Ja chyba troche zaluje, ze w pewnym momencie swojego zycia najwazniejsza rzecza bylo dla mnie skonczenie studiow i obrona pracy magisterskiej. Nie widzialam poza tym swiata i wydawalo mi sie, ze jak sie obronie to przyjdzie czas na chlopaka i prace. W miedzyczasie bylam w fajnym zwiazku i mialam ciekawa prace i zrezygnowalam z tego, bo priorytetem dla mnie byly studia. Przez to stracilam szanse na dluzyzszy zwiazek i ciekawa prace. Teraz nie jest zle tylko, ze czesto czuje sie troche samotna i czasami zastanawiam sie co bybylo gdybym kiedys podjela inne dezyzje.