Skocz do zawartości
Nerwica.com

nico6

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nico6

  1. nico6

    przegrane życie

    nie mam nawet już kasy by jechać do miasta i się z nim spotkać,ale dziękuję za miłe słowa,wiem że wiele razy mogłąm go tym urazić,bo to tak jakbym zarzucała mu płyciznę jakąś...ale nie umiem inaczej.
  2. nico6

    przegrane życie

    jest wartościowy,nie przeczę :) i obiektywnie przystojny do tego,ale ja się czuję malutka przy nim,i uwazam,ze wyrządzam mu krzywdę,zasługuje na kogoś naprawdę lepszego. -- 10 kwi 2015, 21:55 -- ale jesteś ogarnięty,zaradny,nie ważne że firma padła.Nie poddawaj się depresji jak ja to robilam,bo zobacz co dzis z tego mam.Masz łeb na karku,i niech tak pozostanie,masz duzo wieksze szanse ode mnie na poprawę przyszłości.
  3. nico6

    przegrane życie

    może podobasz mu się z charakteru, osobowości, subiektywnie możesz być dla niego piękna, nie powinnas z nim zrywac tylko dlatego że dzielą was różnice klasowe. jeszcze bardziej od tego,ze on ma pieniądze przeszkadza mi,że jest wykształcony,obyty,zaradny,a ja co? bez szkoły,za to p przerosnietą ambicją i zwykly fizol,osobiscie nie uwazam,ze jakakolwiek praca hańbi,ale tak dla porwnania naszych swiatów.Nie onajduję się nawet jak idziemy do kawiarni itp,bo jestem nieobyta,zahukana,zaczyna brakować mi tematów,bo siedzę w domu bez pracy,i blokuję się przed poruszaniem rozmow,bo czuję się jak wielka mądralińska,a siedzę i nic nie robię,ehh...jako kogo by mnie przedstawił swoim bliskim,czy znajomym jakby zapytali? spotykamy się od niedawna,ale znamy troszkę dłuzej. -- 10 kwi 2015, 21:48 -- tak mi powiedział,ale ja za bardzo jestem poblokowana,wstyd mi za siebie,niewiele mu mówię o swoich rozterkach poza tym,że mam poważne problemy ze znalezieniem pracy,on się strasznie tym irytuje,ze podaję to za powód,dużo też tym uważam popsułąm na wejsciu,bo odmawialam wiele razy spotkania,potem szłam a potem znow się wykręcałam,to bez sensu... -- 10 kwi 2015, 21:49 -- ale masz kogoś?
  4. nico6

    przegrane życie

    sam mowiles,by nie materializować :) a mi np.nie chodzi o kasę,a o w miarę ogarnięcie życiowe,natomiast człowiek,z ktorym się spotykam to naprawdę inny swiat,duzo powyzej sredniej klasy.
  5. nico6

    przegrane życie

    ja o tym wiem;) jest między nami porozumienie intelektualne,jest jakaś chemia,ale ja nie uznaję mezaliansów,nie chcę być przy nim biedną.niewykształconą i nieogarem po prostu,dlatego uwazam,ze fajnie będzie jak on dzięku temu projektowi,nad którym teraz pracuje,oddali się ode mnie. głupoty piszesz, ja jakbvym był bogaty nie przeszkadzałoby mi to ze kobieta jest biedna czy chwilowo nie ma pracy, juz tak skrajnie nie materializujmy życia. on ma zdanie takie jak Twoje,ale ja nie chcę kogoś z innego świata,choćby nie wiem jak bardzo mi się podobał,to się nie sprawdzi.
  6. nico6

    przegrane życie

    spotykam się z takim,ale to skomplikowane... on jest z innego świata,robi karierę,jest specjalistą w swoim zawodzie itd.Podoba mi się jako człowiek,ale od samego początku mowię mu,że mi wstyd za siebie i że szkoda czasu na mnie.To co mi w nim się podoba,to że nie patrzy na mnie z góry,ale nie mogę być z kimś,kto jest z innego świata.Ostatnio przystopowałam se spotkaniami,bo to przeciez i tak nie ma sensu.I nie dogadujemy się w kwestii związku,ja uwazam że jego stać na kogoś lepszego,on kręci głową,przez to uwazam też dużo uroku straciło nasze randkowanie,no i ja nie mam kasy na wyjazdki,a do siebie nie mogę zaprosić.Zresztą on teraz ma projekt,który bardzo go pochłonął i zestresował,z czego się cieszę,bo nie nalega na spotkania.No chyba,że przyznał mi rację Trzymamy kontakt,ale ja po pierwsze mu nie przeszkadzam teraz,liczę na to,że dzięki temu projektowi oddalimy się od siebie zupełnie,on do mnie pisze na komunikatorze np,a ja udaję,że mnie nie ma. Wydaje mi się że taka sytuacja on bogaty, wysoko postawiony a ona biedna( zwykle b. atrakcyjna) jest stosunkowo często spotykany odwrotnie dużo rzadziej. Zresztą jeśli coś do siebie czujecie to nie powinna być przeszkoda no i porozumienie na płaszczyźnie intelektualnej jest ważniejsze niż podobny status społeczny. -- 10 kwi 2015, 21:22 -- przecież można darzyć uczuciem bogatego. nie mowię,ze Jego nie darzę uczuciem,bo tak nie jest,ale życie jest twarde,takie dysproporcje wyszłby kiedyś,prędzej czy pozniej.Nie jestem bardzo atrkacyjna,jestem przeciętna jesli chodzi o urodę,tym bardziej nie wiem co on we mnie widzi.
  7. nico6

    przegrane życie

    ja o tym wiem;) jest między nami porozumienie intelektualne,jest jakaś chemia,ale ja nie uznaję mezaliansów,nie chcę być przy nim biedną.niewykształconą i nieogarem po prostu,dlatego uwazam,ze fajnie będzie jak on dzięku temu projektowi,nad którym teraz pracuje,oddali się ode mnie.
  8. nico6

    przegrane życie

    i z garnuszka rodziców przejdzie na garnuszek faceta ale społecznie akceptowalny ba na tradycyjnych wsiach wręcz stawiany za wzór. ale poniżej moich ambicji a tak powaznie-nie chcę być trutniem dla wlasnyh rodziców,a cóż dopiero łapać kogoś tylko dlatego,że jest bogaty,wolalabym wybrać uczucie.
  9. nico6

    przegrane życie

    spotykam się z takim,ale to skomplikowane... on jest z innego świata,robi karierę,jest specjalistą w swoim zawodzie itd.Podoba mi się jako człowiek,ale od samego początku mowię mu,że mi wstyd za siebie i że szkoda czasu na mnie.To co mi w nim się podoba,to że nie patrzy na mnie z góry,ale nie mogę być z kimś,kto jest z innego świata.Ostatnio przystopowałam se spotkaniami,bo to przeciez i tak nie ma sensu.I nie dogadujemy się w kwestii związku,ja uwazam że jego stać na kogoś lepszego,on kręci głową,przez to uwazam też dużo uroku straciło nasze randkowanie,no i ja nie mam kasy na wyjazdki,a do siebie nie mogę zaprosić.Zresztą on teraz ma projekt,który bardzo go pochłonął i zestresował,z czego się cieszę,bo nie nalega na spotkania.No chyba,że przyznał mi rację Trzymamy kontakt,ale ja po pierwsze mu nie przeszkadzam teraz,liczę na to,że dzięki temu projektowi oddalimy się od siebie zupełnie,on do mnie pisze na komunikatorze np,a ja udaję,że mnie nie ma.
  10. nico6

    przegrane życie

    Brak motywacji chyba jest najgorszy. no tak,tylko ze ja sie obudzilam dopiero jak straciłam zdrowie,więc męczę się podwójnie,no i wstydzę się,że siedzę na garnuszku rodziców,nie wiem co mam zrobić
  11. nico6

    przegrane życie

    Nie ma nic gorszego jak brak ambicji Ty przynajmniej masz szansę na coś a ja się jej pozbawiam. Ja jak siedziałem dlugo bez pracy się nawet cieszyłem że jej nie mam, a sama praca została mi narzucona nieco odgórnie, Ty tego problemu nie masz także myślę że niedługo pracę znajdziesz. mam puste CV do innej pracy niż fizyczna,do fizycznej mam zdewastowany kręgosłup.Pytałam o prace umysłowe-powiedziano mi,ze w sumie to nic nie potrafię :) chciałam iść do policji,ale nie przejdę testu sprawnościowego,i mam jeszcze taki jeden rys chyba w życiorysie,ktory to przekresla,i z psychiką trochę na bakier,depresja np.
  12. nico6

    przegrane życie

    szukalam pracy nawet jako kierowca,cisza,raz sie ktos odezwał i zapytał jak długo mam prawo jazdy,chciał min.5 letniego doswidczenia za kólkiem,a ja dopiero od 3 lat mam.
  13. nico6

    przegrane życie

    narzekałabym,ale dzis wiem ze to tylko środek transportu,jak nie miałam auta dojezdzałam ze znajomymi do pracy,dzis mam auto a nie mam pracy by nim dojezdzać :)
  14. nico6

    przegrane życie

    polecam studiowanie minimalistycznych filozofii wschodu, co prawda ja tego nie potrzebuje ale niektórym pomaga na przerost ambicji. heheh dobre,tylko że ja mam przerosnięte ambicje przy zerowym poczuciu wlasnej wartości
  15. nico6

    przegrane życie

    czym się zajmujesz? nie chcesz się rozwinąć,zdobyć jakieś umiejętności,kursy itd? tylko moja praca ma nienormowany czas pracy i jak do niej idę na 7 ą to nie wiem czy skończę o 15 czy o 20 tej co utrudnia robienie kursów, zresztą to tez wymówka bo może jednak by się dało ale w soboty tez pracuje. Poza tym ja jestem człowiekiem bez ambicji nie to co Ty. ja mam przerośnięte ambicje własnie,a Ty przynajmniej jestes ze sobą szczery -- 10 kwi 2015, 20:27 -- prawko i samochod,który pozbawił mnie wszelkich oszczedności,ale mniejsza o to nie wiem,może Ty mieszkasz w innym kraju? u nas staże są za 600 zł
  16. nico6

    przegrane życie

    możliwe,w każdym razie jak czyhalam na interewncyjne,dzwoniłam do swojego doradcy zawodowego z up czy tam doradcy kliena,i zawsze słyszałam"nic nie ma",sama dzwoniłam nie przedstawiając sie do innych pokoi,i też"nie ma juz nic",nawet tego samego dnia,nim zamknęli ofertę.
  17. nico6

    przegrane życie

    czym się zajmujesz? nie chcesz się rozwinąć,zdobyć jakieś umiejętności,kursy itd?
  18. nico6

    przegrane życie

    :) w każdym razie szkoleń też nie ma,nie ma nic. Ktoś poradził staż...ok,mogę iść,o ile taki dostanę,ale za 600 zł do ręki,dojechać muszę kilkadzięsiąt km do najblizszego miasta na ten staż,za paliwo wyniesie mnie grubo ponad 500 zł,przy takim dystansie niebywale eksploatuje się samochód,dojezdzając poł roku to raczej niemozliwe,zeby sie nie rozkraczył,a go nie naprawię bo nie odłożę kasy,a już mam w nim wiele do zrobienia,w sumie niewiele nim jeżdżę,bo niby gdzie i za co wlać do baku? ale pozniej to nie wiem co by było przy takim stażu za 600 zł...no i OC niedlugo do zapłacenia,nie wiem za co...
  19. nico6

    przegrane życie

    nie ma obecnie czegoś takiego jak szkolenia zawodowe przez up,przynajmniej w moim regionie.Kiedyś,jeszcze po skzole ubiegalam się o staz,nie dostalam bo nie mialam w rodzinie nikogo kto pracowal w bylych pgr-ach,takie byly w tamtym czasie przepisy. -- 10 kwi 2015, 20:14 -- dokładnie tak to teraz wyglada jak piszesz.Kiedy tworzyli mi profil zawodowy w up uslyszalam,ze nie potrzebuję ich pomocy,bo na pewno sama sobie poradzę,po kilku miesiącach odwiedziłam urząd ponownie,pani obiecała,ze skieruje mnie na interwencyjne,teraz twierdzi,ze nie ma w najblizszym czasie takich prac dla osob po 30 r.ż.
  20. nico6

    przegrane życie

    bylam w up,pytalam,4 panie w urzędzie powiedziały to samo"nie prowadzimy żadnych szkoleń,poza tymi kiedy skieruje pracodawca".Chciałam na interwencyjne-nie ma dla mnie.
  21. nico6

    przegrane życie

    dziękuję za miłe słowa,naprawdę dodajecie mi otuchy,wsparcia,ale realność pozostaje niezmieniona.Wstyd mi,nie rozmnazam się nie rozwijam zawodowo,jestem jak odpad niestety,do niczego nie przydatna.
  22. nico6

    przegrane życie

    ja nawet prawka nie mam, a z angielskim tez kiepsko a dawno po 30-ce jestem. Obsługa komputera tez kuleje nie znam nawet excela. Pracę w tej chwili mam ale tylko po znajomości bo tak by mnie nikt nie przyjął mam takie dziury w cv i brak jakichkolwiek umiejętności. Jakos nie widzę żebyś przespała młodość, w porównaniu do mnie wiele w nim zrobiłaś, Też tak mam znaczy typowo fizyczna praca poprawia mi psychikę a teraz w pracy dali mi większa odpowiedzialność i już zaczynam się źle czuć i nastrój w dół, jednak prosta praca fizyczna bez odpowiedzialności dla psychiki jest lepsza jeśli oczywiście przełożeni znośni. masz rację,ale ja straciłam zdrowie,powazne problemy z kręgosłupem dyskwalifikują mnie do pracy fizycznej,podniesienie 5 kg,czy jakieś sięganie/skłony po coś..nie wyrabiam. -- 10 kwi 2015, 19:34 -- Ale i tak masz lepiej bo jesteś kobietą, a od kobiet się tak robienia kariery i samodzielności nie wymaga. A ten szwagier to wyraźnie nie ma taktu, wiem że inni o mnie tez tak myślą jak Twój szwagier ale tego wprost mi nie mówią. może i nie wymaga się kariery,raczej jest to dązenie do samorealizacji,ale ja jestem sama,nigdy nie byłam nawet w poważnym związku,więc powinnam być w miarę zabezpieczona zawodowo,radzić sobie,bo nie mam na kogo liczyc,poza rodziacami,a na siebie jak widac nie mogę. A Ty przecież pracujesz,możesz zrobić jakiś kurs,komp cz y prawo jazdy,ja o tym nie moge myslec,bo nie mam pracy,a szukam juz długo.Nie moge pracować rękami,a o umysł nie zadbałam. UP nie prowadzą szkoleń,chyba ze pracodawca wyśle Cię na jakieś.tylko najpierw trzeba mieć pracodawcę. -- 10 kwi 2015, 19:36 -- jak naściemniam,to się wyda,nie sprawdzę się na okresie próbnym,i wylecę,zresztą na rozmowach wstępnych często sprawdzają w praktyce umiejętności.i nierzadko liczą się dokumentacje danych umiejętności.
  23. nico6

    przegrane życie

    kontrast: bylam dzis na rozmowie,mowilam co robilam przez tamten rok za biurkiem,pani mnie nie sluchala,przerwala ukazując w ten sposob,ze wykonywalam jakies badziewne zajęcie.Od mojej wiary i nastwienia nie przybedzie mi ani w osobowosci,ani w cv.
  24. nico6

    przegrane życie

    hobbyturysta: odwyk/terapia? pomyśl
  25. nico6

    przegrane życie

    po prostu nie wiem co mam zrobić ze sobą,nienawidzę siebie za to,że przespałam swoją mlodosc,naprawde cięzko mi znalezc pracę,nie załozylam rodziny,nie mam nikogo i niczego,mieszkam kątem u rodziców.Jak z pogardą wykrzyczał mi w twarz mój szwagier"jesteś nikim,niczego nie osiągnęłaś".
×