do rowu, trochę mnie to przeraża, więc na razie nie prowadzę - kręgosłup boli jak bolał, mięśnie wciąż bardzo napięte to chyba tyle -- 02 sie 2015, 20:01 -- z tej euforii popełniłam kilka błędów i nie mogę edytować posta???? pytam się łaj???? bom jednak nawykła do możliwości edycji swoich wypocin na innych forach i czuję się tu jednak trochę mało komfortowo
  23. zaczęłam dziś przygodę z baklo bardzo ostrożnie, będę dawkować wg zalecań Kalebexa zobaczymy
  24. dziękuję za odpowiedz teraz też jak się nieciekawie czuję (dość często) to oczywiście nie wsiadam do auta, ale bałam się, że w ogóle się nie da prowadzić. Wiadomo, wszystko jest osobnicze i różnie różni ludzie reagują na takie same bodźce/leki, ale tchnąłeś we mnie trochę optymizmu
×