![](http://nerwica-forum.wpcdn.pl/set_resources_3/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
pneum
-
Postów
300 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez pneum
-
-
U mnie uaktywniło się upragnione działanie topiramatu - prawie w ogóle nie czuję głodu. Mam nadzieję, że szybko wrócę do formy sprzed zimy, kiedy zaczęłam brać perazynę. Jeśli ten lek będzie mnie również stabilizował, to będę w siódmym niebie.
-
Ale musisz mieć człowieku problemy, skoro brak możliwości napicia się jest dla Ciebie najgorszy...
-
Wypróbowałeś tylko jeden lek, jest jeszcze masa do odkrycia, przy niektórych możesz w ogóle nie odczuwać skutków ubocznych. Znalezienie tego właściwego leku dla siebie czasami trwa latami.
-
Hmm, u mnie właśnie tej potliwości w ogóle nie ma. Jedyny skutek uboczny to bezsenność i wypadanie włosów przez pierwsze kilka tygodni. Wenla mnie cudownie nakręca (przy zbyt dużych dawkach wchodzę w hipomanię, więc w zależności od pory roku biorę 75-150mg).
-
horr, dokładnie! Raczej moje rekreacyjne stosowanie zolpidemu dwa-trzy razy w miesiącu nie ma nic wspólnego z uzależnieniem.
-
Wiem jak człowiek jest oceniany gdy ludzie wiedzą że zażywa takie leki.
Biorę "takie" leki od 11 lat, czyli przez większość mojego życia i mogę Ci zagwarantować, że nikt Cię nie będzie oceniał, póki mu o tych lekach nie powiesz. Jeśli leki pomagają, to powinno się je brać, robisz to dla siebie, a nie dla innych.
-
Wenli brałam wtedy 150, ale w jednej dawce (pierwszy raz słyszę, żeby ją rozbijano). Jeśli chodzi o środki nasenne, to polecam kwetiapinę w małych dawkach, dla mnie ideał. Po jakimś miesiącu stosowania organizm się przyzwyczaił i w ogóle nie czuję senności rano.
-
Mówię o uzależnieniu psychicznym. Stosuję przeróżne środki od czterech lat, a branie czegokolwiek zawsze mi się po jakimś czasie nudzi i robię sobie kilkumiesięczne przerwy z tego powodu. Nigdy nie wchodzę w ciągi.
Niezupełnie, chodzi o klimat, za którym nie przepadam.
-
-
agnes89, byłam na takiej mieszance i strasznie mnie muliło na następny dzień po trazodonie.
Pablo5HT1, przytyłeś na wenli?
-
Podobno ChAD często występuje wśród ludzi, u których w rodzinie pojawiała się schizofrenia. Zawsze zastanawiało mnie to, co mają ze sobą wspólnego te dwie choroby.
Ja mam taką euforię praktycznie codziennie
Z tym, że trwa kilka-kilkadziesiąt minut, po czym zamienia się w złość lub smutek. Nawet czasami wychodzi mi wywoływanie hipomanii (uważam, że to jeszcze nie faktyczna mania) odpowiednimi myślami, kofeiną lub muzyką, haha.
Ja kwetę biorę tylko w mikrodawkach na sen. Stabilizować ma mnie karbamazepina, ale przestała działać - testuję topiramat na własną rękę.
Borderline to moje cechy charakteru, nie chcę się ich pozbyć. Czasami lubię sobie mocniej poimprezować albo się czymś naćpać. Lubię krótkie, lecz intensywne relacje z ludźmi. Wiem, że tak się nie powinno żyć, ale dlaczego mam dostosowywać się do jakichś norm, nie wiadomo przez kogo narzuconych?
Dlaczego tak boisz się diagnoz i leków? Leki mają poprawić nam jakość życia - w moim przypadku, poza zwykłym działaniem, wenlafaksyna zupełnie likwiduje kaca, a kweta sprawia, że co noc zasypiam bez żadnego problemu :) Jeśli będziesz mieć odpowiednio dobrane leki, to możesz w ogóle nie odczuwać tego, że jesteś na cokolwiek chora, naprawdę.
-
Właśnie żaden problem, bo się nie uzależniam :) Knajpa ze znajomymi to nuda (no i od alkoholu się tyje), wolę od czasu do czasu wziąć jakieś fajniejsze substancje w samotności.
-
No to lipa, koniec z sowami w pokoju.
-
-
Co kto lubi. Ja uwielbiam odmienne stany świadomości.
-
Przy odpowiednich lekach ChAD powinien być prawie niewyczuwalny - to nie wyrok :) Najtrudniej jest tylko znaleźć tę idealną dla siebie mieszankę. Osobiście bardziej przeraża mnie mój borderline, bo na to już leków nie ma.
Ja jestem typem rapid-cycling, więc nawrotów się nie boję, bo nigdy nie jestem stabilna. Diagnozę usłyszałam dwa lata temu. Trochę mnie to przeraziło, bo zbyt wiele o ChADzie nie wiedziałam, kojarzyłam tylko ekstremalne manie, których nigdy nie miałam. Myślałam, że lekarz się pomylił. Jednak po zagłębieniu się w temat, odkryłam, że ChAD ChADowi nierówny i jakoś to zaakceptowałam.
-
Ale karbę akurat łatwo zdobyć, wystarczy pójść do innego lekarza i powiedzieć, że kiedyś brałeś na ChAD i działała
-
huśtawka, tak, ale myślę, że stabilizatory robią swoje.
-
A na co brałeś karbę? Ja teraz biorę na własną rękę topiramat, bo lekarka nie chciała wypisać
-
paroxinorowiec, te leki są podobne, ale nie identyczne - duloksetyna ma podobno mniej skutków ubocznych, więc jest spora szansa, że zareagujesz inaczej.
-
Ile bym dała, żeby wróciły te czasy cudownych halunów i euforii po zolpidemie... Aktualnie robię sobie kilka tygodni przerwy i może znów zaskoczy
-
Tak, jestem im za to bardzo wdzięczna.
-
Witaj :) A dlaczego chciałbyś brać neuroleptyki? Mam za sobą przygodę z perazyną i risperidonem - osobiście nie polecam, chyba że naprawdę zachodzi taka konieczność.
-
Lusesita Dolores, Carica Milica, dzień pierwszy: mdłości, ale jadłowstrętu (niestety) brak. Chyba powinnam się przenieść z wątku o kwecie na ten o topiramacie
TOPIRAMAT (Epitoram, Etopro, Oritop, Topamax, Toramat)
w Stabilizatory nastroju
Opublikowano
huśtawka, poszukaj lekarza, który Ci przepisze.
Jestem na topiramacie od tygodnia, wczoraj weszłam na 50 mg. Apetyt bardzo niewielki, ale włosy wypadają mi garściami i nie wiem, co robić. Z jednej strony to nie pierwszy lek, po którym wypadają mi włosy (miałam tak na początku brania wenlafaksyny i na lamo), ale z drugiej, nie wiem, czy one przestaną wypadać, czy tak będzie cały czas. Ktoś coś wie? Robiłam research, ale większość osób rzucała topiramat w takiej sytuacji. Mimo wszystko, chyba wolę być łysa i szczupła niż tłusta i mieć włosy.
Każda włosowa porada jest na wagę złota, bardzo proszę o pomoc!