Skocz do zawartości
Nerwica.com

szaraczek

Użytkownik
  • Postów

    768
  • Dołączył

Treść opublikowana przez szaraczek

  1. @nico123 Wielu ludzi zaprzecza istnieniu różnych schorzeń, syndromów itp. Ludzie są cwani i głupio mądrzy dopóki ich samych nie spotka to czemu zaprzeczają, wyśmiewają, dziwią się, negują, nie rozumieją itd. Myślę, że wynika to po prostu ze zwykłej niewiedzy. I jak tą zwykłą niewiedzę można jeszcze zrozumieć to niektórych zachowań będących reakcjami ludzi, niekoniecznie. Ludzie prostu nawet gdyby bardzo chcieli, to nie są w stanie poczuć choć przez chwilę tego co czuje osoba chorująca na jakiekolwiek schorzenie, którego oni sami nie mają. Więc też nie ma za bardzo co się dziwić niezrozumieniu ludzi. Jestem w stanie zrozumieć i nawet wydaje mi się to naturalnym, że ktoś nie wie jak czuje się osoba chora na neuroboreliozę czy ADHD bo sam tego nie przechodzi. Ale zaprzeczaniu istnienia tych rzeczy, już nie zrozumiem. Dla mnie to totalna ignorancja i egoizm.
  2. @Abigail_1Sm25 A tu akurat poruszyłaś ciekawą kwestię pochodzenia bakteri Borelia. Jest kilka zdań na ten temat. Jeśli jesteś zainteresowana tematem, poszperaj w sieci.
  3. @Abigail_1Sm25 Nie wiem czy pochodzimy od kosmitów, ale od prawie roku jak kosmita to ja napewno się czuję przez to odrealnienie spowodowane przez neuroboreliozę lub/i koinfekcje.
  4. @BiełyjeRozy Oceniasz lek po 11 dniach kuracji? Na odczucie działania SNRI czeka się czasem kilka miesięcy.
  5. Albo jeśli pacjent po ich "leczeniu" nadal skarży się na objawy, to uważają, że należy zmienić diagnozę boreliozy bo była błędna. I w ten oto sposób pacjentowi z boreliozą diagnozują różne inne choroby i odsyłają do innych lekarzy, najczęściej do psychiatry i reumatologa. I problem z głowy.
  6. @INTEL 1 Mu jest najpierw potrzebna przede wszystkim wiara w to, że naprawdę istnieją takie choroby jak borelioza i koinfekcje. Dopiero potem może zacząć myśleć o edukacji w temacie. Jakoś te twoje gwiazdy światowego zakaźnictwa z IDSA nie potrafią wyleczyć przewlekłej boreliozy. Pff. Nawet nie próbują. I na dodatek po swoim "leczeniu" okłamują jeszcze pacjenta, że został już wyleczony a jego objawy to tzw. zespół poboreliozowy. Zobacz jak to ładnie, sprytnie wszystko zostało nazwane żeby tylko dać im już święty spokój.
  7. @Marek77 To Tobie są potrzebne rozum i ogłada. Ale przede wszystkim WIEDZA, WIEDZA i jeszcze raz WIEDZA z zakresu chorób odkleszczowych. Ale nie ta "wiedza" tych z IDSA. Chociaż na początek i to by wystarczyło dla Ciebie.
  8. Już nie będę. Ale tym swoim pierwszym postem w tym temacie ośmieszyłeś się jak mało kto. Ja boki zrywam i współczuję totalnej niewiedzy.
  9. @Marek77 Kontrowersje wokół boreliozy/neuroboreliozy i koinfekcji budzą dużo emocji więc to zrozumiałe. Gdybyś miał choć blade pojęcie o tej chorobie, to byś o tym wiedział. Ty natomiast swoim pierwszym postem w tym temacie pokazałeś, że Twoja znajomość tematu jest mniejsza niż zero bo Ty wogóle powątpiewasz w istnienie tej choroby. Tak więc rozmowa z Tobą - przynajmniej w temacie boreliozy - nie ma najmniejszego sensu. Próbujesz zaistnieć tutaj w dyskusji - która nomen omen na temat boreliozy i koinfekcji poruszana była już nie tylko w tym temacie - a nie masz zielonego pojęcia na ten temat. Dlatego, proszę Cię, odpuść to sobie.
  10. Cały ten temat powinien być przeniesiony do tematu o Hipochondrii, bo co? Bo ty tak chcesz? Bo ciągle wypierasz temat chorób odkleszczowych? Już ci pisałem, że na tym polega twój problem. Co do tematu o Hipochondrii. Napewno wiele piszących tam osób cierpi na hipochondrię. Ale jest też tam wiele osób w rzeczywistości chorych na coś innego a tylko przez nieudolność, niewiedzę i być może lenistwo lekarzy IDSA dało sobie wmówić hipochondrię i nerwicę i dlatego znaleźli się w tamtym temacie. Wiele z tych osób naprawdę jest chorych na chorobę fizyczną. Nie twierdzę, że na boreliozę i koinfekcje bo za chwilę pewnie napiszesz, że tak uważam. Choć niektórzy może i tak. IDSA pewnie czyni w tym celu już odpowiednie kroki.
  11. @Marek77 Większych bzdur nie pisze nawet @INTEL 1. Twierdzisz tak dlatego bo nie chorujesz na boreliozę. Gdybyś był chory na boreliozę, a szczególnie na neuroboreliozę, to uwierz mi, że błagałbyś w każdej minucie swojego życia żeby ten koszmar się już skończył. Nie pisz o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia bo pisaniem takich bzdur, obrażasz wszystkich chorych.
  12. @INTEL 1 Znów mnie obrażasz. Najpierw nazwałeś mnie idiotą a teraz twierdzisz, że mam urojenia prześladowcze. Ciekawe dlaczego nie odniosłeś się do moich pytań skierowanych do ciebie, a zawartych w poprzednim moim poście. Bo nie wiesz co napisać. Nadal będziesz uparcie twierdzić, że jestem boreliofobikiem bo wierzysz i masz za autorytety lekarzy IDSA. Nie chcę cię przekonywać do tego, że nie masz racji bo każdy ma swoją rację i w nią wierzy. Przekonać cię do tego, że nie masz racji, mógłby tylko fakt twojego zachorowania na boreliozę i koinfekcje. Chociaż i wtedy mogłoby to być różnie w twoim przypadku bo z tego co piszesz 18 lat temu miałeś i kleszcza i rumień, który jest 100-procentowym dowodem o zakażeniu boreliozą i nie trzeba wtedy robić już żadnego badania potwierdzającego chorobę. Wtedy trzeba tylko zrobić badania na koinfekcje. Jeśli miałeś rzeczywiście rumień a nie tylko ślad po ukąszeniu, który czasem ludzie mylą z rumieniem, to napewno masz w sobie bakterie Borelli. Inną kwestią jest to czy objawy które u ciebie występują rzeczywiście mogą być jej skutkiem. Ponieważ można mieć w sobie bakterie Borelii, które mogą być nieaktywne. Jest dużo osób, które pamiętają kleszcza, rumień, a objawów nie mają. To bardzo indywidualna kwestia. Więc być może twoje objawy o których piszesz są spowodowane rzeczywiście chorobą psychiczną, którą masz zdiagnozowaną. Albo może sam przyjąłeś taką taktykę, że wolisz mieć diagnozę choroby psychicznej niż diagnozę boreliozy/neuroboreliozy i koinfekcji, gdyż daje ci to jakieś zyski. Może silnie działa u ciebie mechanizm wyparcia. Mam na myśli to, że np. mając diagnozę choroby psychicznej zdajesz sobie sprawę z tego, że twoje leczenie jest w pełni refundowane, bierzesz określony lek na swoje przypadłości, wydajesz pewnie stosunkowo niewiele pieniędzy niż wydawałbyś mając diagnozę boreliozy/neuroboreliozy gdzie żadne porządne leczenie nie jest refundowane. Każde leczenie (czy to ILADS, czy zioła, czy biorezonans, czy olejki) jest kosztowne, bez gwarancji sukcesu. Same znaki zapytania i niewiadome. Może lepiej, mniej boleśnie dla twojego umysłu jest przyjąć diagnozę choroby psychicznej gdzie podczas leczenia owej jest więcej wiadomych niż podczas leczenia boreliozy/neuroboreliozy. Tak naprawdę nie wiem czy właśnie tak jest u ciebie. Ja mogę tylko tak podejrzewać. Znasz siebie najlepiej. Tak naprawdę ta kwestia finansowa może być jednym z powodów dla których lepiej ci zaakceptować diagnozę choroby psychicznej. Nie wiem. Ale wiem jedno i już dawno ci o tym piszę. Ewidentnie masz wielki problem z udźwignięciem tematu chorób odkleszczowych. Bronisz się rękami i nogami. Masz wielki uraz w tym temacie.
  13. Bo nie masz pojęcia o diagnostyce i leczeniu boreliozy/neuroboreliozy i koinfekcji. Zmieniłbyś zdanie gdyby problem dotknął Ciebie lub kogoś Tobie bliskiego.
  14. Już teraz nie próbuj odwracać kota ogonem. Napisałeś wcześniej tak: "Na razie dzięki między innymi idiotom chorym na boreliofobię jesteśmy - jako ludzkośc- u progu ery przedantybiotykowej... ". Teraz napisałeś tak: "Natomiast z pewnością jesteś zarażony boreliofobią szerzącą się lawinowo na forum borelioza...". Uważasz więc, że mam boreliofobię a skoro wcześniej boreliofobików nazwałeś idiotami, to nazwałeś tak i mnie. Więc nie pisz, że coś nadinterpretuję bo zaprzeczasz sam sobie. Poza tym, co. Uważasz, że wymyśliłem sobie nagle objawy ze strony układów: nerwowego, pokarmowego i kostnego prawie rok temu będąc wcześniej przez 29 lat zdrowym i nie mając żadnego powodu do tego żeby wmawiać sobie akurat boreliozę i koinfekcję? Dlaczego miałbym to robić? Po co? Nie mam żadnego fetyszu wmawiania sobie chorób. Cierpiałem wcześniej latami na nerwicę, ale nie na hipochondrię. IDSA nieskutecznie próbuje mi wmówić nerwicę i najchętniej dałoby mi skierowanie do psychiatryka, ale ja na szczęście jestem trochę bardziej świadomy siebie niż im się wydaje.
  15. Dlaczego mnie obrażasz nazywając mnie idiotą? Skąd wiesz, że mam tylko boreliofobię a nie neuroboreliozę i koinfekcje? Już ci napisałem na czym polega twój problem. Nie akceptujesz faktu dużo częstszego występowania u ludzi neuroboreliozy i koinfekcji niż zauważa i chciałoby to widzieć IDSA. Po prostu lekarze IDSA skutecznie wmówili ci zjawisko tzw. nadrozpoznawalności boreliozy i koinfekcji, o którym zresztą przeczytasz w artykule do którego link podałem. Oni chwycą się wszystkiego żeby ludzie wierzyli w nieomylność Elisy i Western Blota. Takich badań na boreliozę jak: LUAT, LTT, KKI WB, C6, Elispot czy PCR rt raczej nigdy nie uznają, m.in. z tego powodu, że wtedy okazałoby się ilu w rzeczywistości ludzi jest chorych i ilu ludzi od lat żyje z błędną lub bez diagnozy. Wtedy pewnie większość z tych ludzi u których którekolwiek z tych badań wyszłoby dodatnio, zaczęliby się domagać leczenia REFUNDOWANEGO a NFZ refunduje tylko krótkie coś, które leczeniem boreliozy i koinfekcji nazwać nie można. Dlatego też wielu z tych niewyleczonych ludzi wracałoby spowrotem z objawami do lekarzy IDSA i ci nie wiedzieliby co mają z nimi zrobić. Dlatego też żeby mieć mniej kłopotów lepiej dla IDSA uznać, że inne badania na boreliozę i koinfekcje niż Elisa i Western Blot, są niewiarygodne. Zresztą pisałem w tym temacie niedawno jak jeden z lekarzy NFZ twierdzi, że badanie LTT nie jest wiarygodnym badaniem i w 70-procentach wychodzi fałszywie dodatnio. Co oczywiście jest kompletną bzdurą. Więc już tylko na tej podstawie można stwierdzić, że IDSA pacjenta z przewlekłą boreliozą/neuroboreliozą i koinfekcjami nie wyleczy, gdyż po prostu nie ma pojęcia o diagnostyce, a tym bardziej leczeniu tych chorób.
  16. Nie twierdzę, że lekarze NFZ świadomie nas okłamują i wprowadzają w błąd w tematach: diagnostyki boreliozy, leczenia i współwystępowania koinfekcji. Prawdopodobnie robią to zupełnie nieświadomie co pewnie wynika z Ich niewiedzy w zakresie tych chorób.
  17. @Kleopatra Może brzmi to trochę jak teoria spiskowa. Ale to dlatego, że temat chorób odkleszczowych przerósł wszystkich. Takie artykuły powstają i będą powstawać bo - tak jak napisałem wyżej - trzeba jakoś uspokoić nastroje społeczne, niewygodne pytania i dociekania ludzi (to jest chyba główny powód ich powstawania). Poza tym - No jak by to wyglądało, że tylu chorych w Polsce u progu - jeśli już nie zaawansowanej - epidemii bez prawidłowej i co też ważne, refundowanej opieki zdrowotnej? To lepiej powiedzieć, że każdą boreliozę łatwo się leczy antybiotykiem. A jeżeli po skończonej kuracji nadal są objawy, to należy stwierdzić błędną diagnozę i szukać innej przyczyny dolegliwości. Kolejnym powodem jest: Lekarz ILADS powie o możliwych koinfekcjach o których od lekarza IDSA osoba chora się nie dowie. Wiadomo, że każdą koinfekcję leczy się innym zestawem antybiotyków. Bez wyleczenia koinfekcji, nie wyleczy się boreliozy. IDSA tego problemu nie zauważa. Takich przykładów znalazłoby się pewnie jeszcze sporo. Rozumiesz już w czym tkwi problem tej choroby? IDSA nie pomaga pacjentowi z boreliozą i koinfekcjami. IDSA trzyma się twardo wiedzy o boreliozie sprzed kilkudziesięciu lat. Natomiast dzisiaj o tej chorobie wiadomo już więcej, ale wciąż jeszcze niewiele. Pacjent z chroniczną boreliozą i koinfekcjami nie ma szans na wyleczenie tej choroby u lekarzy z IDSA. Dlatego też tego typu artykuły są potrzebne, przede wszystkim po to żeby ludzie za dużo nie węszyli i nie szukali, bo prawdopodobnie prawidłowe leczenie boreliozy i koinfekcji (czyli np. ILADS) nigdy nie będzie refundowane. I tu wracamy do początku mojego postu, czyli: Jak by to oficjalnie wyglądało, że tylu chorych ludzi pozostaje bez prawidłowego i refundowanego leczenia. Może jest potrzeba, wola odgórna powstawania tego typu artykułów? Pacjent nieświadomy = pacjent mniej upierdliwy u lekarza. Rozumiesz?
  18. Zresztą o czym my tu w ogóle piszemy skoro IDSA chyba wcale nie bierze pod uwagę współwystępujących koinfekcji. To gdzie tu mowa o skutecznym leczeniu. Artykuł jest stronniczy, wyraźnie popierający podejście IDSA i mający na celu wyśmiać, zdyskredytować i pokazać jakim oszustwem jest ILADS. Pewnie dlatego, że coraz więcej ludzi otwiera oczy i widzi, że coś tu jest nie tak. I zaczynają się pytania. A że IDSA nie potrafi się dobrze obronić bo borelioza i koinfekcje rządzą się swoimi prawami a nie tymi, którymi chciałoby IDSA żeby się rządziły, to muszą powstawać tego typu artykuły żeby jakoś zamydlić ludziom oczy i żeby się "uspokoili" w swoich domysłach. I żeby nadal wierzyli, że podejście IDSA całkowicie skutecznie leczy tę chorobę a wszystko inne jest oszustwem bo nie jest refundowane przez NFZ. Może kiedyś sam to zrozumiesz.
  19. Generalnie cały czas rozchodzi się o podejście w diagnostyce i leczeniu boreliozy IDSA vs. ILADS. Większość jak nie wszyscy ludzie chorujący na przewlekłą boreliozę wiedzą, na ile skuteczna jest diagnostyka i leczenie IDSA. I to najlepsze podsumowanie tego marnego artykułu. ILADS może nie twierdzi, że napewno wyleczy z boreliozy i koinfekcji, ale przynajmniej robi coś konkretnego w tym kierunku. Nie udaje, że borelioza jest łatwą w diagnostyce i leczeniu chorobą jak zdaje się to twierdzić IDSA.
  20. Co jest nie tak z tym artykułem? Prawie wszystko. Chociażby wypowiedź lekarza zakaźnika o diagnostyce boreliozy mającej się opierać tylko na badaniu Elisa i Western Blot. Albo nazywanie przez autora artykułu lekarzy ILADS oszustami, "ekspertami od boreliozy". Naprawdę lepiej nie zachorować na boreliozę i koinfekcje bo trzeba mieć wtedy gruby portfel żeby myśleć przynajmniej o podleczeniu się.
  21. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-pasozytnicze/urojona-borelioza-pseudoborelioza_45354.html Po przeczytaniu artykułu do którego link wkleiłem powyżej, utwierdzam się jedynie w przekonaniu, że w tym kraju nie ma żadnych szans na jakiekolwiek zmiany w kwestii leczenia boreliozy/neuroboreliozy w ramach ubezpieczenia. Obym się mylił, ale niestety - nie zanosi się na to. Przykre i bolesne dla wszystkich chorujących.
  22. szaraczek

    nie mam już siły

    No to pomagaj. Ale bez wyzwisk, które podobno tak bardzo Cię rażą.
  23. szaraczek

    nie mam już siły

    No bo widzisz. Od innych wymagasz, ale od siebie - nie.
  24. szaraczek

    nie mam już siły

    @Kleopatra No powiem Ci, że jesteś niezłą manipulantką. Właśnie znalazłem Twój post w wątku: I Ty jeszcze przed chwilą wielce oburzona pisałaś mi, że boli Cię to, że zwróciłem się do @appendix per "Człowieku"?! Za chwilę pisałaś te słowa: "Po drugie, mam cholernie, okropnie dość, że tak wiele osób na tym forum jest po prostu chamskich, czasem nawet lecą wyzwiska." a mniej więcej w tym samym czasie w innym wątku obrażałaś obcego faceta zupełnie go nie znając a pisząc o Nim: "...to mocno porypany mężczyzna...". I Ty wymagasz od innych opamiętania? To zacznij najpierw od siebie. Cóż za hipokryzja!
×