Skocz do zawartości
Nerwica.com

LIGHTING CRASHES

Użytkownik
  • Postów

    105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LIGHTING CRASHES

  1. um z nihilizmy absolutnego juz wyszłam(mam nadzieje) zatem moge dojrzec u sb progres! w sumie dzieki ''jestem wszystkim czego nie mam''- to jest taki wymiar sprzecznosci,ze nie zmiesci sie w definicji nihilizmu np:( wiem,ze zyje,ze cos tam sie ze mna dzialo bo widze rozpierniczoną skóre,boli mn glowa ,wiec mam pewnosc,ze na serio zemdlałam i sie w nia rąbnełam ale poczucie jestestwa...gdy wciaz budzisz sie i zasypiasz i nie wiesz co jest grane gdy poczucie względnosci jest na kazdej plaszczyźnie.... patrzysz i nie widzisz, mowisz i nie wiesz skąd to sie bierze... moge tłumaczyc,ale kto zrozumie...
  2. a nie wiem chodze do psychologa,psychiatry z roznymi swoimi niedomogami dopiero tydzien temu powiedzialam o co kaman u mn z tym bolem, bo wciaz mi nawijali o checi ukarania sie,poczuciu ulgi etc tj koszmar gdy nie czuje sie tego,ze sie zyje gdy wszystko jest jakby za szkłam,zniekształca odbior a nikt nie rozumie...wszyscy skupiaja sie na zabuzeniach odzywiania/depresji/ptsd etc etc nie słuchaja mn gdy mowie iz problemem nie jest dla mn to,ze raz jem raz nie ettc problemem jest nihilizm dominujacy cała mnie-i nie widze w tym depresji choc swiatli psychologowie kliniczni i tak zobaczą to co będą chcieli ujrzec tak btw jak biegasz i zmeczysz sie to co wtedy czujesz????
  3. bardziej miałam na myśli to iż uzależnienie od bólu zmienia świadomość bez bólu jej nie ma z bólem wybucha jaskrawością czucia rzeczywistości
  4. odpowiedzi nie możemy dostać-wtedy zbyt wiele by się zmienił człowiek przestałby być człowiekiem
  5. wygodniejszy świat - to zaprzecza Tw idealistycznej wizji wygoda?? jaka
  6. gdyby każdy piękny umysł miał pewność iż nieśmiertelność jest w zasięgu ręki czyniłby zupełnie inaczej autorytaryzm? dlaczego myślisz, że człowiecza pycha zapakowana w coś niezniszczalnego z metaneuronami przyniosłaby dobro?????? nie ten lewel samoświadomości
  7. per astra ad astram nie w naszej woli zmieniać bieg naszego losu z ius naturale w naszej mocy jedynie rozwój wolincjonalny najpierw wyłam się mówiąc prawdę o sobie i żyjąc w prawdzie ikarową ideą o połączeniu ciała z elementami maszynerii się nie wyłamiesz; tj kolejne narcystyczne zapędziarstwo wypaczonego superego
  8. w takim razie ku czemu zdążamy bezwiednie przeżuwając tę materię szarzyzny???? w imię czego i dlaczego? bo urośliśmy jako żywe maszyny zbudowane z pokarmu(mięsa) i zasilane nim.jesteśmy jadalni i smaczni dlatego zdrowie jest tak kruche.jak to się dzieje że białe robale,wirusy,bakterie,nowotwory,grzyby itp. nie zżerają starych kół zębatych,łańcuchów?jak to się dzieje że taką zębatkę można przetopić i odlać z niej nowy roboci manipulator/obiektyw kamery?a z chorej kończyny nic nie zostaje i pozostaje chybanie gdybanie nad komórkami macierzystymi z nosa,terapia genowa,biodrukarka,bla bla bla,?taka wolnośc też była by możliwa gdybyśmy byli zmiennokształtni i w razie ustawienia nas nagich pod ścianą do odstrzału nagle byśmy sie pozamieniali w komary i uciekli ratując naszą osobowość.a co do mózgu to jest bardzo perwersyjnym władcą bo jak się dostanie kulke w łeb nieważne z której strony to całe ciało umiera jednocześnie w tym samym czasie.chińczycy to wykorzystywali w perwersyjny sposób.
  9. to o czym piszesz to iluzja wypływająca z Twoich niezdrowych marzeń; nie ma wolności, nie było i nie będzie; wśród ludzi tłamszą nas choćby konwenanse, a sami dla siebie naszym ciałem jesteśmy zniewoleniem, czuję to za kazdym razem gdy organizm odcina mnie od świata poprzez zemdlenie- bdzę sie na podłudze w łazience z potłuczoną głową i nic nie pamiętam- ciało nas zniewala i na to nie mamy wpływu natomiast mózg jest jeszcze bardziej wyrafinowanym władcą- ponieważ wytrąca nasze Ja poza jakiekolwiek ramy jestestwa rządzi , a jaki mamy na niego wpływ??? panuuje chwila,potrzeba,id nas nie ma,jestesmy szarą masą , sumą intencjonalnych skladnikow pełną ułudy ab ovo ab ovo ab ovo
  10. Dzięki. Co prawda chwilami zbyt egzaltujesz się niewyszukanym słownictwem,ale zrozumiałam... Napisałeś,że życie musi mieć jakość by było życiem. Jaką jakość? Uzależnienie od bólu i inne są wynikiem tego iż pewne osoby kiedyś mi tę jakość rozwaliły. Teraz ja za to płacę. Jaką jakość? Jaką każdy zdrowy to człowiek głupi i myśli że cały świat jest jego.może dobrze zjeść niekoniecznie zdrowo,chlać na umór,ćpać codziennie,pieprzyć się na prawo i lewo z kim popadnie,przyjmować lub odrzucać zaproszenia wg swojego widzimisie.wyobraz sobie że w zakładzie zamkniętym niema seksu,niema alkoholu,niema dobrego i pożywnego jedzenia,niema komórki,niema internetu,niema rodziny,niema drugiej połowy,niema koleżków,niema znajomych,niema opieki dentystycznej/internistycznej,niema spacerów,o zaproszeniach zapomnij,odwiedzin się nie spodziewaj i co ci zostanie z całego życia?jedyny wybór zostanie to powietrze do oddychania, drapać się po cipie albo kaleczyć się ostrzem wyjętym z tęperówki lub rozbitym kubkiem z nudów i jako wyładowanie frustracji na sobie no i płacz aż do oślepnięcia.podobny efekt jest po zapaleniu trzustki.wtedy ani dobrze zjeść,ani popić.tylko wielodniowa głodówka i ścisła dieta opłatkowa i bezbłonnikowa.jak zjesz schabowego to odlecisz w kosmos na czworaka.dlatego zdrowy ma zawsze dobry nastrój i nigdy się nie kaleczy a tym bardziej nie popełnia samobójstwa,zdrowe kobiety nie drapią się po cipach bo robią to im szmalcowni faceci,nie muszą płakać no chyba że z radości.życie musi mieć jakość żeby było życiem. -- 20 gru 2014, 14:09 -- Tylko,że gdy mnie ''nosi'' ja nie jestem w stanie położyć się i leżeć;/ a myśli złe nie płyną prze ze mnie jak woda w potoku- w tym potoku jest tyle kłod i śmieci,że gdy pozwolę temu płynąć- wykończy mnie to
  11. nie byłam w żadnym zakładzie by uzależnić się od kompulsywnego kaleczenia swojego ciała; skoro mi odpisałeś-tzn.ze jesteś osobą uzależnioną od bólu?? dla mnie to nie jest skrawek ''swojego'' dla mnie ból przywraca na milisekundy do rzeczywistości;wyrywa z nihilistycznego marazmu,który mnie wykańcza bez bólu nie wiem gdzie się kończę,a gdzie zaczynam nie ma mnie
  12. Jest tu ktoś uzależniony od bólu?? Fizycznego??
  13. ''nadzieja matką wszystkich cnót cnót..."
  14. jeśli odpowiem ''nie'' czy będzie sens żyć?
  15. mógłby ktoś mi wyjaśnić o co kaman z tą paranoicznością? -.- wciąż mi wymyślają diagnozy to się staje dla mnie sportem może zostane psychologiem klinicznym(!) nurzam sie w tylu zaburzeniach,ze kto mi podskoczy -.- ;(
  16. ''niewiele'' oni z reguły nie istnieją czy milczenie jest złe?? samo w sobie?? ''milczący mają najgłośniejsze mózgi'' czy gdy powiemy co myślimy- ktokolwiek nas zrozumie??
  17. słowa przychodzą same ale tylko do/przy człowieku, któremu ufamy, który akceptuje nasze milczenie, który je rozumie, który nie ''naciska'' ''no powiedz coś wreszcie"!!
  18. moze zmien lekarza albo rozmawiasz z psychologiem?
  19. ja ostatnio uslyszalam , ze moge byc przykladem do bycia pokornym ze to co ''przeszlam'' daje ku temu powody pokornym byc niebotycznie trudno w sumie... to ja nawet nie wiem co to znaczy byc pokornym w swoich zaburzeniach
  20. ''i dużo pokory'' najlepsze co przeczytałam i chyba najtrudniejsze
×