Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siddhi

Użytkownik
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siddhi

  1. Nie musisz czuć, że jesteś, tego nie widać, nie czujesz tego inaczej niż własne myśli i decyzje, na tym polega trik. Coraz lepiej wam to wychodzi. Mam lepsze rzeczy do robienia niż zajmowanie się tym popierd***ym tematem. Dla was wszystko jest bez sensu i zawsze muszę myśleć za was, bo nigdy nawet nie próbujecie się wysilić żeby wysnuć jakąś własną hipotezę, ja jestem tym już zmęczony, zrobiłem swoje, powiedziałem wam >jak jest< Mnie bardziek ciekawi wasze szukanie dziury w całym.Pozdrawiam, narazie się tu już nie udzielam. Za jakiś czas wkleję linki do artykułów kiedy uda mi się je napisać.
  2. Jeśli to prawda to PO CO miałbym brać. Ok, świetnie, że przeczytałeś. Tu nie ma już o czym dyskutowac.Pozdrawiam.
  3. Hasło do przeszukania w sieci: voice to skull (głos do czaszki), jeden z pierwszych wyników na Youtube: [videoyoutube=KNbiXq2RTG4][/videoyoutube] Widzisz, jest to możliwe, ba, jest to możliwe do osiągnięcia zdalnie na wielkie odległości. Po prostu wiem, że tak jest, to są moje doświadczenia i przeżycia ostatnich 2 lat. Ty nie wiesz czego doświadczyłem a wypowiadasz się jak specjalista od MOJEGO życia i MOJEGO zdrowia. Swoją drogą ciekawa sprawa, ja na przykład nie odważyłbym się na temat Ciebie i Twojego życia takich jednoznacznych wniosków wyciągać, wiesz dlaczego, bo nic na ten temat nie wiem. Wbijałem gwoździa, niestety nie trafiłem i uderzyłem młotkiem w palec. Boli jak jasna cholera, przechodzę obok kogoś kogo znam i mówię mu o tym, a ta osoba mi na to, że: "na pewno tak nie było, ty masz po prostu uczulenie, jest wiosna, są pyłki w powietrzu, to jest uczulenie", kolejna osoba: "człowieku, to urojenia, Twój palec wygląda zwyczajnie, uroiłeś sobie to wszystko", kolejna osoba: "na pewno to co mówisz to nieprawda, pewnie masz raka, rak palca, oczywiście, że tak, rak", tak to wygląda, tyle w temacie. Czytałeś chociaż to co pokazałem? Akurat, kogo chcesz nabrać. Nie wierzę, że przebrnąłeś przez to wszystko, mam wąpliwości czy nawet tam zajrzałeś... Zdrowia, szczęścia, pomyślności.Tak z ciekawości, kim jesteś z zawodu? Bronicie się przed faktem, ze technologia pozwala na "umieszczanie" zdalnie głosów w umyśle na odległość jakbyście pochodzili ze Średniowiecza. Dla mnie to jest śmieszne, może wy po prostu niczego o niczym nie wiecie, stąd to zdziwienie, że coś takiego może istniec i być używane. Mnie się już nie chce, nie w ten sposób, nie tą drogą. Robienie ze zdrowych ludzi za pomocą technologii schizforeników (czyli ludzi, z którymi w zasadzie nikt się nie liczy) to byłaby bajka dla tych na górze. A może właśnie tak jest.. to już pozostawiam wam do przemyślenia.
  4. Nie wiem. Nie, ani na moment. A dlaczego kiedy dzwoni do Ciebie przez telefon osoba, której nie znasz nie przyjmujesz, że może to byc program komputerowy? Rozumiesz? Bez obrazy ;-), zaczynasz mnie zwyczajnie irytować. Nawet mnie nie znasz, po co takie rzeczy piszesz, błagam. Jeśli podasz mi swój adres mogę wpaść z nożem. Błagam... ile Ty masz lat Oczywiście, że jestem pewny, gdyby nie był pewny nie zabierałbym głosu, ale:właściwie temat istnieje, powiedziałem wszystko co miałem powiedzieć, dalsze wdawanie sie w dyskusje typu: a czy wydaje ci się/nie wydaje ci się, a może to, a może jednak nie to moim skromnym zdaniem nie ma sensu. Kiedy ktoś natrafi na ten temat będzie mógł wysnuć swoje własne (albo nie swoje...) wnioski. Po co dalej wałkować to samo. To wszystko, wytłumaczyłem wcześniej, że jestem działam też na innych frontach. Pozdrawiam.
  5. Twój sposób myślenia: nic mi na ten temat nie wiadomo, więc -> są to bzdury A kiedy pada desz i jest zimno najlepsza jest wódka. Robi się ciepło i deszcze nie przeszkadza. Chodziło mi tylko o to żeby się tym nie przejmowała, uczuciami związanymi z byciem podgladaną, bo tego się zmienić nie da, jedyną zdrową opcją byłoby przyzwyczaić się.
  6. Piszecie we dwoje? Hmm, dziwne... Dobra, dobra... Śłuchaj, geniuszem nie jestem, ale nie jestem też głupi, to wystarczy żeby zauważyć, że dzieje się coś dziwnego. Odnośnie głosów w głowie to po mału zaczynacie mnie denerwować, poszukam linka do oficjalnego dokumentu z 1987 roku, który mówi, że taka technologia już istnieje i jest stosowana (tylko na żądanie - mam już dość, nie jestem od tego żeby was przekonywać tylko informować, jestem bardziej jak dziennikarz, widzałem, więc opisuję podbudowując się informacjami, które udało mi się odnaleźć). 1987 to rok, w którym się urodziłem. Dziś mamy 2016 rok, nie ma powodu żeby po tylu latach ludzie na szczycie nie potrafili i nie mogli stosować tego w stosunku do kogo tylko sobie nie zażyczą. Czy to takie trudne do wyobrażenia? Poza tym w jednym z dokumentów napisanych przez naukowców, które wam tu zaprezentowałem jest wzmianka (co najmniej, bo całego nie czytałem) o syntetycznej telepatii. Jeśli istnieje technika, która pozwala na "wtłaczanie" głosów do głów to niekoniecznie ze mną jest coś nie tak. Nie insynuuj, ze mną można rozmawiać na wszystkie tematy, normalnie, nie jestem psychiczny, jestem rozsądny i stabilny. Nie kontrolują akurat mnie, tylko akurat wszystkich, nie inwigilują akurat mnie, tylko akurat wszystkich, w kółko muszę pisać to samo, bo wy przekręcacie w kółko to co piszę.... męczy mnie to już powoli. Jakieś takie histeryczne są Twoje reakcje, aż sie przestraszyłem ale co ja mam niby odjebać? Opamiętać się....? przecież mamy wolność słowa, mam prawo pisać na ten temat, prawda? Człowieku, ja sobie po prostu nie radzę już z ilością tych pytań, na innym forum zarzucają mi to samo. Odpowiem. Wydaje mi się, że nikt nie pytał o "konkrety o mnie". Co się ma niby ze mną dziać, żyje sobie. Pierwsze słyszę, że się boję, i że sposób w jaki odpowiadam, lub nieodpowiadam wynika z zaburzeń.... reczywiście, teraz sobie myślę, że pisanie na nerwicy nie było dobrym pomysłem, ludzie z zaburzeniami przeinaczają pewne kwestie. Nie chciałem was przekonać na siłę tylko poinformować że taka możliwość istnieje i jest stosowana. Dlaczego krzyczysz? Tytuł zawodowy zdobyłem wyłącznie podpierając się materiałami z Internetu, od 3 miesięcy z kawałkiem zarabiam na siebie również podpierając się materiałami wyłącznie z Internetu, nie wiem gdzie widzisz problem. Nie tylko ja jestem prześladowany, każdy bardziej inteligenty Target zaczyna się zastanawiać o co chodzi/co się dzieje/kto i po co i zaczyna szukać informacji. Ty mi wmawiasz, że uważam siebie za kogoś ważnego. Nie, w ten sposób prześladowane są osoby zarówno bardzo ważne i zupełnie nieważne, bo skala procederu jest ogromna, poza tym "przełączanie się" pomiędzy osobami jest tak szybkie jak wyszukiwanie ludzi na Facebooku.W dupie mam czy mi wierzycie, to było ostrzeżenie. Zauwazyłem, ze nikt nie potrzedł do tematu poważnie i wszyscy prawie wysyłają mnie do psychiatry, od samego początku kiedy zacząłem o tym mówić, zarówno w Internecie jak i w realnym Świecie. Czego ja mam się bać (hehe), że ktos mnie teraz zabije. Po co mieliby to robić, żeby potwierdzić to wszystko co napisałem na ten temat. To byoby głupie. Ja już jestem spokojny, choć samo zjawisko i fakt, że nasza osobista suwerenność i prywatność nie istnieją, prywatność na pewno, to pierwsze w zależności od osoby, jedne są mniej, inne bardziej podatne na kontrolę. A ja widziałem prawdziwe cuda... zwykle negatywne. Ok, szukam tych pytań, na które "bałem" sie odpowiedzieć. Widzisz, gdybys pod koniec wieku XIX powiedział ludziom, że za 40 lat zaczną powstawać fabryki i obozy śmierci gdzie z dymem pójdzie do nieba kilka milionów ludzi nikt by w to nie uwierzył. Wtedy panował optymizm, wierzono, że wszystko co złe jest juz za nami. To nie jest kwesti prawdopodobieństw tylko faktów. Mówię tak, bo wiem... Pecha miałem... tyle, wejdź na stronę Facebookową StopZETu tam jest kilkaset takich wybrańców, na całym Świecie jeszcze więcej, tych, którzy truchleją ze strachu i nikomu nie mówią zapewne z 10x razy więcej, tych, którzy żyja normalnie i nawet nie dostrzegają, że przypadki, które ich spotkały, np. utrata majątku czy wypadek samochodowy to nie przypadek tylko celowe działanie jest pewnie ze 1000x więcej. Nie wiem, może dlatego, że od lat medytuję, może dlatego, że mam od lat nerwicę i zawsze siebie kontrolowałem bardziej niż inni, może dlatego, że jestem wierny swoim zasadom, i jeszcze kilka innych powodów może mieć znaczenie. Taki jestem, lubię się trzymać faktów. Wole powiedzieć prawdę niż skłamać, wolę powiedzieć: "skłamałem" niż motać i kręcić, wewnętrzna spójność charakteru - chyba tak to można opisać, zauważyłem, że inni tak nie mają. Raz mówią, to, innym razem co innego. Takie osoby łatwo rozkalibrować i sterować nimi, bo nie są wierne nawet sobie samym. Odpierdolą coś dziwnego, a później nawet nie zastanowi ich to."Chcesz dyskusji to odpowiadaj na konkretne pytania zamiast odrzucać wszystkie niewygodne"Wszystkie były/są/będą wygodne. Niestety nie mam czasu, naprawdę nie mam. Robię równolegle kilka różnych rzeczy, w tym projekty na zlecenie, rozwijam swoją firmę, zaczynam myśleć nad forum dla StopZETu, nad swoją kolejną stroną www/artykułami, to nie wszystko. Ja już o tym chyba pisałem, co najmniej w dwóch miejscach. Ta technika pozwala bez problemu kontrolować całe mnóstwo ludzi, po drugiej stronie nia mamy zakapturzonych Illuminati palących kadzidła i odprawiających czarne msze, tylko zwykłych ludzi (kryminalistów). Robią co chcą, z kim chcą. Oczywiście wszystko ma swój cel. Ja kilka lat temu bardzo interesowałem się geopolityką, udzielałem się przez pewien czas w Internecie, czytałem długie analizy polityczne i jestem zdecydowanie anty polityce pewnego kraju, który robi za Żandarma na Świecie, bo widze fałsz w tym co się dzieje, zresztą powody mogą być inne. Długa historia, na prawdę nie mam czasu i chęci żeby opisać wszystko. To wszystko, przedstawiłem wam ideę, wiecie co się dzieje, nie akceptujecie takiej możliwości wasza sprawa, co mnie do tego. Wszyscy są, ja też pewnym stopniu. Ja po prostu też byłbym nieświadomy gdyby mi tego nie pokazano (żeby mnie zastraszyć, a potem zrobić ze mnie paranoika, tylko, że ja po prostu długo to obserwowałem, a po pewnym czasie przeszedłem z tym do porządku dziennego, zastanawiając sie jak to w ogóle działa, po paru miesiącach zacząłem szukać informacji w Internecie i dopiero wtedy trafiłem m.in. na termin Targeted Individual).Czy ta odpowiedź Ciebie zadawala?
  7. Dodaj jeszcze coś o kosmitach, Archontach i Św. Faustynie Kowalskiej, i tej drugiej od medalika i możemy ten temat zamykać, bo zrobi się całkowita groteska... Opowiem wam o czymś interesującym (wspominałem o tym, że od 3 miesięcy regularnie słyszę tzw. głosy aka komentarze w głowie, praktycznie cały czas), więc teraz komentarze w mojej głowie (ja do moich interlokutorów: pierdolcie się!) odkąd zacząłem mówić o zjawisku mind control komentują fakt, że w zasadzie już nie ma komu o tym powiedzieć, że ludzie są już tak urobieni i ślepi (również, a może przede wszystkim ze względu stosowania na nas tej techniki), że nie mam szans nikogo uświadomić, choćby nawet zainteresować. Myślałem sobie przed chwilą o dziwnym zachowaniu ludzi, z którymi mam styczność, usłyszałem głos (zresztą ten motyw pojawia się od 2 tygodni): "uzywamy ich", "oni nic na to nie mogą poradzić", ale nie to jest ciekawe, usłyszałem też: Dagmara Szczepanik, nie znam dziewczyny. Wpisałem od razu w google. Na pierwszej pozycji: Dagmara Szczepanik - "Marionetki", oczywiście ani o niej ani o tym utworze nigdy nie słyszałem. Także jak wspominałem, używanie przeciwko nam zdalnej broni do kontrolowania umysłów/syntetycznej telepatii i inwigilacji to przestępstwo i olbrzymie, gigantyczne zagrożenie, o którym nikt nadal (poza garstką świadomych osób) nie wie. Jeśli was taka perspektywa nie przeraża to ja nie potrafię tego zrozumieć. Choćby nawet perspektywa podobnego procederu w przyszłości.
  8. Ok ;-) Wybaczam. To nie jest miejsce na poruszanie takich tematów, czego ja wymagam. Chciałem was ostrzec przed pewnym nieznanym zjawiskiem. Pamiętaj, Twoje myśli już nie są Twoje.
  9. Widzisz, mnie interesuje rozmowa tylko z poważnymi ludźmi.
  10. Wróciłem z lasu. Było ciemno, gwiazdy na niebie, pięknie, niestety zimno i niestety nie mam soczewek. Ja jestem i od zawsze stałem za równowagą sił na Świecie. Niestety równowagi od dawna nie ma. ZSRR to było gówno, Amerykański kapitalizm wygrał po całości z komunistycznym systemem centralnego planowania, jeśli chodzi o rozwój technologiczny i gospodarczy centralne planowanie to skrajna głupota, nie ma tam miejsca na dynamiczny, organiczny rozwój, dlatego ZSRR i cały blok wschodni nie miał szans na dłuższą metę w tym wyścigu. Czy nie dostrzegasz w tym skrajnej głupoty? Zapraszać imigrantów, na których trzeba płacić niemałe sumy żeby ich potem odesłać. Widzisz te koszta? To jest szaleństwo, gdyby na granicach najpierw uruchomiono obozy pośrednie, w których tych ludzi by sprawdzano, a dopiero potem wpuszczano do kraju to miałoby sens. Oni rozpierdolili (w pewnym sensie - wiem, że Niemcy, zwykli Niemcy są przerażeni i wkur**ni na to co tam się dzieje) jeden z 3 najpotężniejszych obok UK i Francji kraj Europy. W perspektywie kilku, lub kilkunastu lat, bo nie od razu. Rzeczywiście, coś mi ucięło. Powinno być tak.Sprowadzanie wszystkiego co chociaż w teorii może być prawdą do żartu jest niepoważne.
  11. Myślę, że tylko USA dysponuje środkami żeby to robić. Rosja nie ma nawet porządnego przemysłu elektronicznego. Zresztą, to odbiega od wątku głównego.Słuchaj, Unia Europejska, a raczej Niemcy pozwoliły sobie na to żeby przygarnąć 1,5 miliona osób, którzy (jak oglądałem w pewnym filmie podsumowującym kompetencje przybyłych tam ludzi) w 90% nie są w stanie nauczyć się podstawowych zawodów, które umozliwiłyby zarobić na siebie. Moim zdaniem to jest początek dziury budżetowej dla Niemców, później (i równolegle) początek zamieszek z powodu cięć w socjalu dla przbyłych, ich dalsza radykalizacja, tam może być wojna za kilka lat. Podobno w tym roku ma być kolejna fala. Drugiej fali Niemcy nie przetrwają. 1,5 miliona ludzi, rozumiesz? A co to oznacza dla Polski? Problemy. Taka fala nerobów (nie wszyscy to radykałowie, nie wszyscy to hołota, trzeba oddać "hołd" prześladowanym, którzy rzeczywiście pomocy potrzebują) w perspektywie zniszczy gospodarkę i budżet, i kraj. Bingo... Twoje robione na szybko analizy nie pozwalają Ci dostrzec całego obrazu. To tyle. Nie będe wyjaśniał różnych kwestii pojedynczym ludziom na forum. @ Michellea Spoko, sprowadzanie wszystkie co może choćby w teorii być prawdą jest -uwaga- niepoważne. A ja jako schizofrenik paranoidalny idę sobie teraz pochodzić po lesie, ładna pogoda, jest ciepło i przestało wiać. Porozmyslam sobie o życiu i o dalszych planach na najbliższą przyszłość. Tschus.
  12. Jako, że pierwsze wzmianki na ten temat pochodziły ze Stanów (i oni tylko są w stanie technologicznie coś podobnego ogarnąć) to chyba Stany.
  13. Ooo, to już zdecydowanie lepszy sposób myślenia.To nie jest miejsce na takie dyskusje, to fakt. Już jesteście, Facebook II/Internet II/ Internet ludzi cały czas funkcjonuje. Ci, którzy nakazują zrzucać na nas chemtrails. Kto? Jakby iść po nitce do kłębka, zastanowić się kto taką techniką może dysponować odpowiedź jest jasna.
  14. Moim zdaniem jeśli potrzebujesz ciszy, szukaj dla siebie ciszy, jeśli chcesz słuchać muzyki to słuchaj muzyki. Ale jeśli np. chcesz iść biegać i jednocześnie nie ruszać nogami to tak się po prostu nie da. Jest jeszcze dwóch Krishnamurtich, obydwóch z nich lubię. Jiddu, starszy, napisał m.in.: "Wolność od Znanego" - polecam. Drugi U.G - kilka krótkich wywiadów po polsku jest w sieci, on z kolei twierdził, że cały ten światek rozwoju duchowego i filozofii wschodu to jedna wielka bzdura, nie ma duszy, wolnej woli, człowiek umiera, nie zostaje nic, cała reszta to doświadczenia, które po prostu się przydarzają.
  15. Dokładnie tak. Zresztą oni wszyscy o tym mówią, później ludzie dorabiają do tego nieskończone ilości teorii.
  16. Tak, to prawda, nie jest to odczytywnie myśli i wyobrażonych treści, tylko treści zmysłu wzroku, które mózg przetwarza. Wdawanie się w wielogodzinne dyskusje o tym czy lepiej gasić płonący wierzowiec wodą czy pianką gaśniczą moim zdaniem jest głupie. Ja wiem na pewno, że to co mówie to fakt. Wy będziecie nst. 10 lat raz do roku zastanawiać się czy to w ogóle możliwe ja widzę już dziś jak wielkim jest to zagrożeniem. To chyba tyle jeśli chodzi o to po co ten temat w ogóle założyłem. Ja chciałbym zbierać ludzi, którzy są świadomi tego typu działań przeciwko nam, wy tylko z politowaniem odsłyłacie mnie do lekarza. I tak sobie myślę, bo dziś ludzie są wyjątkowo kłótliwi :) (tym co tu napisałem nie miałem zamiaru nikogo urazić, ewentualnie lekko sprowokować do innego sposobu myślenia). Chciałbym napisać/nagrać/stworzyć (jeszcze nie wiem jak i co) coś takiego żeby człowiek pobejrzeniu materiału dostał dreszczy jak po obejrzeniu horroru, a nie odwracał się na bok na poduszkę i słodko zasypiał.
  17. Niee, nie dlatego, że się nie zgadza, ale dlatego, że mówi głupoty. Ja mam po prostu inaczej, jeśli się zupełnie na czymś nie znam nie wypowiadam się, a jeśli już czasem się to zdarzy i ktoś wytknie mi błąd to przyznaję mu rację. I jeszcze jedno, gdy ktoś twierdzi coś na jakiś temat nie śmieję się z tego co mówi tylko zastanawiam nad tym i próbuję na podstawie swojej wiedzy ustalić czy to ma sens. Widzisz, ja wiem, że to nie jest teoria... niestety.
  18. Jetodik twierdził, że odczyt myśli aka zawartości umysłu jest niemożliwy Film sprzed 3 lat, nauka akademicka - czyli oficjalna, dla ogółu pokazuje, że można [videoyoutube=1Ugo2KEV2XQ][/videoyoutube] 8:30 - mind reading, ktoś powie kiepska jakość. Ja powiem film jest stary, dwa , zawsze technika niedostępna dla ogółu o lata wyprzedza tę dostępną. Trzy, inne zespoły na innych uniwersytetah zapewne w tym samym czasie były znacznie dalej. To już jest od dawna możliwe. Gościu wspomina też o internecie mózgów, o sztucznej telepatii. Ja twierdzę, że to już funkjonuje. Uważacie, że facet mówiąc tak dziwne i w ogóle niepoważne rzeczy powinien wybrać się do psychiatry? Jakieś uwagi?
  19. Genialny, jak na czasy, w których pierwszy raz czytał "Przebudzenie". A po tej książce nst. 3 lata przeczytałem kolejne 200+ książek o filozofii, religii i psychologi. Zaczęło się właśnie od Przebudzenia, które dla mnie było jak rażenie piorunem, wtedy miałem 16 lat, później czytałem jeszcze dwa razy, ale już tak nie kopało. Jest jeszcze Willigis Jager - "Fala jest morzem"
  20. No, wszystkie złożone problemy można sprowadzić do prostych generalizacji. Nie wiedziałeś? Na ten temat materiałów w sieci jest sporo, powiem nieładnie ;P poszukaj se.Wszyscy tylko: pokaż, udowodnij, wytłumacz, przedstawiłem ideę, masz google? Mogę wysłać ci zakładkę do googla z FireFoxa... Znakomite! Głosy z mojego umysłu przejęły Twój. Nie przejmuj się, nie mam zamiaru tego wyjaśniać. Dokładnie tę samą! I tu mimo braku wiedzy na temat budowy mózgu na tak złożonym poziomie mogę dać sobie uciąć rękę, ze tak jest. I dać sobie uciąć rękę, że nie studiowałeś kierunku technicznego. Po prostu, Ty mówisz ciągle o tym samym zjawisku i wydaje Ci się, że komplikujesz problem, a tak nie jest.Słuchaj, przedstawię Ci to na przykładzie. jaką operację wykonuje karta graficzna komputera kiedy wyświetlasz Fifę 2015 (była taka?), a jaką (na pewno zupełnie inną) kiedy wyświetlasz na ekranie strone internetową, a teraz utrudnijmy jeszcze bardziej, a jaką operację wykonuje karta graficzna kiedy wyświetlasz arkusz kalkulacyjny i(!) dodatkowo pasjansa, i uwaga(!) dodatkowo sapera. Odpowiadam, zawsze tę samą, bufor karty zapełniany jest kolorowymi pixelami. To wyglada tak (u Ciebie): nieuświadomiona niekompetencja. http://jakubkrolikowski.pl/etapy-uczenia-sie/
  21. Dokładnie tak, i co? I nic. Bo mysl jest efektem "iskrzenia" neuronów i synaps, a to można monitować, a potem dekodować. Brawo, mamy zdalne odczytywanie myśli. Mówił o tym pewien gość, akademik ze Stanów 4 lata temu na wykładzie dla publiki, widziałem, miałem zamiar to przetłumaczyć, ale nie miałem czasu. Poszukaj pod hasłem transhumanism. Teraz każdy ma taki podsłuch i kamerkę i może być zdalnie podsłuchiwany. Just tellin' Lista nazwisk or it didn't happen... Dokładnie w ten sposób. Jest to oczywiście zdecydowanie bardziej złożone, ale po co produkować się dla ludzi, którzy zaczynają (i kończą) na: nie, bo nie. I jeszcze jedno, umysł ma się do mózgu tak jak software do hardware'u, jak system operacyjny do komputera. Są sposoby na zdalne odczywanie danych przechodzących przez przewody wewnątrz komputera, You see? Zwykłe EEG jest takim prymitywnym wstępem do monitowania zawartości umysłu, bo to co dzieje sie w mózgu ma bezpośrednie przełożenie na stan umysłu człowieka. Oczywiście EEG to taki "monitoring" umysłu jak voltometr urządzenie do szpiegowania danych przechodzących przez magistrale na płycie głównej. Ehh, musze pracować, i zjeść kanapki. Narazie.
  22. Dokładnie tak, brakuje mi dodatkowych 1500 zł, wtedy bedę czuł się spokojny jeśli chodzi o finanse na najbliższe dwa miesiące. Pomożesz...? To jest logika zero-jedynkowa aka binarna. Kontrola nie jest pełna, niektórzy są mniej, inni bardziej podatni, nie mam ochoty na wykłady teraz. Nie da się [aka niemożliwe] to nie jest Francuskie słowo - Napoleon Bonaparte.W zasadzie nie rozumiem Twojej retoryki, tzn. nie rozumiem o co chodzi w tym zdaniu. Nie da się, bo sie nie da? O to chodzi? Przeczytaj materiały, które tu przedstawiłem, od deski do deski wszystko, potem porozmawiamy Niee... Nie przyjmuję z góry żadnych założeń.... Jaki fakt? Do tej pory moi (wszyscy) rozmówcy albo twierdzili, że jestem chory/jestem mitomanem/to nie prawda, bo to nie prawda, bo to niemożliwe. Jako, że jestem świadomy jak to działa mam prawo tak napisać, ale oczywiście można założyć, że 80%+ moich rozmówców po prostu wyobraźnią nawet takiej wizji nie dosięga. Ok, spoko, mnie to nie przeszkadza, mogę z tym żyć. Po prostu przekazuję wiedzę i informację, fakt, ze nikt z czytających ani razu nie stwiedził: "hmm, interesująca teoria (spiskowa)", "nigdy się nad czymś takim nie zastanawiałem, może i to jest możliwe, ale czy rzeczywiście już teraz", "czytałem, że istnieją możliwości kontrolowania.....", itp., itd.Wygląda na to, że ludzie są jakby pozbawieni możliwości krytycznego myślenia, mnie nie chodzi o to żeby każdy powiedział: TAK, TAK Łukasz, masz rację, to napewno prawda, uciekajmy do jaskini, budujmy czapki z folii aluminiowej, chodzi tylko o dyskusję, ja czuję jakbym trafiał prawie zawsze na fundamentalistów religijnych. Nie ma innego Boga nad Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem. Alala, alla, allahu Akhbar. ;-) Pozdro. Temat jest poważny, niepowaga ma tylko sprawić żeby czytający ocknął się i zauważył, że w jego myśleniu brak krytycznego myślenia. Bycie z automatu na nie to nie jest krytyczne myślenie. krytyczne myślenie polega na roważaniu obydwu możliwości, za i przeciw, roztrząsaniu problemu i patrzeniu na niego z wielu perspektyw. Ja tego w moich dyskusjach na ten temat nie dostrzegam.
  23. Ja już przeczytałem to co miałem przeczytać jeśli chodzi o filozofie, teraz czasem oglądam interesująch ludzi na youtube, moge polecić wam (angol) Stefana Moleneux'a [videoyoutube=DcS-NglyU3M][/videoyoutube] Swego czasu (dla sportu i sprawdzając swoje umiejęntości perswazji) nawracałem chrześcijan na ateizm, kiedy rozmawiając o wierze, bogu i jego braku z pewną osobą zapędziłem ją siłą argumentów na skraj załamania nerwowego przestałem to robić. Nie nawracam juz i nie przekonuję nikogo, chyba, że trafiam na podatny grunt. Niektórzy po prostu muszą w coś wierzyć, a burzenie ich nie wiadomo jak głupiej i naiwnej wiary to zbrodnia.
  24. Osho miał to coś, chociaż za dużo w tym co gadał bzdetów. Widziałem filmy z nim na youtube, podoba mi sie to jego sssss na końcu zdań. Jego zwolennicy (swoją drogą często wykształceni) ludzie kupili mu Rolls Royce'y na każdy dzień tygodnia. Ludzie zarzucali mu potem, że jest z tego powodu nie dość święty jak na nauczyciela duchowego. Ja sobie myślę, że to wszystko jedno, bo kiedy masz tytuł prof. dr. Fizyki Teoretycznej nie ma znaczenia czy chodzisz w starych zdartych jeansach i jeździsz syrenką czy w garniturach od Armaniego i Ferarri, twojej kompetencji w temacie to w żaden sposób nie zaszkodzi. Więc jeśli komus już totalnie zwisają dobra materialne może jeździc nawet Laburgini, bo to dla niego wszystko jedno, kwestia wygody. Mimo wszystko swego czasu kiedy czytywałem ksiązki dot. filozofii wchodu bardzo doceniałem jeden z rozdziałów "Psychologii ezoteryki" dotyczący przerwy pomiedzy myślami i medytacji. Zresztą medytacja jako taka sprowadza się do "przerw pomiędzy myślami" - czyli stanu, w którym jest świadomość, nie ma obiektu świadomości, to balsam na moją nerwicę, ciało sie rozluźnia, człowiek staje się bardziej trzeźwy. Tolle jest nudny jak flaki z olejem, kupiłem kiedyś niepotrzebnie Nową Ziemię, mogę komus wysłac za cenę przesyłki. (słaba, naiwna, nic nie wnosi). "Potęga teraźniejszości" jako taka dawała radę, ale była tak samo nudna jak sam autor.
×