
Alusia329
Użytkownik-
Postów
79 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alusia329
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mycie jak mycie, ważne też żeby do czyszczenia nie używać patyczków, kilku laryngologów przerabiałam już w swoim życiu i każdy mi o tym mówił :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Jasne , że możliwe :) To była tylko moja sugestia z tą przegrodą bo ja też długo nie mogłam się doszukać przyczyny moich problemów a okazała się ona tak prozaiczna :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Miro, nie masz przypadkiem skrzywionej przegrody nosowej? Ja niestety mam o czym przez wiele lat nie wiedziałam bo nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka a niestety jest przyczyną ciągłych problemów z uszami -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ale oczywiście wizyta u lekarza nie zaszkodzi, on najlepiej będzie wiedział co i jak , w każdym razie nie martw się na zapas bo przyczyn może być mnóstwo , no i co najważniejsze nie diagnozuj się sama wg tego co przeczytasz w internecie :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Robiłaś już jakieś badania? Ja dla świętego spokoju , swojego własnego lepszego psychicznego samopoczucia zrobiłabym morfologię, bo pewnie wyjdzie , że wszystko jest ok i w chwilach kiedy znów najdą Cię czarne myśli, że to pewnie coś poważnego będziesz mogła wziąć w rękę wyniki i może to Cię uspokoi, przekona że wszystko jest dobrze. Nie wiem co może być przyczyną Twoich dolegliwości ale istnieje takie prawdopodobieństwo , że może być to na tle nerwowym, ja też kiedyś miałam bóle głowy, zębów, piersi, wszystko z powodu nerwicy. A też oczywiście doszukiwałam się poważnych chorób. A im więcej jeszcze o tym myślałam tym bardziej bolało. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
To zazdroszczę, mnie nic nie jest w stanie wystraszyć, co więcej uważam, że badania na pewno się mylą, jak jakiś wynik jest na pograniczu normy to już prawie poza nią więc pewnie coś jest nie tak no i najlepsze - to że wyniki badań miesiąc temu były ok to nie znaczy , że nie mogły się pogorszyć ! Taki mój tok myślenia :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Są i takie przypadki :) Domyślam się, że jak mój lekarz po raz kolejny zobaczy mnie w progu gabinetu i usłyszy tylko magiczne słowo "węzły" to wylecę z niego na kopach. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
A dam sobie uciąć rękę , że większość osób piszących na forach coś takiego jak "idź do lekarza, to na pewno rak", "nie chcę cię straszyć ale to oznacza zawsze coś złego", "mój znajomy tak miał i to był rak" nigdy nie miała styczności z tego typu objawami, po prostu gdzieś coś przeczytali i chcąc w jakiś sposób pomóc niestety nieświadomie szkodzą głosząc takie teorie. W medycynie nie ma słowa "ZAWSZE" , tak jak i w każdej innej dziedzinie życia. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Siarlek , racja :) Ale moim zdaniem niestety w dużej części jest to tak : ludzie przeczytają coś w internecie, na dobrą sprawę nie wiedzą czy to prawda czy nie , potem trafiają na podobny temat na innym forum i powielają informacje wcześniej zdobyte. Na moim przykładzie : możesz sobie poszukać w internecie co oznacza powiększony węzeł nadobojczykowy. Nowotwór i nie ma innej opcji. Pierwsze 50 wyników wyszukiwania daje jasną odpowiedź : to musi być rak. Jeżeli laik taki jak ja przeczyta coś takiego to jest przerażony, świat się wali. Tymczasem nawet lekarze twierdzą, że po pierwsze węzeł ten tak jak każdy inny może być po prostu odczynowy, może być pozostałością po jakiejś chorobie, możliwe że wiele osób je ma i żyje z tym bo jeżeli ktoś nie ma obsesji na punkcie zdrowia to nie maca się po obojczykach jeżeli nic mu się nie dzieje, nic go nie boli, węzeł jest lekko powiększony i nie widać go. Druga kwestia - jeżeli ktoś znajdzie coś takiego u siebie , owszem poczyta o tym trochę w internecie, pójdzie do lekarza, jeżeli okaże się , że wszystko ok to wtedy już na te fora po prostu nie wchodzi. Jeżeli natomiast okaże się , że to jakaś poważna choroba to wtedy zaczyna udzielać się na forach , szuka wsparcia co jest zrozumiałe i opisuje swój niestety ten gorszy przypadek. Dlatego właśnie moim zdaniem czytanie o chorobach i diagnozowanie się według tego co jest napisane w internecie jest po prostu zgubne. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
A no niestety, tak właśnie jest. Ból głowy - rak, ból brzucha - rak , ból piersi -rak , powiększone węzły -rak. Idąc tropem internetowych diagnoz mam tych raków chyba już kilkanaście. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
O to to to , strzał w dziesiątkę :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mili89 zgadzam się z Tobą w 100% , że gdyby nie internet i te wszystkie fora to hipochondria byłaby bardzo rzadką przypadłością . . . Ja kiedyś żyłam normalnie, wychodziłam z założenia, że skoro dobrze się czuję , jestem młoda to nic mi nie jest. Wtedy byłam szczęśliwa i cieszyły mnie nawet najmniejsze rzeczy . . . I tak było dopóki mój tata nie zmarł na chłoniaka, wg lekarzy to nie dziedziczny nowotwór ale ja i tak sobie go wmawiam. Do tego internet, gdzie nawet bóle głowy zwiastują raka. . .. Wcześniej nawet bym nie pomyślała żeby się gdzieś macać w okolicach obojczyka, czy pod pachami, nawet jakbym coś miała to pewnie bym tego nie wyczuła i jeżeli to nic groźnego to żyłabym sobie zdrowo i przede wszystkim szczęśliwie, a tak to mam po prostu obsesję . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No ja startowałam od wrzodów żołądka a teraz już przerabiam nowotwory więc niestety chyba w odwrotną stronę to u mnie idzie -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Czy Wy korzystacie z usług psychologa / psychiatry w kwestii tej hipochondrii? Wiem, że chyba najwyższa pora udać się wreszcie do specjalisty ale powiem Wam, że słyszałam różne opinie w tym temacie, może trzeba po prostu trafić na dobrego lekarza? No w każdym razie muszę coś z tym zrobić, wiecie, za rok wychodzę za mąż a zamiast wybierać obrączki i szukać sukni to ja dostaję ataku paniki jak słyszę coś o ślubach bo boję się , że swojego nie doczekam bo przecież na pewno mam raka, to mnie wykańcza Niestety pracę mam taką że siedzę przed komputerem , jak nie mam zajęcia to czytam o tych wszystkich chorobach, szukam jak szalona coraz to nowych , znajduję u siebie objawy których pewnie nie mam tylko je sobie po prostu wmawiam :/ Teraz znów siedziałam i pomimo tego że miałam się już nie macać po tych węzłach to zaczęłam sobie szukać na szyi no i oczywiście jeden znalazłam . . . W panikę nie wpadłam bo wczorajszego ataku to już chyba nic nie przebije ale oczywiście znów sobie wkręciłam że jak mam kilka węzłów wyczuwalnych w różnych miejscach to na pewno jest rak ( dokładnie 5 węzłów, 2 za uszami, 2 na szyi, 1 nad obojczykiem ). Mam skrzywioną przegrodę nosową w związku z czym ciągle mam jakieś zapalenia ucha, choroby zatok, gardła , to mnie męczy od dziecka i staram się sobie wmawiać , że to może od tego ale wiecie jak to jest , i tak mam wizję raka i nadchodzącego końca. To jest okropne. Mam 24 lata a czuję się jakbym miała z 90 i stała już nad trumną. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wiecie co, wczoraj zrobił mi się krwiak od tego naciskania na ten węzeł nadobojczykowy a dziś mam taką piękną czerwoną spuchniętą plamę która mnie boli, ładnie sobie narobiłam dobrze że włosy mam długie to chociaż jest jak to zakryć :/ -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Miro, 180cm, bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy :* :) Wiecie, logika podpowiada mi, że to nie może być nowotwór no bo miałabym jakieś inne objawy, po drugie morfologia sprzed 4 miesięcy jest ok , tyle że siedzi we mnie taka myśl, że przecież ludzie chorują, więc teraz pewnie ma mnie padło itp itd . . . W dodatku to co czyta się na forach, że przy powiększonym nadobojczykowym węźle chłonnym to zawsze nowotwory, normalnie masakra Gdybyście widzieli mnie dziś w akcji, ten mój atak paniki jak to wymacałam, a macałam tak mocno że aż krwiak mi się zrobił i teraz mi to po prostu spuchło od tego naciskania bo jest to dość głęboko ;/ Teraz sama jestem przerażona jak przypomnę sobie ten mój szał -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kochani, jestem załamana, nie wiem co mam robić więc postanowiłam napisać Od jakiegoś roku mam obsesję na punkcie zdrowia, odkąd mój tata zmarł na chłoniaka. Wmawiałam już sobie raka jelita grubego, żołądka,trzustki,piersi,przełyku,guza mózgu ale teraz przyszło najlepsze . . . ziarnica. Mniej więcej 4 miesiące temu byłam u lekarza z powodu powiększonego węzła za uchem, doktorowa stwierdziła że to pozostałość po licznych chorobach ( mam krzywą przegrodę nosową , non stop chore zatoki, chrypki, katary, zapalenia ucha, podobno wszystko spowodowane właśnie skrzywieniem przegrody). Kazała zostawić węzeł jak jest. Ja natomiast jak szalona czytam nadal o nowotworach w internecie tak jakbym chciała na siłę go u siebie znaleźć, zaczynam wmawiać sobie objawy, które chyba zaczynają się z tego powodu pojawiać . . . Jakiś czas temu wyczułam z lewej strony szyi jeden węzełek, taka kuleczka około 1 cm, ruchoma, pojedyncza, nie w pakiecie. Zapaliła mi się czerwona lampka. Ale poczytałam trochę o chłoniakach i o ziarnicy i uspokoiłam się bo przeczytałam, że niepokoić powinno powiększenie węzłów nadobojczykowych. Ponieważ nabawiłam się już chyba nerwicy, boli mnie brzuch, mam nerwobóle, jak się zdenerwuje momentalnie nie mogę jeść, chce mi się wymiotować, drżą mi ręce, to postanowiłam sobie, że nie będę już się niczego doszukiwać. Ale dziś ranbo nudziło mi się w pracy i zaczęłam macać sobie to miejsce nad obojczykami i co??? Wymacałam tam głęboko taką jakby pół-kuleczkę o średnicy na pewno mniejszej niż 1cm ale momentalnie łzy napłyneły mi do oczu, zaczęłam się trząść, od razu wizja mojego własnego pogrzebu, bo to na pewno rak, na swoje własne nieszczęście zaczęłam czytać fora internetowe gdzie każdy pisze że to na 99% rak choć na jednym z forów medycznych gdzie wypowiadają się lekarze jest informacja, ze to również może być węzeł odczynowy i już po prostu mi on zostanie. Ale ja mimo to jestem pewna że to ziarnica. Cała się trzęsę. Obdzwoniłam wszystkie prywatne przychodnie w okolicy ale niestety dziś już nie ma nigdzie miejsc. Dodam że 4 miesiące temu robiona była morfologia i wszystko w normie ,dużo czerwonych krwinek |(ale w normie ) co wg lekarza bardzo dobre bo przy poważnych chorobach wzrasta liczba białych a ja mam je w normie. OB na granicy , 20 , wg lekarza nadal w normie, mówił że przy nowotworze byłoby dużo wyższe, po drugie podczas pobierania krwi byłam przeziębiona. Błagam , napiszcie czy ktoś z Was ma tak samo że na siłę szuka u siebie chorób, wpada w taką panikę, może ktoś również miał problemy z tymi węzłami? Nie mam żadnych innych objawów ziarnicy ale pewnie za chwilę się one pojawią jak nie skończę ich sobie wmawiać nie wiem co robić, mam 24 lata a już mam w głowie myśl że umrę na raka, chce mi się płakać :( -
Bardzo mnie to cieszy i ja podświadomie wiem , że nic mi nie jest , że przecież jestem zdrowa . . . Ale niestety jak tylko usłyszę o jakiejś chorobie, albo coś mnie zaboli, coś u siebie wyczuję to zaraz zaczynam wertować internet a jak zaczynam sobie sama diagnozować chorobę wg tego co wyczytam na forum to zawsze wychodzą mi te najgorsze choroby . . .
-
Moi Drodzy, zacznę od tego, że będę niezmiernie wdzięczna każdemu kto zechce przeczytać mój wpis i na niego odpowiedzieć. Jako dziecko wychowywałam się w rodzinie patologicznej, moi rodzice byli alkoholikami, w domu była przemoc, awantury . . . Od 13 roku życia wychowywałam się w rodzinie zastępczej. W wieku 18 lat wyprowadziłam się , pracowałam , uczyłam się , sama się utrzymywałam. Z rodzicami miałam kontakt, wybaczyłam im. Co prawda zawsze miałam niską samoocenę, brak pewności siebie, ale nigdy nie miałam depresji, jakby na przekór wszystkiemu cieszyłam się życiem jak mało kto. Wszystko zmieniło się rok temu kiedy zmarł mój tata, miał nowotwór. Wydawało mi się , że wszystko się jakoś ułoży i faktycznie zaskakująco szybko pozbierałam się po jego śmierci . Natomiast już 2-3 miesiące po zaczął się koszmar. Ciągle myślę o chorobach, o tym że ja też pewnie umrę na raka, chociaż ten nowotwór nie jest dziedziczny. Jak oszalała chodzę po lekarzach. Miałam robioną morfologię , lekarz stwierdził że wszystko jest dobrze, natomiast miałam podwyższone lekko OB oraz CRP ( bylam wtedy przeziębiona więc pewnie to była przyczyna ) i nie daje mi to spokoju. Pomimo że wyniki widziało 3 lekarzy to ja nadal mam w głowie myśl, że to pewnie jakiś nowotwór a nie przeziębienie. Teraz znów wyczułam u siebie za uchem powiększony węzeł i mam czarne myśli, że to pewnie rak. Gdy wstaję rano z łóżka nie chce mi się nic, mam ochotę płakać. Myślę o moim mężu, że pewnie zostawię go samego i umrę. Wcześniej miałam taki etap, że nic niepokojącego nie działo się u mnie więc z kolei miałam obsesję na punkcie jego zdrowia, bezpieczeństwa. Mam tragiczne wahania nastrojów. Ciągle coś mnie boli. I to są pobolewanie nagłe w różnych miejscach ciała.Czasami mam wrażenie że podświadomie sama je u siebie wywołuję. Czy ktoś z Was miał podobnie? Jak sobie z tym radzić?Ciągle boję się że nie dożyję np przyszłych wakacji i gdy np słyszę że ktoś coś planuje to chce mi się płakać
-
Witam serdecznie, Zwracam się do Was z prośbą o pomoc z moim problemem. Oczywiście wybieram się do specjalisty ale niestety na NFZ a jaki jest czas oczekiwania każdy wie . . . Boję się że do tego czasu zwariuję całkiem. Zacznę od początku. W listopadzie 2014 roku zmarł mój tata, miał nowotwór złośliwy. Przez pierwsze 2-3 miesiące od jego śmierci było ze mną aż zadziwiająco dobrze, cały czas tłumaczyłam sobie , że nie wolno mi się załamać, że muszę korzystać z życia bo ono jest takie krótkie, że mimo wszystko muszę żyć dalej, tłumaczyłam to też mamie i podnosiłam ją na duchu, wszyscy byli zdziwieni moją postawą, że tak dobrze daję sobie z tym radę. Po 3 miesiącach mniej więcej wszystko zaczęło się walić. Prawie codziennie płaczę, nie mam na nic ochoty, nic mnie nie cieszy, panicznie boję się chorób. Potrafię spędzić 13 godzin dziennie na wyszukiwaniu w internecie różnych chorób i oczywiście wmawianiu ich sobie, chociaż byłam u 3 lekarzy, każdy powiedział mi że jestem zdrowa, to ja nadal chodzę do kolejnych ,tak jakbym na siłę chciała usłyszeć jakąś złą diagnozę, a przecież tak bardzo się tego boję. W przyszłym roku biorę ślub - powinnam być szczęśliwa, tak bardzo tego pragnęłam, ale nie potrafię się tym cieszyć, ciągle chce mi się płakać i boję się , że wydarzy się w moim życiu coś złego, to jest nie do zniesienia bo nie potrafię myśleć o niczym innym. Dziś przyśniła mi się krew więc od razu złapałam za sennik, podobno oznacza to ból i cierpienie, więc już wmawiam sobie że na pewno coś się stanie i jestem przerażona, boli mnie żołądek , nie chcę jeść. Zachowuję się jak wariatka, mam chwile, że potrafię się czasami choć rzadko pośmiać z czegoś a za chwilę kładę się pod kocem i płaczę bez powodu. Panicznie boję się o moich najbliższych , zwłaszcza o narzeczonego, wpadam w panikę jak nie odbiera telefonu czy idzie do pracy bo ciągle myślę, że coś może mu się stać, ciągle myślę o tym, że nie doczekamy tego ślubu, dzieci, domu, bo na pewno coś złego się stanie. Rano staję przed lustrem i już myślę o chorobach, umieraniu, nieszczęściach i nie mam w ogóle ochoty ubrać się, iść do pracy, do koleżanki, tylko płakać. Czy po podanych objawach myślicie , że to już depresja? To trwa już ponad 4 miesiące i już nie mam siły tak żyć . . . Czy miał może ktoś z Was coś podobnego? Bardzo proszę o pomoc, z góry dziękuję :)
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mnie dziś dopadły kolejne myśli. Np. że po co mam brać ślub skoro i tak umrę? Po co budować dom? Może nawet nie doczekam tego ślubu, albo wybudowania domu. Miałam jechać oglądać kiecki ślubne ale nie mam absolutnie na to ochoty, ściska mnie w żołądku a jak patrzę na coś związanego ze ślubem to zbiera mi się na płacz. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ardash a czy możesz po krótce opisać czym ta nerwica się u Ciebie objawia? Czy bierzesz może jakieś leki przepisane przez psychiatrę? Ja niestety nie ale chyba powinnam zacząć . . . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja byłam u psychologa ale chyba źle trafiłam bo po kilku miesiącach " terapii" nic się nie zmieniło, wręcz przeciwnie jest coraz gorzej. Planuję wybrać się do psychiatry, może faktycznie powinnam zacząć łykać jakieś leki, ostatnio zauważyłam, że jak bardzo intensywnie myślę o czymś, że np coś mnie boli, to w końcu zaczyna mnie boleć naprawdę bo do tego stopnia sobie to wmawiam. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Lonia1989 - ja mam dokładnie to samo, u mnie w domu już się ze mnie śmieją, jak mówię, że muszę iść do lekarza to pytają czego tym razem mam raka. . . . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alusia329 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No dokładnie, a Ty mimo wszystko wmawiasz sobie tysiące chorób, tak jakbyś chciała ją mieć ale przecież tak bardzo się tego boisz . . . Przerabiam to samo. I to jest nie do zniesienia bo nie potrafię żyć tak jak powinnam, tracę dni na szukanie chorób w internecie , na zamartwianie się , zamiast cieszyć się życiem.