-
Postów
745 -
Dołączył
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia tizziano
-
Hejo jestem lękowcem, a bardziej stresowcem i niepokojowcem że to tak nazwę od czasu do czasu wspomagam się Lorafenem (2-3 w miesiącu 2,5 mg). Jest skuteczny bo w silnym lęku/stresie pomaga, jedyny minus do tej pory to senność była, ale czasem to też plus. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłem iż w dzień wzięcia czuję się dobrze ale dzień po jest taki depresyjny trochę... czy to normalne? Dlatego myślę o zmianie na inny benzo: czy alprazolam byłby ok? a może coś innego? czy po nim nie będę miał następnego dnia gorszego? Zaznaczam: NIE BIORĘ TEGO CZĘSTO I NIE JESTEM UZALEŻNIONY, biorę to tylko w trudnych sytuacjach, tak jak każdy normlany człowiek. SSRie i inne antydepy słabo mi pomagają więc chodzę na terapię, która zaczyna w reszcie dawać jakieś efekty (po poprzednich 2ch nie było żadnych). Czy ktoś miał doświadczenia z oboma lekami? Bardzo proszę modów o nie usuwanie tego posta: "bo nie jesteśmy lekarzami", ja nie szukam żeby ktoś mi dawkowanie określił itp tylko Waszych doświadczeń, bo nie sztuka jest iść do psychiatry wydać 250 zł a on wypisze Alprazolam i powie "musimy spróbować".
-
LORAZEPAM (Lorabex, Lorafen, Lorazepam Orion)
tizziano odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwlękowe
Hejo jestem lękowcem, a bardziej stresowcem i niepokojowcem że to tak nazwę od czasu do czasu wspomagam się Lorafenem (2-3 w miesiącu 2,5 mg). Jest skuteczny bo w silnym lęku/stresie pomaga, jedyny minus do tej pory to senność była, ale czasem to też plus. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłem iż w dzień wzięcia czuję się dobrze ale dzień po jest taki depresyjny trochę... czy to normalne? Dlatego myślę o zmianie na inny benzo: czy alprazolam byłby ok? a może coś innego? czy po nim nie będę miał następnego dnia gorszego? Zaznaczam: NIE BIORĘ TEGO CZĘSTO I NIE JESTEM UZALEŻNIONY, biorę to tylko w trudnych sytuacjach, tak jak każdy normlany człowiek. SSRie i inne antydepy słabo mi pomagają więc chodzę na terapię, która zaczyna w reszcie dawać jakieś efekty (po poprzednich 2ch nie było żadnych). Czy ktoś miał doświadczenia z oboma lekami? Bardzo proszę modów o nie usuwanie tego posta: "bo nie jesteśmy lekarzami", ja nie szukam żeby ktoś mi dawkowanie określił itp tylko Waszych doświadczeń, bo nie sztuka jest iść do psychiatry wydać 250 zł a on wypisze Alprazolam i powie "musimy spróbować". -
A czy na stale napięcie czy niepokoj też Ci pomogla paro??Ja biorę juz 7 miesięcy ją w dawce max I jest dupa...jest to drugie podejście, w pierwszym tez czekałem długo ale to było jakieś 4 miesiące a 2 miesiące na maksymalnej dawce...Teraz jest już jednak znacznie dluuuzej. W poniedziałek mam psychiatre i chyba będzie odstawka niestety z wielkim bólem serca... tylko co dalej, kiedy ja przerobiłem już dość dużo leków.
-
Słuchajcie jestem ponad 6 miesięcy na PARO, od 2 na 60 mg. Cały czas jest w kratkę..sa dni niezle a potem przychodza słabe i tak w kółko. Poprzednio też się długo rozkręcała ale jakoś z 4 miesiącu już było całkiem ok. Wiem że to też dużo zależy ode mnie, więc zaczynam nową psychoterapię. Ale jednak z pomocą PARO miałem 4 lata spokoju. Podchodząc z nadzieją że za 2gim razem paroksetyna może wkręcać się długo dłużej-nie będę jej zmieniał... zresztą nawet nie wiem na co bo trochę brałem tych leków i była dupa... Chciałbym bardziej coś do niej dołożyć dostałem Pregabaline, ale ten lek jest do dupy.. Biorę go drugi raz i drugi jem jak tiktaki... Co można by dodać do Paroksetyny żeby taki mix lepiej pomagał na ciągłe napięcie, niepokój itp? Pramolan, Triticco? inne ssri w małej dawce? Jakie macie w ogóle dośiwadczenia z mixami? czy to na pwradwe może dużo dać? Mój lekarz raczej mało muiksuje.. pozdrawiam wszystkich ps. Qba, Nieznany dajcie znać jak u Was??
-
No ok zatem powoli ją odstawię, bo drugi raz biorę i drugi raz nic nie daje... Paroksetynę chyba też odstawię..biorę juz 6 miesięcy i nie dziala juz tak dobrze jak za pierwszym razem... W ogóle leki chyba nie sa dla mnie,brałem kilka i tylko paroksetyna za pierwszym razem mi pomogła.. chyba pora dac sobie z nimi po prostu spokoj.
-
Biorę do Paroksetyny prege ostatnie 2 tygodnie w dawce 450 mg. Juz po samej Paro mialem problemy z orgazmem, ale jakoś dawałem radę... Teraz od kilku dni zauważyłem że już nie daje rady-totalny brak orgazmu... Czy to możliwe że to sprawka Pregi?? Jeśli tak to ofstawiam to bo żebym jeszcze czul jakis efekt tego leku...ale on raczej nie nic nie daje..
-
U mnie poprzednio zadziala dopiero jakis 2,5 miecha bycia na 60 mg. Ale wtedy szybko zwiększałem dawki... łącznie wyszło jakoś z 4,5 miesiąca... Teraz jestem łącznie juz prawie 6 miesięcy, ale na 60 mg miesiac... Ogolnie poza paroksetyną to nic na mnie nie działało, a brałem juz sertaline,escitalopram,wenlafaksyne i kilka dodatkowych lekow..Także za dużych wyborów nie mam Moiim głównym problemem jest napięcie psychiczne,niepokoj itp rzadko lęk, a depresji to chyba nigdy nie mialem