
pierchor
Użytkownik-
Postów
24 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pierchor
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
pierchor odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Miec zadnych zwierzakow nie mozna raczej, no chyba ze akwarium jeszcze jest to moze moglabys miec swoja rybke. Wiadomo ze nie mozna pic alkoholu, brac lekow na wlasna reke i wchodzic w "zwiazki intymne" z innymi pacjentami(cokolwiek to znaczy..)i wyjezdzac za granice w trakcie przepustek. Ogolnie to chyba margines odnosnie zachowania jest dosc duzy tylko trzeba rozmawiac o tym co sie robi i dlaczego. A z tego co trzeba to trzeba wstawac rano, poscielic lozko, posprzatac jesli akurat masz jakis dyzur, no i stawiac sie na zajecia wszystkie(terapia, spolecznosci, rozmowy z pielegniarka, psychorysunek). -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
pierchor odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Czy bedziesz miala indywidualna czy grupowa dowiesz sie kiedy przyjdziesz na oddzial, nie ma tam czegos takiego jak "dochodzenie" do grupy bo grupa jest tworzona tak zeby wszyscy w tym samym czasie byli. Jak nie "odpasc" na kwalifikacji..? Badz soba i nie kombinuj..Co do regulaminu to jest po prostu normalny, jak to na oddziale w szpitalu.. Jesli sprecycowalabys co dokladnie chcesz wiedziec o regulaminie to latwiej bedzie mi odpowiedziec. -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
pierchor odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Bylem tam 6 miesiecy i chyba polecam, moze nie jest jak w pieciogwiazdkowym hotelu, moze nie kazdy podchodzi z usmiechem i napewno nikt nie bedzie sie z Toba "piescil" ale jak chcesz cos naprawde ze soba zrobic to trudno mi sobie wyobrazic lepsze miejsce. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Wydaje mi się, że wiem co robię a raczej co chciałbym zrobić. Czy wierzę w miłość..to bardzo trudne pytanie bo napewno chciałbym wierzyć ale chyba straciłem tą wiarę bo jeżeli jest się z kimś prawie 4 lata i taką samą więź można stworzyć z kimś kogo poznało się na jakimś internetowym serwisie randkowym po 3 tygodniach znajomości, to wszystko co było wcześniej wydaje mi się być czymś zupełnie bez wartości, chyba myślę że miłość to poprostu zwykła rzecz, coś co można poczuć do wielu osób jeśli tylko będą ku temu odpowiednie warunki. To przykre ale wydaje mi się, że niestety niema w tym żadnej metafizyki, nic wyjątkowego, to tylko spełnianie jednej z pierwotnych potrzeb i nic więcej, to samo co jedzenie i wydalanie. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K.Wybacz, nie chciałem abyś poczuła, że próbuję Ci cokolwiek imputować. Obawiam się, że nie spróbuje, nie będe walczył. Będę się pewnie dręczył aż do momentu śmierci, którą również pewnie sam sobie zafunduję. Hmm to ostatnie zdanie chyba ostatecznie wyczerpało temat i wykazało brak jakiejkolwiek celowości w tej dyspucie. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K.Tak do końca to nie mamy wpływu ale wiem,że gdybym nie był taki frajerowaty i nie traktowałbym sam siebie jak karła wśród gigantów to i inni by mnie tak nie postrzegali. I teraz albo to zmienie albo sam siebie zgładzę nie wierząc, że moge to zmienić. Są tylko te dwie drogi, powiecie zapewne, że jedno jest dobre a drugie złe i wiem które dla was będzie którym ale dla mnie to nie jest do końca tak, ja nie uważam śmierci za złe rozwiązanie. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Owszem może tak być, może człowiek ciągle dostawać kopy ale tylko wtedy gdy sam to ciągle prowokuje. Jeszcze w odniesieniu do poprzedniego posta Twojego..Tak, myślę że śmierć jest ucieczką od wszystkiego ale nie uważam żeby dawała wolność, ba nawet wiem, że śmierć nie daje zupełnie nic..ani nie daje ani nie odbiera..przecież po śmierci nie będę się ani z niczego cieszył, ani niczego nie będę żałował, nie będzie nawet obojętności. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K.,Last Breath Staram się ro szanować i uznałem to a przynajmniej mam świadomość, że tutaj juz nic nie zmienię. Numer skasowałem ale cóż z tego skoro mam go w głowie i póki co nie jestem w stanie zapomnieć i się czasem powstrzymać od sprawdzenia. To nie jest tak, że ona nie walczyła[choć czasem w sposób, który działał ale tylko na krótka metę(mam na myśli wzbudzanie zazdrości)]. Dziś chyba zrobiłem krok w dobrą stronę bo chociaż wyłem jak zwierzę przez 2 godziny waląc pięściami we wszystko co się da i co chwilę wiążąc pętlę chcąc się powiesić na klamce to jednak nie napisałem do niej, nie zadzwoniłem i nadal żyje..tak to był napewno krok w dobrą stronę. -
Cam czuję się podobnie jak Ty, z tym że ja nawet już na studia nie poszedłem. Co do Twojego pytania w temacie to cóż..wydaje mi się, że to mieszanka tego wszystkiego składa się na naszą nędzną egzystencję.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Nie podoba mi się ta świadomość, chyba naprawdę do tej pory myślałem, że ona zawsze będzie blisko, że będe mógł na nią liczyć. Mam do siebie ogromny żal, że dopiero teraz dojrzałem do pewnych spraw, dopiero teraz zacząłem myśleć jak ktoś w miarę dorosły. Obawiam się, że nie umiem ot tak poprostu przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego, rozsadza mnie od środka, może(a raczej napewno) to śmieszne i żałosne ale dziś kiedy włączyłem gg i zobaczyłem jej opis skierowany do niego to wybuchnąłem zwykłym,spazmatycznym, dziecięcym płaczem. Od wczoraj mam bardzo silne myśli samobójcze, mój lekarz jest na urlopie, zostaje w domu sam i co chwilę mam napady lęku, chciałbym żeby ktoś przy mnie był, do niedawna ona była taką osobą, którąbym o to poprosił a teraz nie mogę tego zrobić..nie mogę jej nawet poprosić o pomoc. -
Witaj, ja mam 21 lat i czuję się tak samo ale żadnej recepty jak to zmienić nie znam, bynajmniej żadnej skutecznej. Kontaktowałaś się z jakimś terapeutą? Niektórym ponoć terapia pomaga.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Tak kobieta, była partnerka i jedyny przyjaciel w jednym. Długo mnie znosiła, ba to ja ją zostawiłem jakiś czas temu i wszystko było ok aż do teraz kiedy to zakochała się w kimś innym. Chce jej szczęścia, wiem że on jest normalny, że da jej spokój, pewność i stałość ale teraz niewiedzieć czemu czuje się źle wiedząc, że ona obok niego zasypia i się budzi. Może masz jakąś koncepcję dlaczego tak jest? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Nie wydaje mi się żebym się użalał, ja to wiem i próbuję z tym walczyć ale cierpiętnictwo jest we mnie bardzo głęboko zakorzenione. Chciałbym pomagać innym i to bardzo, tylko jak skoro sam sobie pomóc nie potrafię. Do tej pory to ściągam wszystkich w dół a najbardziej osoby a właściwie osobę mi najbliższą, chce dla niej niby jak najlepiej ale ona ostatnio(nie mnie osobiście co też jest bolesne) powiedziała, że moim jedynym celem jest niszczyć jej szczęście.[/b] -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Nie chcę wchodzić w szczegóły tych popędów ale zaręczam Ci, że są bardzo chore. Co do wiedzy o sobie to dziś wiem tyle a jutro może mi się wydawać, że jest calkiem inaczej, że ja jestem całkiem inny. Zdarzają się przebłyski ale one nie dają integralnego i stałego obrazu mojego ja.[/b] -
Hmm lek strasznie drogi i zdecydowanie mocny, po żadnym innym nie miałem tylu efektów ubocznych, nie bede powtarzał tych o których już ktoś pisał, napiszę o dwóch, których nie zauważyłem aby były zapisane:1.napady ziewania,czasem kilka godzin, ziewnięcie za ziewnięciem. 2.ogromny wzrost potrzeb i możliwości seksualnych,moja (niestety juz) była stwierdziła że po tym leku jestem jak królik;)
-
Wera ja przyjmowałem przez 2 miesiące Doxepine w dawce 4x25mg i jakiejś szczególnej reakcji nie zauważyłem ale taki już mój urok, że leki jakoś nie chcą na mnie działać..Tu nie ma żadnej reguły jak będzie to działać bo na mnie taka dawka nie działała a znałem osoby, które po jednej tabletce 25mg były tak "naćpane" że ledwo mogły utrzymać pozycję siedzącą. A jeśli chodzi o tycie również jest różnie ale od samych leków zazwyczaj się nie tyje tylko problem w panowaniu nad łaknieniem ale napewno dasz sobie radę, jest wiele leków po których jest większe prawdopodobieństwo utycia.
-
Brunhildo miałem podobną sytuację jak Ty, człowiek który dla mnie zawsze był przykładem jak wygląda człowiek silny, zdrowy i odważny(no taki wzorcowy okaz poprostu) posypał się w kilka tygodni, stał się tak samo słaby jak i ja. Pamiętam, że wtedy pomyślałem nawet, że jemu musi być ciężej bo ja zawsze byłem słaby, przywyknąłem do tego a on dopiero musiał się uczyć jak to jest. Dlatego chyba nie zazdroszczę bo wiem że każdego i w każdej chwili może dopaść coś złego.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Hmm strach raczej zawsze doprowadzał mnie do działań destrukcyjnych niestety. Masz rację znam siebie, powoli dochodzę do tego ostatnio jakie są moje popędy i motywacje i to mnie również przeraża, czasem nie widzę w sobie nikogo więcej aniżeli potwora z maksymalnie wypaczoną osobowością jeżeli w ogóle w moim przypadku można mówić w ogóle o czymś takim jak osobowość, nie widzę u siebie jakiejś integralności, poszczególne części mnie do siebie nie pasują poprostu. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Idealne by to było, tylko jak do tego dojść? Jak zmienić to co już tak mocno zakorzeniło się w psychice(na własny użytek określam to mianem "raka duszy")?[/b] -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
K. Wiem że zawsze jest jakieś wyjście a nawet dwa..to złe i to gorsze. No i wiem co robić ażeby uniknąć oddziału..niemówić lekarzowi wszystkiego. Poprzednim razem gdy tam byłem to cholernie się spalałem psychicznie ale cały czas chodziłem z uśmiechem na twarzy i mówiłem, że świetnie się czuję i udało mi się wyjść po 2 tygodniach, to była chyba rola mojego życia i wiem, że drugi raz już nie uda mi siętak pięknie zagrać. -
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
pierchor odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
jestem bliski samobójstwa..i co? i nic! jakoś mnie to nie przeraża, jednakowoż mam świadomość że powinno. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pierchor odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
skoro można tu sięwyjęczeć to skwapliwie z tego skorzystam. Otóż kilka dni temu uświadomiłem sobie, że miałem szansę na normalne życie i ostro wszystko pokpiłem a teraz kiedy już wiem czego chce to nic nie mogę zrobić bo jest już na to za późno. Zaczyna mi mocno "kopcić" pod czaszką i wiem, że na dłuższą metę sobie sam nie poradzę, leki jakoś mi wcale niepomagają a terapii zaniechałem już całkiem dawno i nie chcę narazie wracać. Cholernie się boję ale nie tego, żesię zabiję, bo wiem, że moja "rodzina" jakoś to zniesie a ta najważniejsza osoba będzie wiedziała, że nie może się obwiniać. Boję się, że znowu trafię na oddział zamknięty i tego naprawdę chciałbym uniknąć, wolę umrzeć niż znów tam trafić a jestem pewny, że jak powiem o wszystkim mojemu psychiatrze to prosto z gabinetu zwiozą mnie to jedno piętro w dół na oddział i znowu kraty w oknach, znowu przebywanie w sali przez 24 godziny na dobę pod okiem kamery. Więc jak widzicie typowo patowa sytuacja bez dobrego wyjścia..Jak zawsze: ŹLE-GORZEJ-JA -
Gdyby był ktoś chętny się spotkać(interesuje mnie tylko spotkanie w 2 osoby, niejestem gotowy na więcej narazie) to proszę o PW. Sporo się wydarzyło ostatnio w moim życiu i nie mam o tym z kim porozmawiać.