Skocz do zawartości
Nerwica.com

Andrew7826893

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andrew7826893

  1. U mnie jest podobnie. Pojawia się taki lęk który zaczyna być coraz mocniejszy wraz z upływem czasu. Potem zaczynają się właśnie objawy fizyczne przyspieszone bicie serca, drżenie rąk, mdłości, wrażenie jakby miało się zemdleć, już nawet na pogotowiu się ze mnie śmiali jak przyjeżdżałem i mówiłem, że zaraz padnę niech mnie ratują. Miewałem też uczucie, że serce mi kołata bije bardzo nierówno gdy na EKG biło równiutko jak zegarek. Niestety nerwica jest straszna, gdybym tego nie przeżywał nigdy bym nie powiedział, że głowa może wywołać aż takie rzeczy.
  2. Masz podobnie jak ja. U mnie też wszystko zaczęło się nagle i niespodziewanie. Właśnie pewnego wieczoru po prostu nagle zaczęło bić mi mocno i szybko serce dopadł mnie strach/lęk, zaczęły mi się trząść ręce. No i od tego czasu co jakiś czas się to powtarza, a 22 lata chodziłem i nawet nie wiedziałem co to ból głowy. Dodam też, że w tygodniu jak nie piję to nic się nie dzieje, po alkoholu na drugi dzień na kacu mam zawsze najmocniejsze ataki dlatego mocno ograniczyłem alkohol, bo wcześniej to się potrafiło na jedno posiedzenie 0,7 wypić. Po alkoholu czułem się świetnie, ale gdy przychodził kac i wieczór to miałem tak mocne ataki, że zawsze na pogotowiu lądowałem. Miałem robione też badania EKG chyba 6x, badania krwi idealne , a walczyć z tym ciężko, mnie zwykle bierze niespodziewanie gdy zasypiam. Co do tego zamknięcia i oczekiwania tez tak miałem. Na początku. Oczekiwałem tylko kiedy w końcu mnie trafi i automatycznie zaczynałem się źle czuć, nawet przez cały dzień. Teraz powiedziałem sobie, że wszystko jest ok i to tylko nerwica. Od tego czasu nie miewam już praktycznie tych ataków, a jak już to tylko takie słabe I co do tego szczypania ja miałem coś podobnego. Normalnie nie miałem czucia w okolicy brzucha, aż wbiłem igłe i nawet tego nie poczułem ! Na następny dzień wszystko wróciło do normy
  3. Hej, interesowałem się kiedyś zjawiskami nadprzyrodzonymi itp. Często jest tak, że właśnie po przeprowadzce w nowe miejsce człowiek odczuwa lęk chociaż sam nie wie przed czym. To jest akurat częste zjawisko. Co do podrapania, no to wystarczy, że po prostu przez sen zacznie się drapać, nic nadzwyczajnego . Zauważ też, że wszystkie te dziwne rzeczy dzieją się wam w nocy. Często występuje po nagłym przebudzeniu coś takiego jak paraliż senny. Można wtedy widzieć różne zjawy, mieć uczucie właśnie dotyku czy nawet takie sytuacje, że zaczynasz się dusić, bo masz wrażenie, że coś Cię dusi. Dam ci link poniżej gdzie poczytasz sobie o porażeniu sennym . Co do odczuwania lęku np. jak jesteś sama to jest zupełnie normalne tym bardziej, że masz nerwice. Ty po prostu oczekujesz na to, aby coś się stało i sama się nakręcasz coraz bardziej. Na pewno nie macie w domu ducha ani innych nieczystych mocy Co do koszmarów jeszcze to tez nic dziwnego ja zawsze mam koszmary, nie miewam przyjemnych snów. Zawsze są jakieś demony krew zabijanie, zawsze LINK : http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne P.S ja też cierpie na ataki nagłe paniki i zawsze dzieje sie to w domu zwykle gdy zasypiam, nigdy w pracy czy na ulicy
  4. No jak po udzie szczególnie po tej wew. stronie to prawidłowa reakcja
  5. Dziś mam powtórkę z wczorajszego dnia tylko, że teraz mam jeszcze gorączke A co do tego dotyku, to nie jest czasem tak, że po prostu masz niską samoocene i obawiasz się, że ktoś po kontakcie z tobą cię skrytykuje?
  6. Takie nagle dziwne kłujące bóle to nie ma się czym przejmować ( nerwicowiec uspokaja hipohondryka ) . U mnie wiele takich rzeczy pojawiło się od pracy, jeżdżę ciężarówką. Pojawiają mi się takie bóle od pleców. Czasem coś mnie zakłuje po prawej stronie bo coś w kręgosłupie mnie akurat ucisneło. Tak samo mam przy chodzeniu po 20 minutach zaczyna mnie strasznie boleć prawa noga i drętwięc masakra. Czasem jest to nawet ból jakby serca pojawia się nagle i niespodziewanie.
  7. No wygląda to jak nerwica. U mnie też atak wygląda podobnie i też wszystko zaczęło się jak już zasypiałem w łózku. Tylko, ze mam wiele więcej objawów podczas ataku. Dodam też, że zawsze lekarzy omijałem jak najdalej i miałem tzw twardą dupę czyli przeciwieństwo Ciebie . U mnie występuje takie objawy ( tutaj link do mojego wątku ) czy-to-mo-e-by-nerwica-t53172.html .Więc może coś masz podobnie porównaj sobie. Mam 22 lata czyli praktycznie mamy tyle samo , przykre że młodzi ludzie a już na takie coś cierpią. Tylko, że fakt faktem ja nigdy nie miałem żadnych lęków przed sytuacjami jak ty, po prostu pewnego dnia zaczeło się to dziać beż większego powodu. Dziś z kolei cały dzień użeram się z uczuciem ucisku na klatce, zatykanie uszu, ciepło na twarzy, bóle w klatce. Od rana do teraz i nasila się. ehh :/
  8. Ja jeszcze nie mam zdiagnozowanej nerwicy ale EKG robione chyba 6 razy podczas ataków wychodziło zawsze wzorowo, badania krwi też super. Musze jeszcze zaliczyć kardiologa potem ew. psychiatra. A co do tych objawów. Ja np cały dzień dziś czuje uciskanie na klatke, gule w gardle i ciepło na twarzy, a są takie dni, że czuje się super więc to chyba trzyma losowo :/
  9. No coraz bliżej wizyty u kardiologa. Wczoraj znów wylądowałem na pogotowiu. Dostałem znów tego cholernego ataku, tylko, ze od tego czasu doszły mi mdłości, bóle w klatce. Biorę ConCor Cor 2,5 chociaz ponoć dla mojej wagi to żadna dawka. Lekarz wczoraj na pogotowiu bardzo fajny, wyrozumiały. Zrobiono mi też EKG jak zwykle ok, powiedział, że mogę biegać tańczyć skakać. Jedno jest tylko dziwne podczas ataku gdy mam puls 100-110 to serce bije równiutko, a w dzień bije normalnie, potem nagle zwalnia lub się zatrzymuję na chwilę i przyspiesza i tak co jakiś czas. Dziwne ? Zauważyłem też dziwne zmiany w moim ciśnieniu. Wcześniej rzadko miałem dolne poniżej 80-90. Teraz często mam tak, że mam 130/140 na 65-70. Nie wiem czy mam się martwić takim czymś ? Dostrzegłem też, że dostaje tych ataków najczęściej gdy położę się do łózka i mija 5-10 minut. Tak samo praktycznie wszystko mi przechodzi gdy już trafię na pogotowie i jestem po EKG. Dostaje zastrzyk Hydroksyzyny i reszta wieczoru mija już ok. Wczoraj jadąc na pogotowie to tak się czułem, że jechałem na czerwonych światlach i 100 po mieście Doszedł mi jeszcze jeden bardzo wredny objaw czerwienienie i uczucie gorąca na twarzy. Wygląda to chyba faktycznie na nerwicę prawda ? -- 08 gru 2014, 20:30 -- Doszło jeszcze coś głupiego zauważyłem, że gdy zaczynam źle się czuć to muszę się drapać po głowie czy coś, po prostu muszę cały czas wykonywać jakieś ruchy rękami. -- 29 gru 2014, 19:21 -- No minęło trochę czasu od mojego ostatniego postu. Doszło kilka wizyt na pogotowiu + 1 szpital Na pogotowiu zaczęli się już powoli ze mnie śmiać. Od dłuższego czasu całe dnie mam objawy takie jak : Uciski / uczucie pustki w klatce piersiowej, od czasu do czasu uczucie w bebechach takie jak tuż przed beknięciem ( ciężko mi to opisać ). Całe dnie otępienie i ucisk w klatce oraz gardle. Dziennie biorę koło 100 hydroksyzyny i 0,50 mg afobamu. Najgorsze to, że przestaje to powoli pomagać i dawać mi cokolwiek. Nie wiem już jak mam się za to wziąć i co z tym zrobić. Najgorsze jest to, że te ataki ( wyglądają bardziej na ataki paniki ) pojawiają się nagle, bez specjalnego powodu. Ostatni atak miałem podczas wigilii gdy byłem w bardzo dobrym humorze usiadłem przy stole zacząłem jeść. Nagle poczułem to takie uczucie takie jak tuż przed beknięciem albo uczucie pustki w środku, jest to mocne uczucie, gdy to się pojawi to kwestia paru sekund serce zaczyna mi walić jak opętane, pojawia się strach przed śmiercią, mdłości, wręcz panika. Nie wiem już jak sobie z tym radzić.
  10. No ja zaczałem czuc objawy nerwicy jak zaczalem pracowac po 14h i spac wlasnie po 3-4 godzinki
  11. Niżej masz mój temat, prawdopodobnie mam nerwice. Chociaż zawsze wydawało mi się, że mam twardą dupe, mało czym się przejmowałem, a teraz proszę. Co do uspokajaczy to spróbuj Validol. Ewentualnie możesz poprosić lekarza o hydroksyzyne ( ale po tym możesz zamulony być ). A co do wyluzowania to spróbuj więcej ruchu uprawiać. Jakiś spacer godzinke dziennie potrafi nieźle wyluzować. Idź sobie pochodzić gdzie lubisz, włącz ulubioną muzykę na słuchawkach i relaksuj sie na wolnym powietrzu.
  12. Tez miałem tak jak ty. Zawsze byłem pulchny i moja samo ocena była niska. Dopiero gdy znalazłem sobie dziewczynę ( teraz już narzeczoną ) i urodził mi się syn, zacząłem czuć się pewnie i wartościowo. Zmieniało mi się to ogólnie z wiekiem. Do czasu gimnazjum byłem bardzo nieśmiały. W szkole średniej zdecydowanie przeszła mi nieśmiałość i czułem się pewnie w tym co robię i co mówię. Zrobiłem się też o wiele bardziej odważny, ale to wszystko wymagało pracy nad sobą. Bitwa sam ze sobą. Mówiłem, że musi mi się udać i się udawało, aż w końcu po prostu poczułem pewność siebie. Musisz po prostu dowartościować się, nauczyć się odwagi, być pewnym siebie, nie możesz pozostawiać miejsca na zawahania. Spytam tak tylko jeszcze ile masz lat ? Bo mi dopiero gdzieś koło 18-19 roku życia zaczeło to wszystko przechodzić dopiero. A przed takimi wystąpieniami tłumacz sobie, że nawet jak coś pokręcisz czy się zatniesz to nic się nie stanie, na pewno nikt się nie będzie śmiał czy komentować, nie ma się czego bać, a jeśli ktoś będzie miał jakiś głupi komentarz to od razu zareaguj tym samym
  13. Spróbuj zażyć Validol jakieś 30 min przez takim wystąpieniem, a te wszystkie objawy pewnie biorą ci się z tego, że masz niską samoocene i nie jesteś pewny siebie
  14. No wczoraj znów zlądowałem na pogotowiu z objawami jak zawsze. Najśmieszniejsze jest to, że miałem wrażenie, że serce bije mi szybko i nierówno, a lekarz mówi, że bije 80 razy na minute i równo. Zrobione mi w ciągu ostatnich 2 tygodni chyba EKG z 5 razy podczas tych " ataków " i zawsze wychodzi bardzo dobrze. Odebrałem też dziś badania krwi + hormon tarczycy TSH - Wszystko w normie Także, chyba faktycznie nerwica. Zawsze jest to samo podczas ataków, wysokie ciśnienie, uczucie kołatania serca, chociaż tak naprawdę bije równo. EKG wychodzi ok. Nawet ten lekarz wczoraj na pogotowiu wpisał mi na tej kartce otyłość, nadciśnienie i nerwica -- 01 gru 2014, 16:35 -- Jeszcze ostatnio do tych ataków mi doszły mdłości.
  15. Widzę D@ri@nk@, że mamy podobnie, też jeżdzę zawodowo ciężarówką. Tylko niestety ja nie znalazłem sposobu na uspokojenie swoich nerwów za kółkiem. Wystarczy, że serce mi jakoś nie tak zabije albo coś w klatce zaboli to już się zaczyna. Dopada mnie lęk, robi mi się coraz słabiej, mam wrażenie że serce uderza 10 razy na sekundę chociaż puls na to nie wskazuje . Jedynie to serce mi wtedy zaczyna cholernie nierówno pracować. No i potem zwykle parę godzin bardzo mnie męczy nieustający lęk. I robi mi sie goraco na twarzy.
  16. Ja wczoraj wypiłem no naprawdę dużo koło 900ml wódki, czułem się super, jeszcze biegłem do domu tak żeby się po prostu przebiec. Wszystko było ok nie czułem żadnych dolegliwości. A dziś taki atak, że naprawdę myślałem, że nie dam rady i padnę na glebę. Postanowiłem, że na razie odpuszczam sobie alkohol dopóki się to nie wyjaśni. Papierosy przestałem palić jakieś 3 tygodnie temu. Zauważyłem, że ten ucisk w klatce i kulka w gardle pojawia się zwykle gdy wejdę do domu ( nic się tu patologicznego nie dzieje ), albo rano jak dojeżdżam do pracy ( chociaż niczym się nie stresuje, albo mam takie wrażenie ) i jak już chwyci tak to cały dzień trzyma. Badania porobię wszystkie jak tylko znajdę chwilkę czasu. Jednak wydaje mi się, że na 99% to nerwica. Jeszcze ta biegunka chyba od 4 czy 5 dni. Chociaż podejrzewam, że dzisiejsze ekscesy miały miejsce bo po prostu wódą sobie wypłukałem wszystko z organizmu. Mimo, że rano wziąłem magnez, witaminy, aspargin. I wypiłem dużo wody. Najbardziej smutne jest to, że ta choroba daje znać tak nagle bez żadnych objawów mocniejszych. Pierwsze objawy tego to już chyba były z 2-3 miesiące temu. Potrafiłem się w pracy nagle zrobić taki śpiący, że przysypiałem na kierownicy. Potem jakieś 2 tygodnie temu te uczucie pustki w klatce, zawroty głowe, świat stawał się jakiś taki odległy, obcy, do tego dochodził paniczny strach, że coś mi się stanie. Myślę, że to chyba na pewno ta cholerna nerwica -- 24 lis 2014, 17:05 -- No byłem dziś u lekarza pierwszego kontaktu. Zrobiona mi EKG i wyszło, że przy wydychaniu powietrza coś mi się dzieje z sercem ( chyba coś ala arytmia ). Dostałem też lek concor Cor 2,5 mg wspomagam się Asparginem i Olimp Vitamin Multiple Sport. Mam pytanie może ktoś to przerabiał. Dostałem skierowanie do kardiologa, ale na fundusz to bym musiał do maja czekać . Powiedzcie mi czy za założenie holtera idąc prywatnie kosztuje jakoś dodatkowo czy jest to już w ramach wizyty ?
  17. Dzięki za dobre słowa. No serca to ja nigdy nie podejrzewałem, bo jak mówię nigdy nie miałem problemów z sercem nawet przy bardzo dużych wysiłkach. Tymbardziej, że miałem to EKG robione już 3 razy podczas ataków, czyli musi być ok. Najbardziej mnie dobija to, że zawsze byłem facetem który zwykle niczym się nie przejmował ponad miarę " twarda dupa ", a tu takie coś mi się zaczęło dziać dosłownie z dnia na dzień, bez żadnego ostrzeżenia, to jest straszne. Najgorsze jest to, że nie mogę opanować tego strachu, cały czas się boje, że coś mi się stanie, albo, że znowu dostane ataku. Najśmieszniejsze jest to, że dziś jak dostałem tego ataku to im bliżej pogotowia byłem tym bardziej źle się ze mną działo naprawdę myślałem, że zemdleje. A gdy tylko położyłem się do EKG zobaczyłem, że są lekarze, że jestem bezpieczny to od razu przeszła mi większość tych objawów. Po skierowanie na badania pójdę w przyszłym tygodniu ( obawiam się, że wyjdzie mi coś z cukrem ) badań nie robiłem chyba z 10 lat, a mam 22. Nigdy nie miałem po prostu potrzeby, żeby się badać. Ogólnie trzymałem się od służby zdrowia najdalej jak mogę. Fakt faktem do tej pory w moim życiu nie wiele było ruchu na świeżym powietrzu, teraz postanowiłem, ze codziennie po pracy będę jechał nad morzę i sobie spacerował z godzinkę ( szczęście ze w Gdyni mieszkam i jest morze ! ). I zobaczę jak dalej to będzie . Po prostu trudno mi jest ujarzmić ten strach, bo nigdy nie miałem najmniejszych problemów ze swoim zdrowiem, nigdy nie sądziłem, że psychika aż tak mocno może dać popalić. Nigdy bym nie uwierzył. Mam tylko nadzieje, że to faktycznie nerwica, a nie coś gorszego co wyjdzie w badaniach. -- 23 lis 2014, 19:45 -- Dodam jeszcze, że zauważyłem że jak się znietrzeźwie to nie odczuwam żadnych ucisków itp wszystko przechodzi nic się nie dzieje
  18. No i znów dostałem ataku, tylko tymbardziej silniejszy. Dosłownie poczułem się jakbym miał zawał dostać, jak wchodziłęm na pogotowie to mi sie ciemno przed oczami juz robilo, serce biło jak szalone, a tylko kiedy zaczęli mnie badać od razu połowa objawów odpuściła, czyli stawiam na to, że chyba jednak to nerwica jest, a u lekarza sie uspokoiło bo czułem się już bezpieczniejszy. EKG wyszło ok. Dostałem tylko zalecenie żeby sie maślanki opić bo wczoraj pilem alkohol. Zastrzyk na uspokojenie i sajonara -- 23 lis 2014, 17:29 -- Eh nie wiem już co robić. Od czasu ataku cały czas siedzę jak na szpilkach i tylko czekam, aż coś mi się stanie. Wystarczy, że serce troche nierówno zabije, a ja już zaczynam się bardzo denerwowac . Jak sobie z tym radzić, bo już nie mam siły. Nawet zasnąć nie mogę bo czuje jak serce bije i się boje non stop. -- 23 lis 2014, 18:47 -- Może ktoś da mi jakąś dobrą radę jak się nie bać każdego nierównego uderzenia serca. Bo ja przez to nawet spać nie mogę chociaż jestem bardzo śpiący. Leże i czuje, że serce zabiło nierówno i sobie wkręcam, że już się zaczyna. Ostatnio zwykle całe dnie męczy mnie ucisk w klatce i klucha w gardle. Zauważyłem, że jak się czymś zajmę solidnie to jakoś te objawy mijają i dopiero jak sobie przypomne to wszystko wraca.
  19. EKG mialem robione dwukrotnie kiedy skoczylo mi to cisnienie wszystko bylo ok. Nigdy nie mialem zadnych klopotow ze zdrowiem nawet przy bardzo duzych wysilkach nigdy nie robilo mi sie slabo czy cos.
  20. No właśnie dziś chciałem już odwiedzić lekarza, ale okazało się, że dziś nie ma szans, a w tygodniu pracuję, a teraz mamy sezon i nie mam jak wyjść z pracy wcześniej. Dopiero przyszły piątek zgłoszę się do lekarza, ale czy to możliwe by nerwica dała o sobie znać tak nagle i w sumie bez żadnego powazniejszego powodu ? -- 21 lis 2014, 18:55 -- Jeszcze jedno pytanie czy biegunka trwająca np tydzień mimo zdrowego zrównoważonego jedzenia też może byc objawem nerwicy ?
  21. Witam. Zacznę od początku. Jestem Andrzej mam 22 lata. Choruje niestety na otyłość, jestem kierowcą zawodowym. Około 2 tygodnie temu w pracy poczułem jakby taki ucisk na klatce + wrażenie jakby miało się zemdleć. Do tego dochodził jeszcze strach, że zaraz padne, że coś mi się stanie. Jednak wtedy siadałem i po jakiś 10 min przechodziło. Zdarzyło się tak z 3 razy. Dodam, że w okresie ostatnich 2 miesięcy często pracowałem po 12-14 godzin i spałem po 4-5. Do tego dochodził stres. Następnie pewnego wieczora gdy już zasypiałem w sumie nagle serce zaczęło mi bić bardzo mocno i szybko, bez żadnego powodu. Do tego doszedł strach, że zaraz zemdleje lub coś mi się stanie. Ręce zaczęły mi drżeć pojawiły się kłopoty z oddechem. I czułem jakby kulke w gardle. Wziąłem leki uspokajające i po jakieś godzinie dopiero znów się położyłem. Kolejnego dnia siedziałem sobie przy komputerze i poczułem jakby mi serce nierówno chodziło. Do tego podwyższył się zdecydowanie puls. Pojawił się lęk przed tym, że zemdleje czy coś takiego. Udałem się na pogotowie. Zrobiono mi tam EKG serca które wyszło ok. Jedynie ciśnienie miałem wysokie coś w granicach 190/110. Wysłali mnie do szpitala. W szpitalu ponownie zrobiono mi EKG które również nic nie wykazało, podano mi leki na ciśnienie, ciśnienie spadło i mnie wypisali. Doktorka powiedziała mi bym zrobił badania ( niestety wolny termin dopiero na piatek za tydzien ). Przez kolejne dni było raczej ok. Jedynie co odczuwałem czasem to jakby ucisk na klatce / kulke w klatce i jakbym miał kluche w gardle. Do tego wrażenie jakby serce biło nie równo. Robiło mi się ciepło na twarzy. Czasami pojawiał się strach, że zaraz zemdleje czy coś. Wczoraj jak się położyłem po jakiś 10 min. znowu nagle zaczęło mi mocno i szybko bić serce. Pojawił się lęk, że zaraz coś mi się stanie, że umrę. Wziąłem leki uspokajające i po jakieś godzinie dopiero się położyłem i zasnąłem. Dziś około południa znowu zacząłem czuć uczucie kulki/ucisku w klatce jak i kluchy w gardle. Czuje to nawet teraz gdy piszę. Przez ostatnie dni mierzyłem ciśnienie aby wykluczyć czy to nie od niego mam takie dziwne objawy ( ostatni zapis jest z dziś, p to tętno ) 18.11.2014 - 135/70 P.54 19.11.2014 - 147/76 p.71 20.11.2014 - 138/88 p.85 21.11.2014 - 140/67 p.64 Wydaje mi się, że żadna maskra się tu nie dzieje. Podejrzewam, że mogą to być objawy nerwicy, dlatego tu jestem, aby dowiedzieć się od bardziej wtajemniczonych czy moje objawy na to wskazuja. Dodam, że serce w ogóle mnie nie boli. Powiem też, że nigdy nie byłem hipohondrykiem lekarza widziałem ostatnio pare lat temu. Czasem w ciągu dnia nagle potrafię się zrobić bardzo śpiący. Chociaż przespałem np 8 godzin. Co do nerwicy to dodam, że zawsze miałem raczej " twardy tyłek " i nie przejmowałem się zbytnio niczym ( albo tak mi się wydawało ) OBJAWY : Uczucie ucisku w klatce Uczucie kulki w klatce Uczucie kluchy w gardle Nagłe przyspieszenie pracy serca Kołatanie serca Uczucie ciepła na twarzy Czasem wrażenie jakbym miał zaraz paść Podczas ataków przyspieszenia pracy serca, lęk przed tym, że umrę, że coś się stanie Podczas ataków drżenie rąk czasem nóg Przyłapuje się na tym, że kontroluje sobie puls by upewnić się, że wszystko jest ok. Strach przed zemdleniem
×