-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez casiulek
-
Witam na forum melon :)
-
Pomysł: PODOBA MI SIĘ Wolę: BRELOK Nadruk: ADRES STRONY / ADRES FORUM Jeżeli pojawiła by się opcja sprzedaży tych smyczy/breloków: NAPEWNO BYM KUPIŁ Ile jestem w stanie wydać na taki gadżet ok 15-20zl Jeżeli bym się zdecydował/a to zamówiła bym: 2 Jeżeli z jednego miasta było by kilka zamówień, mógł/mogła byś pełnić rolę 'skarbnika', tj. zebrać pieniądze od wszystkich chętnych, wpłacić mi na konto a później rozdać osobom które zamówiły gadżety NIE
-
Dziękuje wam wszystkim za miłe życzonka naprawdę nie spodziewałam się kompletnie i nawet nie wiecie jak kurcze miło mi się zrobiło, co prawda przeczytałam dopiero dziś, ale i tak wszystkim DZIĘKUJE A Tobie DarkAngel Wszystkiego naj naj zdrówka i spełnienia marzeń. :) :) :)
-
Witaj megi:)
-
Problemy ze snem ( senność, bezsenność, sny itd. itp...)
casiulek odpowiedział(a) na Kachur temat w Pozostałe zaburzenia
Zazdroszczę tym co zasypiają spokojnie:), u mnie jest różnie mam okresy kiedy śpię spokojnie (od kilku dni cieszę się tym błogim stanem) ale często nie mogę zasnąć budzę się co chwila jak tylko zasnę i nie mogę się doczekać kiedy będzie poranek noc mi Sie dłuuuuży a ja nie mogę spać i nie mogę ,zawsze wtedy pojawiają się przeklęte myśli lęki obawy przed wszystkim i ciężko mi to pokonać, ale staram się i narazie jakoś powoli daje rade, leków nigdy nie brałam i nigdy nie chciałabym zacząć brać wiec narazie staram sie panować nad sobą jak tylko sie da :) -
Witaj wśród swoich:) super że masz takich przyjaciół którzy Cię wspierają moi wszyscy znajomi uważają że wymyślam niewiadomo co i żebym przestała i zaczęła normalnie sie zachowywać, kiedy oni nie rozumieją że tak z dnia na dzień się nie da. Pozdrawiam cieplutko:)
-
a moje 26 kwiecień :)
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
casiulek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Hej Smutna, ja zaczęłam chorować również gdy miałam 17 lat, trzęsłam się cała i nikt nie wiedział od czego, Weronika pisze że konieczne są leki, ja żadnych nie biorę chodzę tylko na psychoterapie, nie jest rewelacyjnie ale potrafię opanować się nie trzęsę się już praktycznie wcale a gdy sie to zdarza to potrafię to opanować wiec wszystko przed Tobą najważniejsze żebyś się nie zamykała w czterech ścianach ,wychodziła gdziekolwiek chociaż na chwile nawet jak nie chcesz kompletnie, o szkołę się nie martw napewno skończysz mnie sie udało więc Tobie też się uda, jednak bez kontaktu z odpowiednim lekarzem sie nie obejdzie. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
casiulek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Pokonana postaraj się zrozumieć chłopaka on ma prawo nie rozumieć tego co czujesz, ja z moim jestem już ponad 4 lata ,i on też nie potrafi zrozumieć czemu ja się boje rzeczy które dla niego są oczywiste i w ogóle nie ma sie nad czym zastanawiać ,tak to już z nami jest. A że objawy pojawiają się bez przyczyny to ja też tak mam i myślę że wiele osób tutaj, zazwyczaj pojawiają się gdy się ich kompletnie nie spodziewamy i to jest najgorsze , ale za to w moim przypadku kilka razy było tak że gdy byłam pewna że się pojawią i nie dam sobie rady to się nie pojawiły np. jak szłam na maturę byłam pewna że nie zdam bo zje mnie moja choroba i nie pomoże nic a jednak potrafiłam się zebrać w sobie iść napisać zdać i było fajnie za to po tygodniu objawy pojawiły sie strasznie nasilone i też niby nie wiadomo dlaczego. Myślę że długa droga przed nami ale pokonamy ją i nie poddamy się razem zawsze raźniej:) -
Lęk przed braniem leków,czy ktoś z was tak ma?
casiulek odpowiedział(a) na casiulek temat w Nerwica natręctw
Ja też czytam wszystkie ulotki nałogowo , chociaż ostatnio jak mam wziąć jakiś lek to mój chłopak zabiera ulotkę i czyta ,umówiliśmy się że ja będę mówiła jakie mam skutki uboczne a on będzie mówił czy takie były w ulotce bo zazwyczaj wymyślam, więc dla mnie jest to jakieś rozwiązanie, chociaż i tak się fatalnie czuje po każdej tabletce więc zazwyczaj i tak nie biorę żadnej. Jeśli chodzi o tabletki na nerwice naszą kochaną to nigdy nie brałam żadnych leków i chyba nigdy się nie przemogę wole przez cale życie chodzić na terapie i mieć nadzieje że ona mi w końcu pomoże. -
ja choruje od 4 lat, i nie jest to łatwe , ja też się często poddaje ,ale tak nie można masz racje życie jest piękne ,jak musisz to sobie popłacz ja płacze bardzo często i nieraz pomaga rozładowuje złą energie ,ja do tej pory nie mogę uwierzyć i pogodzić się z tym że mnie to spotkało i dlatego też tutaj jestem ,jesteśmy tu razem i możemy sie zrozumieć inaczej niż osoby które są zdrowe ,nie poddawaj się i pisz jak potrzebujesz. Trzymaj się cieplutko i głowa do góry:) I nie jesteś sama bo w końcu ktoś się odezwał :)
-
pokonana nie poddawaj się , pisz pisz pisz a nie uciekaj od nas.
-
Nie wiem czy taki temat już się pojawił, ja nic takiego na razie nie znalazłam ale nie czytałam jeszcze dokładnie całego forum, Mam taki problem, nie wiem czy można to nazwać natręctwem czy czymkolwiek ale mam niesamowity lęk przed braniem jakichkolwiek leków, czy ktoś z was też tak ma? Nie ważne czy mam gorączkę grypę czy ból głowy czy brzucha ja po prostu mam wrażenie że jak wezmę chociaż by witaminki to od razu będzie jeszcze gorzej wole chodzić i męczyć się aż samo minie niż sięgnąć po tabletkę bo wtedy jest jeszcze gorzej. Czekam na wasze opinie. Jeśli taki temat już gdzieś się pojawił to także dajcie mi znać:)
-
Witaj Martusiu :)
-
Witam Cię , ja trafilłam tutaj w taki sam sposób :)
-
Mnie też od razu lepiej jak przeczytałam wszystkie odpowiedzi i że nie jest tak strasznie się odezwać :) mam nadzieje ze już będzie lepiej, i nie będę się po 3 dni zastanawiała czy coś napisać czy lepiej nie:) super że to forum jest bo jak pisała Aga1 inni ludzie nie potrafią zrozumieć co przeżywamy i czujemy, mi wszyscy powtarzają że znów coś sobie wymyślam. Ale już nie jestem sama :):):) Chciałam jeszcze dodać że od 2 dni czuje się dużo lepiej i mam nadzieje że już tak zostanie, zawsze mam nadzieje:)
-
witam wszystkich serdecznie, cieszę się że znalazłam to forum, pokazało mi ze nie tylko ja się tak mecze i ze są ludzie którzy potrafią zrozumieć co ja czuje. Ciężko mi się przemóc żeby coś napisać bo w końcu i tego się boje, ale taka to juz choroba. Mam nadzieje ze moich postów będzie więcej i nie będę się tak stresowała przed każdym kolejnym :)
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
casiulek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Ja także nie wierzyłam i szczerze mówiąc to chyba nadal nie wierzę, ale chodzę bo to powoduje że jakoś wytrzymuje kolejny tydzień , są oczywiście okresy że da się zapomnieć o tym , objawy znikają na jakiś czas, zawsze kiedy myślę że już będzie lepiej, że sobie jakoś radzę przychodzi jakiś dzień i nie wiadomo dlaczego zaczynam od początku, Ty masz to szczęście moim zdaniem że tak wcześnie zaczynasz z tym walczyć zaczynasz terapie bo powiem Ci że po 4 latach to ja się boje po prostu wszystkiego bez wyjątku, i to jest dopiero straszne ,ale wierze w to że to przezwycięże i że to minie, i wierzę że Tobie także się uda, moim zdaniem najważniejsze to próbować przestać o tym myśleć cały czas i zająć się czymś , mnie Np pomaga wychodzenie do ludzi słuchanie co się dzieje w ich życiu i w ogóle wtedy zapominasz na chwile o sobie, ja w przeciwieństwie do ciebie nie mam żadnych zajęć mam rok przerwy w nauce i nie pracuje , a to powoduje że niczym się nie zajmuje i cały czas myślę o chorobach lękach obawach przed wszystkim. ale wierze że Ci się uda bo szybko zareagowałaś i już niedługo będzie lepiej:) -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
casiulek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Nie warto się zadręczać i doszukiwać nowych chorób, u mnie około 4 lata temu stwierdzono nerwice wegetatywna, po wszystkich badaniach, leżeniu w szpitalu itp. wszystkie choroby podejrzewali ale badania wychodziły później okej, a ja miałam coraz to nowe objawy, niestety nie pociesze Cię tym że to minęło w moim przypadku trwa i trwa i czasem myślę że już tak zostanie, ale nie możesz sobie tak wkręcać, wg mnie ważna jest terapia, ja się męczyłam sama ponad 2 lata i tylko było gorzej i gorzej, też miałam perypetie z psychoterapeutami bo niektórzy okazywali się beznadziejni ale w końcu znalazłam odpowiedniego specjalistę chodzę na terapie i póki co nie jest gorzej a to już dla mnie coś, musisz zacząć coś z tym robić i naprawdę nie warto czekać tak długo jak ja. Myślę że im wcześniej zdecydujesz się walczyć a nie popadać w coraz to nowe wymysły tym lepiej, będzie dobrze zobaczysz. -
Czy noszenie ze sobą wody to natręctwo???
casiulek odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica natręctw
hmm ja też musze zasypiać ze szklaneczką wody, i wychodząc gdzieś tez musze zabierać jakieś picie a gdy go nie ma to w pierwszym sklepie odrazu coś kupuje , chociaż jak większość nigdy nie pije później. Dobrze przeczytać ,że nie tylko ja tak robie :) odrazu mi lepiej chociaż w tej kwestii.