Zrezygnowałam z Senegalki. Bo ciężką ją dostać . Zresztą postanowiłam jednak wrócić do pierwotnych planów.
Jeśli wszystko dopnę na ostatni guzik, w Maju wrócę z Polski z parką nowych lokatorów.
Najprawdopodobniej będą to Nimfy :) Jedyny warunek to oczywiście by były ręcznie karmione, bo są bardziej obyte w stosunkach międzyludzkich .
Mam nadzieję że wszystko zgrabnie pozałatwiam.
Miał ktoś do czynienia z papużkami ? Z Nimfami ?
Jak mieszkałam w domu rodzinnym , miałam 4.
Dobrze wspominam te zwierzęta.