Przez 10 ostatnich lat chciałem zmienić fizyczną i metrykalną płeć - być kobietą. Kilka m-cy temu zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie jest to mi do szczęścia potrzebne. Jedyne czego pragnę, to w zasadzie oświecenie, poprzez praktykowanie buddyzmu. Przed paroma laty przechodziłem testy psychologiczne i badania, mające wykluczyć u mnie potencjalne choroby. Mój lekarz stwierdził, że nie ma u mnie większych przeciwskazań do zmiany płci. Obecnie czuję się w połowie mężczyzną, w połowie kobietą. Chcę funkcjonować w społeczeństwie jako mężczyzna, nie chcę już zmieniać płci.