Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gabcia81

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gabcia81

  1. Ja tez sie balam zaczac zazywac asentre ale moja lekarka mi powiedziala ze mam wyrzucic ulotke nie czytajac jej i gdyby sie cos dzialo to wtedy przyjsc do niej- bo jak powiedziala po przeczytaniu ulotki podswiadomie czekamy az zacznie sie dziac cos zlego i na sile wyszukujemy u siebie skutkow ubocznych. co prawda nie posluchalam jej i przeczytalam ulotke ale na prawde procz bolow glowy na samym poczatku bardzo dobrze toloreju ten lek. a co do sepsy to nie slyszalam ostatnio zeby u nas w Kraku sie cos dzialo i mysle ze mozesz byc bezpieczna bo dusznosci masz od dawna a sepsa by Cie zcieła z nog w 24 godziny. Kochana nie wyszukuj sobie chorób na sile pozdrawiam cieplutko
  2. mi sie wydaje ze powinnas podejsc do swojego psychiatry i poprosic o zmiane leku skoro po tamtym bolala cie strasznie glowa. problem z oddychaniem jest nasza czesta przypadloscia- ja tez mialam tak ze myslalam ze sie udusze, ale juz mi to przeszlo. sama widzisz ze zrobilas mnostwo badan i wszystkie wskazuja na to ze fizycznie jestes zdrowa i nie ma podstaw zeby myslec ze problem z oddechem jest spowodowany jakas choroba. nie uwazasz ze pogorszylo Ci sie z nerwicą? moze zyjesz w duzym stresie i napięciu z ktorym nie mozesz sobie poradzic i organizm tak reaguje...widze ze skupiasz sie wylacznie na objawach somatycznych a moze warto by bylo popracowac nad psychika!! idz do lekarza i popros o leki, a jak poczujesz po nich poprawe proponuje udac sie do psychologa lub na psychoterapie. az mnie sciska jak soboie pomysle ze sie tak meczysz pozdrawiam
  3. mi sie wydaje ze taka reakcja rodziców czy osób nam bliskich jest spowodowana niewiedzą i strachem przed tym ze ktos z ich otoczenia choruje. ja np z rodzicami moge spokojnie o tym porozmawiac ale mój facet nie bardzo rozumie co mi sie dzieje i chyba nawet nie chce zrozumiec, zawsze kiedy chce mu wytłumaczyc na czym polegaja lęki konczy sie tym że on sie smieje z tego ze ja nie moge jeździc autobusem czy windą a ja sie wtedy wkurzam i jest koniec tematu. bardzo bym chciala moc pogadac z nim o tym jak mi pomaga terapia i co sie we mnie zmienia ale wiem ze nie dam rady bo jego chyba smiesza moje problemy, wiec lepiej poprostu isc do lekarza czy psychologa i zaczac sie leczyc niekoniecznie mowiac o tym bliskim skoro nie chca nas zrozumiec i pomoc
  4. ja jestem z asentry zadowolona, co prawda na poczatku było ciężko, zanim zaczęła działac ale poźniej dostałam takiego powera że z radościa rano leciałam do pracy. biorę jużponad 6 miesięcy a od 3ch równolegle chodzę na terapię i moj lekarz cos zaczyna wspominac o odstawianiu, więc w przypływie dobrego nastroju zmniejszyłam sobie dawke o polowę i o zgrozo masakra- głowa mnie boli od 2 tygodni prawie non stop, juz dwa razy dostałam ataku lękowego a nie miałam ich wogóle, dlatego jestem przerażona tym że jak mi lekarz każe odstawiac to znow sie zacznie od nowa caly ten koszmar
  5. witaj, łatwiej bedzie Ci sie dostać do psychiatry- nie potrzebujesz skierowania, wystarczy ze jestes ubezpieczony i mozesz uderzyc do lekarza w ramach NFZ i nic nie placic. Jesli nie masz ubezp to pozostaje Ci wizyta płatna. Co do kwestii który jest lepszy to nie ma zadnej reguły, musiałbys popytać na forum czy ktos zna dobrego psychiatre w Twoim mieście. Wogóle to dziwie sie ze dopiero teraz sie zastanawiasz nad wizyta u specjalisty skoro masz problemy od kilku lat pozdrawiam cieplutko
  6. Witaj jeannette! Dzięki bardzo za odpowiedź. Rzeczywiscie chodze juz na terapie od pewnego czasu i żałuję ze wcześniej nie dostałam odp na mój post- oszczędziło by mi to pewnie kupe nerwów i stresów zwiazanych z poczatkami chodzenia na grupe. Bo na poczatku bylo mi ciężko, teraz już o wiele lepiej sie tam odnajduje, zabieram głos kiedy mam cos do powiedzenia, lepiej rozumiem swoje emocje i potrafie je wkoncu określic i przyznać się do nich. Więc oby tak dalej a może uda mi się pokonać lęki:) Tobie też życze owocnej terapii pozdrawiam cieplutko
  7. Na pewno i moj i Twój lekarz wiedzieli co robią przepisując nam Asentre- mi sie wydaje ze poprostu ona ma wyregulowac u nas łaknienie- u Ciebie ma zahamować a u mnie zwiększyc. Jak mi się uda jeszcze coś dowiedzieć na ten temat to dam Ci znac:) Badź dobrej myśli
  8. Naprawde jedyne co Wam moge poradzic to cierpliwość! Ja tez myślałam ze Asentra na mnie kompletnie nie działa, czułam się na początku gorzej niż bez Asentry, ale po pewnym czasie nadeszła znaczna poprawa:) A u mnie wręcz przeciwnie miała działac- a mianowicie miała pobudzic u mnie łaknienie i apetyt. Strasznie schudłam i miała mi pomóc w nabraniu masy i rzeczywiscie mam pare kilo do przodu.
  9. Ja dzis ide pierwszy raz na grupowa- jako jedyna dołączam do grupy i strasznie sie boje. Nawet wczoraj mialam atak leku i bóle brzucha takie jak zanim zaczelam brac leki. Mam nadzieje ze to tylko strach przed nieznanym i po pierwszym spotkaniu juz bedzie ok. Ale stresa mam okropnego:(
  10. Cierpliwosci- u mnie wszystko sie unormowalo dopiero po 3-4 tygodniach, a pierwsze 2 tygodnie byly koszmarne, musialam wziazc wolne w pracy bo ciezko mi bylo funkcjonowac. wiec ciesz sie ze znosisz poczatki calkiem niezle a nawet nie zauwazysz jak nastroj i samopoczucie Ci sie poprawia:) Trzymam kciuki, pozdrówki
  11. kawaler hihi znaczy sie Panna
  12. moze nie tyle palenie w klatce co ja odczuwam palenie w przelyku, tak jakbym miala zgage:/ nie jest to fajne i w zaden sposob nie moge tego zlagodzic jak juz mnie dopadnie, a do tego jeszcze ten scisniety zoladek... straszne
  13. witajcie:) ja tez mam pytanie co do terapii ale grupowej. niebawem zaczne na nia chodzic i troche sie boje. nie wiem jak ona sie odbywa i co sie robi na takiej terapii?? siedzi sie w kolku jak na spotkaniach AA i opowiada? ja nie jestem za bardzo wylewna i boje sie ze nie wydusze ani slowa blagam niech mnie ktos oswieci...
  14. ja tez na poczatku mialam straszna depreche, plakalam codziennie i wogole najchetniej nie wychodzilabym spod koldry. mysle ze to bylo spowodowane tym ze sie zle czulam: bole brzucha, glowy, nudnosci, trudnosci z oddychaniem, slabniecie.... i zaden lekarz nie mogl mi pomoc bo wszystkie badania byly w normie. dopiero jak trafilam do psychiatry i zaczelam przyjmowac leki depresja minela. zdiagnozowano mnie na zaburzenia depresyjno- lekowe z somatyzacja
  15. ja mam dokładnie to samo, dopada mnie najczesciej w autobusie czy tramwaju- w miejscu z ktorego nie moge sie w danym momencie wydostac. dostaje wtedy ataku leku- boje sie ze nie bede miala czym oddychac ze zaraz mi braknie powietrza. musze sie jakos nauczyc z tym radzic pozdrawiam
  16. Mnie tez ucieszyło ze w koncu przytyłam. Waga mi skoczyla z 41 kg (o zgrozo!) na 44kg (hurra!!!!) no i w koncu moge jesc normalnie. Poza tym dzis jest piatek wiec bede mogla sobie 2 dni poleniuchowac
  17. Dziękuje za mile powitanie:) Pozdrawiam serdecznie!
  18. ja takze mam pytanko: czy ktos ma jakies doswiadczeniaz ProVitą na Basztowej5. za jakis czas zaczne tam psychoterapie grupowa i chcialam sie dowiedziec czy leczenie tam jest skuteczne. z gory dziekuje za odp pozdrawiam:)
  19. ja Asentre biore od 4 miesiecy, zaczela dzialac gdzies tak po 4-5 tygodniach. tez na poczatku bylam strasznie senna i nie moglam sie rano zmusic zeby wstac z lozka. a sny czasami mialam tak realistyczne ze po obudzeniu nie wiedzialam co jest prawda a co tylko snem bylo... teraz nie narzekam- czuje sie po niej ok, no i w koncu zaczelam normalnie jesc i przytylam pare kilo:) psychiatra mi raz przepisal odpowiednik Asentry- ASERTIN dokladnie taki sam sklad tylko producent inny, no i o wiele tanszy, tylko ze u mnie po tygodniu zazywania wrocily lęki wiec polecialam po recepte na asentre i wszystko wrocilo do normy
  20. eva79 o rany to wspolczuje, potrafie sobie wyobrazic co przezywalas. Ja chyba bym blagala zeby mi pozwolili wyskoczyc przez okno... kurcze a jeszcze 2 lata temu spokojnie moglam latac samolotem, nic mi sie nie dzialo a co lepsze mialam radoche jak dziecko z lizaka a teraz musialabym dostac chyba narkoze bo z wlasnej woli nie weszlabym nawet na lotnisko. mam nadzieje ze jakos poradzimy sobie z tymi problemami bo jest tyle pieknych miejsc do odwiedzenia...
  21. Ehh, ja tez mam z tym problem.Podroz w sierpniu nad morze i spowrotem byla koszmarem, a nie wiedzialam jeszcze wtedy co sie ze mna dokladnie dzieje, dopiero we wrzesniu poszlam do lekarza. A w pazdzierniku moj facet zaproponowal ze moze sobie z okazji rocznicy bycia razem wyjedziemy na tydzien w jakies cieplutkie i sloneczne miejsce, co wiazalo by sie z podroza samolotem. Ataku leku dostalam juz w momencie jak to mowil kiedy doszlo do mnie ze musialabym siedziec 3-4 godziny zamknieta w samolocie bez mozliwosci wyjscia. No i nie pojechalismy... teraz mimo ze biore leki i jest w sumie ok tez za nic w swiecie nie wsiadlabym do samolotu, autobus jeszcze jestem w stanie przezyc(zawsze mozna wysiasc na przystanku) ale samolot- STANOWCZO NIE!!
  22. Witajcie! Ja bore Asentre od 4 miesiecy i jest naprawde ok. Na początku strasznie sie meczylam, zanim lek zaczal dzialac i wspomagalam sie Sedamem. Boje sie tylko ze jak przyjdzie pora odstawiania leku to wszystko znowu wroci
  23. Witam Wszystkich bardzo serdecznie! Jestem 26-letnia Krakowianką i kilka miesiecy temu dowiedzialam sie ze moje złe samopoczucie i rożnego rodzaju niedyspozycje fizyczne i psychiczne to nic innego jak nerwica lękowa. Na szczeście trafilam do dobrego psychiatry i jestem w trakcie leczenia- narazie farmakologicznego, ale niebawem zaczne psychoterapie. Mam nadzieje ze na forum znajde odpowiedzi na moje pytania i rozwieje wątpliwosci. Jeszcze raz WITAM!!!!
×