Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dopa_lajk

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Dopa_lajk

  1. Czy ktoś chce się pozbyć resztek ? Chętnie przyjmę ; ) Również pozostałych agonistów dopaminy przygarnę.
  2. Czy ktoś chce się pozbyć resztek ropinirolu ? Chętnie przyjmę ; ) Również pozostałych agonistów dopaminy przygarnę.
  3. Dopa_lajk

    Cześć !

    Ostatnio zrezygnowałem z (prawie) wszystkiego co może zwiększać acetylocholinę ( jeszcze do niedawna łykałem codziennie 1200 lecytyny...) I tu niespodzianka - odczuwalna poprawa ?! Swoją obserwację nazwałem: "depresja naukowca"
  4. Moklobemid+Mianseryna - niby to nie z listy, ba nawet Stahl w swoich publikacjach zabrania takiego połączenia. Bo tak podnosi serotoninę, że niebezpieczne... Brałem co dzień, na własne życzenie - 4 mce, przeżyłem bez żadnych skoków ciśnienia i ef. ubocznych. Z jednej strony to mój stan jest najlepszy z dotychczasowych uzyskanych. Cechuje go głównie prawidłowa ochota do działania - co kiedyś było bardzo dużym problemem. Sprawność intelektualna, libido - w tym nie pomogło, samopoczucie poprawione pośrednio - bo więcej realizuję. Ale to zdecydowanie za mało, to nie jest stan sprzed początku choroby, to 20% tego. Dodatkowo wiele osiągnąłem przez pracę nad sobą, rozwój psychologiczny. Czy polecam ? Warto to przetestować tzn. na pewno lepsze to niż monoterapia ssri. Jakbym miał zacząć teraz to bym wziął mirtę zamiast miansy do moklo. Taka konkluzja.
  5. Dopa_lajk

    Cześć !

    Chcę w tym wątku dzielić się z Wami różnymi spostrzeżeniami i osobistymi doświadczeniami. Wpadam czasami na forum i bardzo często widzę ludzi, którzy zaczynają brać swój pierwszy lek. Mają poważne braki wiedzy. I to powoduje wiele rozczarowań. Tak jak bym widział siebie kiedyś. Z tego powodu ich leczenie albo ustaje, albo przebiega chaotycznie. Garść zasad, które przychodzą mi na myśl: - aby ocenić działanie leku należy brać go regularnie najlepiej przez 3 miesiące. Pierwszej, bardzo wstępnej oceny działania można dokonać po 1 miesiącu (a nie po 3 dniach ! ) - lek należy brać w najmniejszej dawce, bo zwykle taka jest początkowa zapisana przez lekarza, ale najważniejsze to, że jeśli objawy uboczne są mimo to dokuczliwe tabletkę taką można przekroić na pół ( lub więcej ). Nie ma sensu katować się.To nic nie daje. Organizm stopniowo przyzwyczaja się i wtedy część objawów znika. Można wejść stopniowo na normalne dawki. cdn. :)
  6. Pisałem do Ciebie PW. Ale oprócz tego(z moich doświadczeń): sama faza do działania występuje po Reboksetynie. Ale nastroju to Ci nie zmieni.
  7. farfalla439 przeczytałem Twój post w innym temacie. Miałem ten problem przez wiele lat. Teraz nie jem słodyczy. Mogę opisać swoje doświadczenia. Więc... 1. Cukier czyli sacharoza szybko się trawi. Powoduje gwałtowny wzrost glukozy we krwi. Ważne jest to słowo gwałtowny - czyli szybki i wysoki równocześnie. Jak zjesz np. dużo chleba to tam też jest sporo glukozy. Ale w tym przypadku glukoza ze skrobi trawi się powoli i transport do tkanek jest dłuższy i wolniejszy. W słodyczach glukoza + smak ( zwykle pysznej czekolady mlecznej ) powodują szok w mózgu. Mózg przyzwyczaja się do dużego stężenia glukozy bo tak lubi. Ważnym elementem nasycenia jest też mocno wypełniony żołądek. Jest to początek błędnego koła. Kiedy poziom cukru spada to włącza Ci się "głód narkotyczny". 2. Rozwiązanie problemu na pewno nie brzmi: po prostu przestań jeść słodycze. 3. Jest to proces na klika tygodni/miesięcy. Bo pewnie zdarzy Ci się, mimo walki nie raz wrócić do słodyczy. To normalne. Ja też tak miałem. 4. Trzeba ustanowić swoje wewnętrzne nastawienie do problemu. Wysoki cukier niszczy Twoje ciało ( trzustka, wątroba, nerki ). Może doprowadzić Cię do tego, że w trudnym momencie życia przytyjesz za dużo, zrobisz się gruba i na pewno później będziesz tego żałować. Dla kobiety wygląd zewnętrzny jest zwykle elementem dobrego nastroju. Ten nałóg jest mocno destrukcyjny. 5. Walka polega na tym że starasz wybić się z błędnego koła oraz stopniowo organizm odzwyczaja się od wysokiego cukru. 6. Moje narzędzia do walki: - banany w dużej ilości, też zawierają cukier, ale nie zawierają tłuszczu więc nie przytyjesz, a jest to ważne ze względu na jeden z czynników nałogu: wypełniony żołądek, banany wywołują też wysoki cukier ale to jest nieporównywalne do słodyczy - inne owoce - słodzik - wiem, że ludzie dyskutują czy nie jest szkodliwy. Ja uważam, że nie. Używałem, uważam, że jest to super pomoc. Słodzik, który używałem miał takie walcowate, niebieskie opakowanie. Naciskasz u góry i wyskakuje mała tabletunia. Szybko rozpuszcza się we wodzie. Możesz robić sobie np. kisiele, budynie, rozpuszczać w małej ilości wody i dodawać do jogurtu itd. - jeśli chodzi o leki konwencjonalne to ssri - czyli leki przeciwdepresyjne powodujące wzrost serotoniny, nie hamowały ataków obżarstwa, nie czułem po nich głodu ale to nic nie pomagało. Jedno co mogę polecić to pseudefedryna ( Apselan lub Sudafed ). Jest to rozwiązanie niestandardowe ale skuteczne :) Pomagała również reboksetyna ( Edronax ). 7. Pamiętaj o tym, że z czasem jak będziesz odzwyczajać się to zmieni się wyczucie smaku. Tzn. u mnie to wygladało tak, że nagle zaczęły smakować mi dania typowo "obiadowe" np bigos i in. Cały czas jednak mam w sobie potrzebę zapchania żołądka czymś. Teraz objadam się jabłkami. Po zmianie odczuwania smaku jabłka smakują jak kiedyś słodycze czyli są bardzo słodkie ale nie niszczą organizmu. Zawsze to jakieś witaminy :) 8. U mnie po pewnym czasie tak bardzo odzwyczaiłem się od słodyczy, że jak je jem to wydają się za słodkie (!?) 9. Niepokoją mnie Twoje problemy hormonalne. Jeśli stosujesz jakieś środki odchudzające - przeczyszczające, wywołujące biegunkę to możesz mieć niedobory witamin / mikroelementów. Warto raz w tygodniu przyjąć suplementy witamin i mikroelementów. 10. Nie daj się nałogowi. Powodzenia !!!
  8. Leki przeciwdepresyjne działają zwykle po 2 miesiącach, działanie Well u mnie poczułem po 3 mcach, przy dawce 150 mg.
  9. Lukrowana, tabletki mają osłonę, która zabezpiecza przed szybkim rozpuszczeniem. Oprócz tego sama tabletka jest z bardzo twardego materiału, który prawdopodobnie też ma wpływ ( może nawet większy ). Ja sam dzielę i jest ok. Czasami biorę 1/4 i też czuję słabe działanie przez cały dzień. Dla bupropionu czas, w którym stężenie spada o połowę to ok. 20h.
  10. Czy ktoś wybiera się, czy nie ?
  11. Czy są chętni na spotkanie ?
×