-
Postów
46 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez merida
-
Huśtawki na placu zabaw z Nati i pogardliwe spojrzenia dzieci i ich rodziców ^^
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
merida odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Może ktoś będzie mi umiał poradzić. Rok temu dostałam potężnego nawrotu depresji, w styczniu byłam hospitalizowana, ogólnie bardzo źle się ze mną działo, przez co zawaliłam szkołę (teraz będę powtarzać drugą klasę liceum). Miałam przejść na nauczanie indywidualne, ale zwyczajnie boję się powrotu do szkoły, nawet jeśli nie będę się uczyć z całą klasą. Mam możliwość zmienienia szkoły i przejść na nauczanie domowe, a do szkoły jeżdżenia tylko na egzaminy, ale tego (k, jak wszystkiego) boję się, tzn. czuję że znowu będzie tak samo, nie będę miała siły się ruszyć do zrobienia czegokolwiek... I moje pytanie - był ktoś może w podobnej sytuacji? Albo do czynienia z tym tokami nauczania i może mi coś doradzić? Sama już nie wiem co mam z tym zrobić, o ile depresja trochę mnie puściła to doszły sany lękowe i nie wiem jak sobie poradzić z szkołą, a chcę ją skończyć to skończyć dobrze :c -
Zepsułam sobie relację z kimś... Niby już się pogodziliśmy, ale nie jest jak wcześniej, jak mu napisałam że bardzo źle się czuję, ledwo wstałam zz łóżka to dostałam odpowiedź "no to co ja na to poradzę"... Trochę przykre jest dostanie takiej odpowiedzzi od jedynej osoby która rozumiała Twoją chorobę i Cię wspierała... I chyba już zostałam całkiem sama.
-
Co straciliście przez zaburzenia/chorobę?
merida odpowiedział(a) na abrakadabra xx temat w Socjologia
Dwie najbliższe mi osoby, jedną przez to, że nawet nie wie co się ze mną dzieje, a drugą... Nawet do końca nie wiem dlaczego, zaczęłam się dziwnie wobec niego zachowywać, wiem i po raz kolejny stwierdziłam że najlepiej jest zakończyć tę znajomość i pierwszy raz się z tym zgodził, choć nigdy nie pozwalał mi odejść... -
Ostatnio stwierdziłam że nawet się nie staram, żyję tak jakbym była pewna, że niedługo to zrobię.
-
warrior11 próbuję cały czas, chyba tylko dlatego jeszcze się boję, ale czuję że w końcu zabraknie mi tego, dzięki czemu wciąż się trzymam... Chciałabym przestać bać się życia
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
merida odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zdecydowałam się zerwać relację z jedyną osobą, która mnie wspiera i enoześnue niszczy. Już po pół godzinie zaczęłam się łamać i ryczeć, cuj że znowu nic z tego nie wyjdzie ;_; -
Żyję chyba tylko dlatego, że jeszcze boję zrobić czegoś, czego na pewno nie przeżyję.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
merida odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mam ochotę wejść pod kołdrę i ryczeć, ewentualnie się pociąć, chyba pierwszzy raz w życiu naprawdę brakuje mi kogoś obok, ledwo przetrwałam wczorajszy dzień -
To, że nie mogę się zmusić do ruszenia dupy do zrobienia czegokolwiek >.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
merida odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mam ochotę zamknąć się w pokoju i już nigdy nie wychodzić x_x -
Ja w szpitalu w pewnym sensie czułam się bezpieczniej niż w domu, gdzie miałam masę możliwości żeby sobie coś zrobić, przede wsystkim można dojść do mniejszej/większej równowagi.
-
Artemizja, w końcu się przełamałam i zadzwoniłam, nie powiem, pomogło. Chciałabym potrafić tak robić bez poczucia winy i co chwilę mówienia, że jeśli 4 obi coś innego to okej. W każdym razie większość dnia czułam się lepiej, choć wiem, że chwilowo, ale może takie dni będą się zdarzać częściej
-
Właśnie przez to, że za bardzo się mną przejmuje, a przecież też ma swoje życie i potem mam wyrzuty sumienia z tego powodu, chociaż czuję, że pewnie i tak się skończy tym że do niego zadzwonię...
-
Teksty które usłyszysz od ludzi będąc w depresji
merida odpowiedział(a) na Fizli temat w Depresja i CHAD
"Dorośnij", "najlepiej położyć na wszystko lachę", "a myślisz, że będziesz miała w życiu lekko?" -
Znowu mam ochotę coś sobie zrobić i nawet nie mam komu powiedzieć... Niby przyjaciel mi mówił, że jak coś będzie się ze mną działo to mam dać mu znać, ale i tak nic na to nie poradzi a ma swoje życie...
-
Tak, dostałam takie skierowanie, już mam wybraną placówkę i czekam aż mi przydzielą terapeutę, a że po pobycie w szpitalu zmieniłam poradnię, to jeszcze trochę to potrwa :l
-
Mam z kimś bardzo podobną relację, przepraszam, jeśli Cię to urazi - cieszę się, że nie jestem sama w takiej sytuacji c: . Jedynym wyjściem jest niestety zerwanie jakiegokolwiek kontaktu i przede wszystkim - nie bój się, że sama sobie nie poradzisz, bo to jest najgorsze.
-
Mam siedemnaście lat (rocznikowo osiemnaście), od trzech lat leczę się na depresję wywołaną prześladowaniami i znęcaniem się nade mną w szkole. W czerwcu zeszłego roku lekarka stwierdziła, że jest dobrze, mogę sobie radzić bez leków i tak dalej. Niespodzianka - po dwóch miesiącach zaczął się nawrót, właściwie bez powodu. Tym razem jest wręcz gorzej - autoagresja, ciągłe myśli samobójcze (oraz próba, przez którą niedawno byłam na oddziale psychiatrycznym) i nawet nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, czuję się że wymyślam sobie wymówki, szukam problemów. Chociaż leki które ustawili mi w szpitalu biorę regularnie, nie czuję żadnej poprawy, dalej nie mogę się na niczym skupić, prawdopodobnie nie zdam (chociaż z moimi zaległościami to nawet lepiej), a do kwietnia jestem bez lekarza :l. A cóż, dlaczego tu zajrzałam? Chciałam pogadać z ludźmi, którzy rozumieją coś takiego i potrafią wesprzeć...