Prawidłowo mówisz. Ufność ludziom sprawia, że w większości próbują cię wykorzystać, zniszczyć. Proszę od ciebie wszystko, kiedy ty im pomagasz jesteś w porządku, lecz gdy oczekujesz tej pomocy. Nie zyskujesz jej niestety. Moim błędem było zaufanie ludziom, przez co często potrafili mnie wykorzystać. W taki sposób ranią mnie, moje uczucia. Chcę im teraz zaufać, ale nie mogę. Odmawiam pomocy, oni mnie niszczą. Kochają tą zabawę. Odchodzę w cień, izolacja. Miałam nieszczęście trafić do środowiska, gdzie nie było przyjazne. Masz rację, tylko ty wiesz co przeżyłaś, nikt ci tego nie odbierze. To ty cierpiałaś, nie mogłaś liczyć na niczyją pomoc. Umierałaś w środku. Nikt cię z tego nie wyciągnął ty sama. A osoby bliskie bardziej wbijają nóż w plecy. Mi dogryzała najbliższa rodzina. Niech się teraz nie dziwią, dlaczego im się nie spowiadam z niczego.
Gratulację, mam nadzieję, że się dostaniesz i pokonasz to co cię spotkało i zapewne to cię jeszcze czeka : >
Wróg zawsze atakuje znienacka.