
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Wolfx, w dziouchę się zapatrzy i za chrzestnego będziesz robił, koszta będą.
-
Co za złośliwośc - pada... Wypiłam malą kawę, umyłam głowę i czekam na natchnienie... Aranjani, Bry! A Wy w domku dzisiaj rezydujecie, czy sprytny plan na dalszy ciąg dnia jest?
-
Wolfx, Ale fajnie! To za przewodnika będziesz robił. Oby Wam pogoda dopisywała, chyba że przewidziałeś w ramach atrakcji rundkę po barach...
-
acherontia-styx, ech właśnie z ochotą ciężko, wylazłabym z chałupy, bo to mi najlepiej robi, zajęcie myśli jakimiś nowymi obrazami... Nie może byc nic statycznego, bo mi to pogłębia telepawkę. Znaczy będziesz musiała się przeprowadzic, żeby byc bliżej pracy?
-
platek rozy, Witaj Kochana!***** Masz rację, dzień bez spinki musi byc, bo w telepawce tylko małe kroczki i drobne ruchy. Też myśłę właśnie o obiadku, zrobię żurek, bo mam ze świąt zamrożoną białą kiełbasę i trzeba już zużyc.
-
Davin, Dostałam Valdoxan, docelowo nie na sen, a coby lęka ujarzmic i energii dostac. Pożyjemy, zobaczymy. Macie plana na dzisiaj, czy luzik i słodkie lenistwo? mirunia, Masz rację , materiał już delikatniejszy, trudniej powstac, ale walka trwa. Zobaczymy z tym lekiem, nie ten to inny, w końcu całej palety jeszcze nie przejrzałam. Najważniejsze, że doktor powiedział, że jak nie wejdzie, to myśłimy dalej, a nie mam wytrzymac i czekac na efekty, co kończy się tym , że mam miesiąc wycięty z życiorysu. Dostałam od mojej mamy świeżutki rabarbar z ogródka, gotuję dżemik z jabłkami. Paczę przez okno, a tu coraz gorzej z pogodą, ewidentnie skorzystałam z tego porannego wyjścia. Chyba trzeba będzie coś domowego wymyśłic, ale kurczę, co? Bo robienie porządków raczej nie jest wyzwaniem, czy przyjemnością....
-
Wolfx, Dzięki! A Ty nie w plenerze, motur nie rozgrzany, włos nie rozwiany pędem powietrza? mirunia, Słońce, dobrze że jesteś, nie lubię jak nie piszesz, bo się wtedy martwię...No jakoś muszę dac radę, w końcu my jesteśmy niezniszczalne, nie? Davin, Bry! jak tam dzisiaj, mam nadzieję, że dzień bez benziaka się dziś szykuje?
-
Dzień dobry!!! Pusto i cicho na Spamowej. Dobrze, znaczy odpoczywacie, albo z zapałem korzystacie z uroków weekendu. U mnie wszyscy śpią , a ja uwijam się jak mróweczka, było z rana słoneczko, to pospacerowałam z psem. Telepie mnie, ale jestem dobrej myśli, bo nowy lek pozwolił mi pospac po ludzku, franca obudziła mnie dopiero o ósmej. Nie jest lepiej, ale nie jest gorzej, więc jest szansa, że tabsik lekko wejdzie i docelowo trochę mnie postawi na nogi. Zobaczymy... Idę coś porobic w domku, żeby się zając, bo na razie jakiś spektakularnych planów nie mogę miec. Miłego dnia wszystkim życzę!
-
platek rozy, co ty, benziak to musi mnie tak sieknąc, żebym padła, bo inaczej pogłębia mi lęk... Ale to ostatecznośc, nawet jeszcze nie wykupiłam.
-
platek rozy, Ten lek też mi jest nieznany, ale z moimi wymaganiami i odjazdami po lekach to on już ostro musi kombinowac... Dostałam zomiren.
-
platek rozy, Dostałam Valdoxan, dziś na noc biorę pierwszy raz. Jutro mam spróbowac po raz drugi i jak nie wejdzie bezproblemowo, to będzie kombinował coś innego...Dostałam od niego jeden listek, więc na razie bez wydatków. W razie tragedii mam na przeczekanie do wtorku, kiedy przyjmuje, zapisane benzo. Nienawidzę benzo.
-
platek rozy, deszcz energii zaliczony! Ja piję świeży sok z jabłek, coby się dowitaminizowac, łyknęłam nową magiczną tabletkę i idę się umyc. Oby dziś udało mi się pospac... A potem rano wstac i korzystac z weekendu tzn. dowalic sobie bodźców... Takie malutkie marzenie.
-
Marcin2013, tylko Ci się tak teraz wydaje, a żartowniś w Tobie wciąż jest, tylko może byc trochę lekami otumaniony.
-
cyklopka, bardzo zazdroszczę, bo dziś z moim psychiatrą ustaliliśmy, że muszę miec sryliard bodźców, bo inaczej fisuję. Przydałby mi się taki natłok wydarzeń, jak u Ciebie, tylko jak tu na nie wykombinowac czas i siłę między pójściem do pracy, ogarnięciem rodziny, chałupy, psa... Chyba porzucę dotychczasowe życie i wyjadę ratowac tygrysy, czy inne goryle, o!
-
Wróciłam od doktora, myślał tak , że mu mózg parował, coby wynależc jakąś przyjazną dla mnie chemię, która wchodzi bez łomotu na początku. Zrezygnowany wyciągnął z szafki blister, żebym wypróbowała i nie musiała znowu zostac z półką pełną tabsów na głowę. No cóż dziś pierwsze podejście, po drugim, jak nie wejdzie mam sobie dac spokój i będzie dalej kombinował. Co za masakra z tymi lekami, że nie ma magicznej pigułki dobrej dla każdego. cyklopka, Kot słodziak!
-
platek rozy, już nie samotny ten weekend, bo z Cyklopką coś fajnego wymyślicie...
-
bonsai, a z czym ta pizza?
-
jasaw, Witaj Kochana!***** Musiałam się chemią podeprzec, ale czasami nie ma innego wyjścia. Czytam o tych Twoich problemach w relacjach z synowymi i zastanawiam się, jak mi to wyjdzie... Ja miałam bardzo dobry układ z moją ś.p. teściową, ale może mi się nie trafic taka cudna synowa. Podoba mi się, że nie użalasz się, tylko stawiasz granice i dbasz o siebie.
-
Dzień dobry!!! Właśnie wróciłam ze spaceru z psem, straszny wiatr, tak mi uszy przewiało, że rozbolał mnie łeb. Wzięłam dziś wolne z pracy, bo nie spałam całą noc. Wzięłam doxepin i zwałiło mnie około południa, pospałam z dwie godzinki i mogę funkcjonowac. Mam piękny plan na wieczór - udało mi się umówic do doktora. Cały czas jestem dobrej myśli co do weekendu i są w sobotę pierwsze targi śniadaniowe w tym sezonie i mam sprytny plan na nie pójśc. Davin, Bry. Każdy bierze to co lubi, ty benzo, ja trójpierścieniowca i jest cudnie... Taniej niż ja bym strzeliła butelkę Chateau Lafite 1982, a ty powiedzmy Chivas Regal Royal... Tacy jesteśmy ekonomiczni. platek rozy, Hej Słońce!***** Bądź dobrej myśli z ząbkiem, teraz wyrwanie to naprawdę ostatecznośc. Spróbuję do Rosska podejśc, może jednak ten eyeliner na mnie czeka w ukryciu. cyklopka, oj tam bibeloty i gruby kot... Przecież nie zabierasz kolegi na tour po swoim mieszkaniu, każdy bierze poprawkę, że to nie Twoja miejscówka. Pamiętam wizytę pierwszą i ostatnią u jednego kolegi, którego mama wpadała co parę minut do pokoju, a około 20 tej spytała się z przekąsem , czy przygotowac dodatkowy komplet pościeli.
-
mirunia, To się tulamy wzajemnie...Trzeba się wyżalic, bo jesteśmy i tak bardzo dzielne. Ten dzień już mija, może jutro będzie lepsze?
-
Dzień dobry!!! U mnie słoneczko od rana, ale zimnawo. Ledwo się na nogach trzymam, bo wybudziła mnie franca skoro świt i dała mi popalic, zmasakrowana jestem i śpiąca. Robię chłopakom obiad, może uda mi się skubnąc ziemniaczka. Umówiłam się na 18.30 z przyjaciółką na herbatkę , nie mam siły iśc, ale wiem, że muszę , bo podziała to terapeutycznie. Bliziutko mam to się dokulam, najwyżej posiedzimy tylko chwilkę. Powinnam ją dziś też trochę powspierac, ale czy będę miała siłę...
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
kosmostrada odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
DeFun, najpierw zażyc lek, po conajmniej 20 min. napic się kawki. Przytyłam o tyle, że wróciłam do poprzedniej wagi, skończyły się sensacje żołądkowe i jadłowstręt, więc znów zaczęłam jeśc i tylko tyle. Tak, jest przyjazny dla portfela... Trzymam kciuki, żeby Ci pomógł, chwilę to trwa zanim się rozpędzi w organiźmie, ale pierwsze efekty powinienieś poczuc szybko. -
blah!, no to faktycznie zrób sobie te badania, żeby miec pewnośc, co jest psychosomatyczne, a co jest fizyczną przypadłością. Przestaniesz się miotac, wiem po sobie.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
kosmostrada odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
DeFun, u mnie bardzo szybko organizm zareagował, bez sensacji na początku. 50 to mała dawka, ja tak zaczynałam, potem weszłam na 100 rano. Mi bardzo pomaga, mój organizm nie zaakceptował innych leków. Pamiętaj o braniu na czczo i przynajmniej 20 min przed posiłkiem. Kawę to nareszcie mogłam znów zacząc pic po tym leku, bo już mnie tak nie telepało po niej. U mnie świetne działanie aktywizujące, przeciwlękowe, uspokojenie sensacji żołądkowych. Skutek uboczny - podniesienie poziomu prolaktyny. -
acherontia-styx, A Ty co robisz na weekend, masz już plana?