Skocz do zawartości
Nerwica.com

buubi

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez buubi

  1. Leczę się wenlafaksyną - Faxolet ER od 3 miesięcy i efekty są super. A było to tak: w styczniu dostałem sedam od psychiatry (mocną benzodiazepinę) na problemy bólowe somatyczne (od półtorej roku z nasilającym się natężeniem odczuwam dolegliwości takie jak: ból po żebrami w prawym boku, bóle pleców i kręgosłupa, po pewnym czasie doszło spore osłabienie i po pewnym czasie z tego wszystkiego deprecha, do tego schudłem 15kg z 82 na 67kg). Lekarz twierdził że po wykonanych badaniach eliminujących przyczyny organiczne (2 razu USG, morfologia, gastroskopia, kolonoskopia, próby wątrobowe, TK i RM kręgosłupa i jamy brzusznej) że to objawy somatyczne nasilającej się nerwicy. Sedam pięknie pomógł tylko, że gdy go zacząłem odkładać po 2 miesiącach to mnie tak poskładało że nie mogłem wstać z łóżka, zero snu i koniec końców wylądowałem w psychiatryku . Gdy z niego wychodziłem po kolejnych 2 miesiącach okazało się że po tym wszystkim leczono mnie kolejną benzodiazepiną - właśnie Tranxene. Faktyczne objawy somatyczne w dużej mierze przeszły, ale... no właśnie - kilka dni temu zacząłem (po konsultacji z psychiatrą) ograniczać dawkę (z 5 codziennie na 5 co drugi dzień) i znowu somatyczne bóle wróciły (kręgosłup, brzuch i spore osłabienie). Nie wiem co mam zrobić, bo boję się że jak za jakieś 3 tygodnie odłożę całkowicie to mnie znowu poskłada a ja chcę pracować i nie stracić pracy i opiekować się moją 3 letnią córką. To tyle o benzo - wracając do wenlafaksyny od początku pobytu w szpitalu dostawałem to na wydobycie psychiczne i na początku czułem się nie za dobrze, ale po 2 miesiącach stosowania tego antydepresantu (równolegle z auto terapią - pozytywne myślenie, stymulowanie podświadomości itp.) psychika i ogólne nastawienie do życia naprawdę WIEEEEEEELKA poprawa. To znaczy nawet w obliczu wyżej opisanych problemów somatycznych myślę dniem dzisiejszym, bardzo pozytywnie, nie zamartwiam się, nie mam lęków - a to wszystko doskwierało mi i to bardzo przed trafieniem do psychiatryka. Mam nadzieję, że w miarę brania tego leku psyche będzie coraz spokojniejsza a idealnie by było gdyby w/w objawy somatyczne (brzuch i kręgosłup) poszły sobie precz
  2. Dostałem sedam od psychiatry (mocniejszą od tranxeny benzodiazepinę) na problemy bólowe somatyczne (od półtorej roku z nasilającym się natężeniem odczuwam dolegliwości takie jak: ból po żebrami w prawym boku, bóle pleców i kręgosłupa, po pewnym czasie doszło spore osłabienie i po pewnym czasie z tego wszystkiego deprecha). Lekarz twierdził że po wykonanych badaniach eliminujących przyczyny organiczne (2 razu USG, morfologia, gastroskopia, kolonoskopia, próby wątrobowe, TK i RM kręgosłupa i jamy brzusznej) że to objawy somatyczne nasilającej się nerwicy. Sedam pięknie pomógł tylko, że gdy go zacząłem odkładać po 2 miesiącach to mnie tak poskładało że nie mogłem wstać z łóżka, zero snu i koniec końców wylądowałem w psychiatryku. Gdy z niego wychodziłem po kolejnych 2 miesiącach okazało się że po tym wszystkim leczono mnie kolejną benzodiazepiną - właśnie Tranxene. Faktyczne objawy somatyczne w dużej mierze przeszły, ale... no właśnie - kilka dni temu zacząłem (po konsultacji z psychiatrą) ograniczać dawkę (z 5 codziennie na 5 co drugi dzień) i znowu somatyczne bóle wróciły (kręgosłup, brzuch i spore osłabienie). Nie wiem co mam zrobić, bo boję się że jak za jakieś 3 tygodnie odłożę całkowicie to mnie znowu poskłada a ja chcę pracować i nie stracić pracy i opiekować się moją 3 letnią córką. PS. Biorę jeszcze długoplanowo faxolete (antydepresant) i trittico (które zmniejszyłem bo mnie usypiało także na następny dzień, ale nocą przynajmniej śpię dzięki temu)
×