Skocz do zawartości
Nerwica.com

yankees

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yankees

  1. DO NAS WSZYSTKICH JESLI KTOS NIE WIE CO TO JEST MILOSC TO NAPEWNO DOWIE SIE OGLADAJAC TO http://www.godtube.com/view_video.php?v ... 003b47d7d5 WLACZCIE GLOSNIKI I NA SAMYM KONCU POCZUJECIE TO CO JA...NIE UKRYWAM ZE TRZBA OGLADNAC TO CONAJMNIEJ 2 RAZY NO CHYBA ZE KTOS BARDZO SPOSTRZEGAWCZY
  2. yankees

    Nerwica a praca

    Czytajac wasze dolegliwosci utwiwrdzam sie, ze nie jestem sam jedyny na tym swiecie, ze istnieja osoby z dolegliwoscami takimi samymi jak ja. Panowie i Panie mamy powazny problem...boje sie wiazac z kim kolwiek , co to bedzie za lat 10-20 gdy ja mam juz takie problemy jakie mam...pozostaje chyba kawalerka z rozsadku cale zycie by nie niszczyc innym zycia z naszej przyczyny. Tak mnie sie wydaje ,ze w wiekszosci przypadkow powodem jest ktorys z rodzicow...stawianie wielkich wymagan,wyzwiska znecanie sie psychiczne itd. Teraz zastanowmy sie jak sobie pomuc wzajemnie... jak wyjsc z tego bezsensu, niemocy, bezsilnosci.Stosujecie jakies leki???????
  3. yankees

    Nerwica a praca

    Mam prace..chodze tam niecale 2 tyg (jest to praca fizyczna) Moje samopoczucie psychiczne jest duzo lepsze, ale gdy mam cos robic nowego nieznanego to odrazu mnie strach napawa i lek ,ze sie zblaznie ,ze wszyscy odkryja "moje lewe rece" Pomagam sobie czasami jakimis tabletkami uspokajajacymi. Ogolnie to nie jestem lewy ale towarzyszy mi ten strach i lek ktory powoduje ze tak sie czuje. Chodze do tej pracy (praca w szkodliwych warunkach) i juz mysle o zwolnieniu sie poczesci na te szkodlwe warunki a po 2 czesci na uczucie jakbym byl NIEWOLNIKIEM... praca w ktorej ktos toba dyryguje-nie szanuje.Czuje sie jakbym narodzil sie w niewoli i musze wykonywac cos dla kogos. uwarzam ze wszyscy jestesmy niewolnikami naszych pracodawcow...musimy wstawac o godzinie ktorej niechcemy, wykonywac czynnosci ktorych nie jednokrotnie nie lubimy,nienawidzimy...robiac wszystko by prcodawca nas nie zobaczyl na chwilce odpoczynku gdy sie nam pot po tylku leje. Ostatnio mysle nd tym by wyjechac gdzies w jakies glebokie lasy i tam sie zaszyc, zyc zgodnie z natura nie patrzec na swych oprawcow-pracodawcow i pracownikow, ktorzy patrza na ciebie krzywym okiem. Chce wstawac rano oddychac swierzym powietrzem czuc zapach skoszonych lak. Nie martwic sie co przyniesie nam przyszlosc, starzec sie godnie. Czas na mnie bym sie ozenil (nawet mam dziewczyne z ktora jestem bardzo dlugo),ale niewdze siebie jako ojca , meza nie dlatego bym byl zlym czlowiekiem, bo mysle wrecz przeciwnie, a dlatego ze boje sie przyszlosci, ze nie bede potrafil utrzymac rodziny. Ja w tym wieku mam problemy z podjeciem pracy to co bedzie gdy ja strace, co bedzie gdy bede mial 40 lat- kto bedzie chcial ztrudnic czlowieka co nic nie potrafi. Niszcze sobie zycie i boje sie zniszczyc przyszlej rodzinie.
  4. yankees

    [Rzeszów]

    ehhh... walcze by se wybrac do psychiatry jakiegos dobrego, a tu trzeba jeszcze po skierowanie smigac do ogolnego. Nie dosc ze sie wstydze do psych. to jeszce tlumacz w ogolnym po co ci to...
  5. yankees

    Nerwica a praca

    Witam wszystkich!! Pomocy w zdiagnozowaniu co mi jest?!Czy to nerwica lekowa czy depresja, a moze cos innego? Mam obecnie 27lat Nie pracuje chociaz bym bardzo chcial.Gdy wyszukuje ogloszenie pracy i przychodiz moment zadzwonienia do pracodawcy opanowywuje mnie strach,, lek czuje cos jakby mnie odpychalo, jestem przerazony.Wyszukuje najmniej odpowiedzialne prace . Gdy zadzwonie i umowie sie na spotkanie to wtedy zaczynam sie zastanawiac czy wybrac sie rozmowe "przeciez ja nic nie potrafie, do niczego sie nie nadaje.Co bedzie gdy kaza mi cos zrobic ,a ja nie bede tego potrafil...wiem, ze tak bedzie!!" Powiedzmy ,ze dostane prace jako kierowca...a ja pomieszam jakies przesylki albo cos zapomne. Poprostu wiem, ze do niczeo sie nie nadaje. Czuje straszny strach, niepokuj, niepewnosc siebie w momencie gdy mam zadzwonic lub opuscic dom i wyjsc na rozmowe. Moja dziewczyna ma bdb prace i znajomosci chce mi zalatwic dobrze platna prace ,ale ja z gory mowie ze nie!! Nienadaje sie boje sie skompromiowania. Mysle , ze takich jak ja z lewymi rekami jest wielu z ta roznica, ze ja mam swiadomosc pelna tego ze jestem glpi i beznadziejny. Znam takie 3 osoby co sa lewe,ale oni takjakby nie maja swiadomosci tego..no tak to odbieram. Juz, gdy konczylem szkole podstawowa musialem wybrac praktyki by dostac sie do szkoly zawodowej.Praktyki szukala mi mama bo ja oczywiscie balem sie lub wstydzilem. Pozniej chodzilem do szkoly sredniej nauka szla mi bardzo dobrze wiec nie jestem takim inbecylem. Moze to ma podloze w dziecinstwie wieczne awantury alkochol itd. Do tego łysieje... od 4 lat siedze w domu albo siedze u dziewczyny wstydze sie pokazac. Wczesniej kozystałem z zycia dyskoteki itd. chociaz mialem te leki ze sie nie nadaje do pracy. Pracowalem raz zagranica...krzywe spojrzenie przez pracownika z ktorym pracowalem bylo jak chlosta nie musial nic mowic ze zle robie wystarczylo ze mine krzywa zrobil ehhh. Jestem strasznie oszczedny boje sie przyszlosci...mam zaoszcedzone dosc sporo pieniedzy a chodze czasami glodny bo niechce tych pieniazkow ruszac z obawy,ze one beda jednym zrodlem mego utzymnaia. Dodam, ze moja pamiec jest straszna, nie potrafie sie skoncentrowac, jestem niepewny siebie , niezdecydowany (zastanawiam sie 10 razy nad prostym wybore,). I te cholerne uczucie strachu miewam mysli samobojcze ..czasami wyobrazam sobie jak zakladam petle na szyje lub strzelam sobie w glowe.Tego nie zrobie bo jestem tchorzem. Rowniez wyobrazam sobie,ze w najgorszym wypadku zostawie wszystko wyade gdzies do innego miasta i zostane bezdomnym nikomu zycia nie zniszcze. Tak jak zniszczyl zycie mojej mamie moj ojciec przez alkochol i brak wyobrazni co bedzie jutro. Mam rodzenstwo,ale oni wszyscy pracuja i niemaja problemow tylko ja czarna owca...niemam sil, brakuje mi motywacji.Dwoma slowy czuje WSTYD i LEK!!! Sad
  6. Witam wszystkich!! Pomocy w zdiagnozowaniu co mi jest?!Czy to nerwica lekowa czy depresja, a moze cos innego? Mam obecnie 27lat Nie pracuje chociaz bym bardzo chcial.Gdy wyszukuje ogloszenie pracy i przychodiz moment zadzwonienia do pracodawcy opanowywuje mnie strach,, lek czuje cos jakby mnie odpychalo, jestem przerazony.Wyszukuje najmniej odpowiedzialne prace . Gdy zadzwonie i umowie sie na spotkanie to wtedy zaczynam sie zastanawiac czy wybrac sie rozmowe "przeciez ja nic nie potrafie, do niczego sie nie nadaje.Co bedzie gdy kaza mi cos zrobic ,a ja nie bede tego potrafil...wiem, ze tak bedzie!!" Powiedzmy ,ze dostane prace jako kierowca...a ja pomieszam jakies przesylki albo cos zapomne. Poprostu wiem, ze do niczeo sie nie nadaje. Czuje straszny strach, niepokuj, niepewnosc siebie w momencie gdy mam zadzwonic lub opuscic dom i wyjsc na rozmowe. Moja dziewczyna ma bdb prace i znajomosci chce mi zalatwic dobrze platna prace ,ale ja z gory mowie ze nie!! Nienadaje sie boje sie skompromiowania. Mysle , ze takich jak ja z lewymi rekami jest wielu z ta roznica, ze ja mam swiadomosc pelna tego ze jestem glpi i beznadziejny. Znam takie 3 osoby co sa lewe,ale oni takjakby nie maja swiadomosci tego..no tak to odbieram. Juz, gdy konczylem szkole podstawowa musialem wybrac praktyki by dostac sie do szkoly zawodowej.Praktyki szukala mi mama bo ja oczywiscie balem sie lub wstydzilem. Pozniej chodzilem do szkoly sredniej nauka szla mi bardzo dobrze wiec nie jestem takim inbecylem. Moze to ma podloze w dziecinstwie wieczne awantury alkochol itd. Do tego łysieje... od 4 lat siedze w domu albo siedze u dziewczyny wstydze sie pokazac. Wczesniej kozystałem z zycia dyskoteki itd. chociaz mialem te leki ze sie nie nadaje do pracy. Pracowalem raz zagranica...krzywe spojrzenie przez pracownika z ktorym pracowalem bylo jak chlosta nie musial nic mowic ze zle robie wystarczylo ze mine krzywa zrobil ehhh. Jestem strasznie oszczedny boje sie przyszlosci...mam zaoszcedzone dosc sporo pieniedzy a chodze czasami glodny bo niechce tych pieniazkow ruszac z obawy,ze one beda jednym zrodlem mego utzymnaia. Dodam, ze moja pamiec jest straszna, nie potrafie sie skoncentrowac, jestem niepewny siebie , niezdecydowany (zastanawiam sie 10 razy nad prostym wybore,). I te cholerne uczucie strachu miewam mysli samobojcze ..czasami wyobrazam sobie jak zakladam petle na szyje lub strzelam sobie w glowe.Tego nie zrobie bo jestem tchorzem. Rowniez wyobrazam sobie,ze w najgorszym wypadku zostawie wszystko wyade gdzies do innego miasta i zostane bezdomnym nikomu zycia nie zniszcze. Tak jak zniszczyl zycie mojej mamie moj ojciec przez alkochol i brak wyobrazni co bedzie jutro. Mam rodzenstwo,ale oni wszyscy pracuja i niemaja problemow tylko ja czarna owca...niemam sil, brakuje mi motywacji.Dwoma slowy czuje WSTYD i LEK!!!
  7. yankees

    Wypadanie włosów

    tez mam ten problem ,ae u mne to raczej genetyczne. Na wypadajace wlosy proponuje kupic sobie Vitapil pic zielona herbate 3xdziennie zmienic szampon na Ketozen ziaji" stosowac go co 3-3 dzien z szamponem dla dzieci. Bardzo dobrz jest odzywka do wlosow Jantar z bursztynem (10zl) ma takie same skladniki jak "KAMIWAZA "-srodek na lysienie. Mnie po niej wlosy zgrubialy Odzywka henna WAX (dostaniecie w aptece) to wszystko stosujcie conajmniej 3 miesiace (taki jest okres wzrostu wlosa)Jesli wlosy zaczna bardziej wypadac to znaczy ze te slabe wlosy powypadaly by w ich miejsce pojawily sie nowe.ale raczej wypadac nie powinny to domena LOXONU wlasnie ten ostatni jest srodkiem typowym na lysienie zarejestrowanym dostepnym w aptece cena 26zl. Dostepny jest loxon 2 i 5% ten ostatni na recepte .Po odstawieniu loxonu wlosy wypadaja i wypadna te ktore odzyskaliscie. Trezba stosowac calyczas mam nadzieje ze komus troszke pomoglem .Po wiecej informacji na temat lysienia odsylam na to forumhttp://lysienie.info/forum/index.php?sid=5d4a57b6f4f8a4885df7d6241bd4aefd
×