kosmostrada

Dopiero wróciłam, ale udany dzień! Skorzystałam z nieobecności chłopaków, olałam wszystkie obowiązki i poszłam w kurs autoterapeutyczny. Poszłam ze sobą na randkę! Zaliczyłam festyn ( ale to trochę tak służbowo), byłam na małej wystawie, poprzymierzałam ciuchy w Insomni, pooglądałam w sklepie notesy , zaliczyłam Rosska, gdzie pomalowałam usta i uwaga - byłam sama na kawie! Wiem, że może to śmieszne, ale dla mnie to bardzo duże wyzwanie... Dziabnęłam nugatową z piankami. Z tej okazji poszłam też kupic małe pianki, co by w domu sobie też zrobic taką pysznośc. Dziewczynki Biowax jest na promocji w Rossku, jak potrzebujecie.

mirunia, Hej Kochana! Może jeszcze się rozpogodzi, to sympatyczny plan rajdu za butkami się powiedzie... Ja chyba zajrzę do lumpka, ot tak dla atrakcji, bo nic nie potrzebuję, oprócz butów, ale tych to się potrzebuje nieustająco... Jakich butków szukasz, oprócz tego że na jesień?

Dzień dobry!!! Aurora88, Słodziaki! A ten brązowy jaki fajny! platek rozy, Platuś ściskam! Davin, A Ty co taki ranny ptaszek? Ja dziś nie pospałam, bo impreza na balkonie obok, a już myślałam, że sezon się skończył i będzie spokój. Pies wyje, bo się zakochał, zimno i buro na zewnątrz, tradycyjnie coś mnie boli tym razem kark, ogólnie ciężka atmosfera, chodzę jak chmura gradowa - dobrze, że chłopaków dziś wywiało. O 11tej przejdę się na festyn, potem dalsze ruchy związane z szafą. Aurorka sprząta i przyjmuje gości , a jakie plany u reszty?

acherontia-styx, ale stoją na widoku, co by oko cieszyc? Zaraz tam rzeczywistośc zżarła, ja tam zalegam sympatycznie na łóżku i usiłuję czytac w moich za słabych okularach...Jejku jak mi się nie chce iśc do okulisty, a już w ogóle wyskakiwac z kasy na nowe patrzałki.

acherontia-styx, Super, to szybciutko będziesz wiedziała na czym stoisz! Butki na nogach są? platek rozy, Mi też szybko włosy rosną, to masz rację, że można sobie pozwolic na eksperymenty.

filip133, Czy mój monsz ucieszyłby się widząc sympatycznego młodzieńca na progu, hmmm... Oto jest pytanie? Choc na moich ziomów ze studiów już się wyluzował, więc who knows? platek rozy, A nie szkoda Ci takich ładnych włosków ścinac? zawsze możesz spiąc jakoś, jak chcesz zmienic image.

Akceptuję Waszą wątróbkową niechęc, przekonywac nie będę ( choc jest to też kwestia przygotowania), bo to tak jakby ktoś mi wciskał brukselkę, której nie znoszę. platek rozy, Wątróbkę w mleku wymoczyłam i zrobiłam klasycznie z cebulką plus ryż i warzywka. Ja kawę już strzeliłam - latte z syropem orzechowym, teraz herbatka ziołowa. Posmutamy sobie razem przy kubeczku...

tosia_j, No ja mogę zasmarkac i sfilcowac, bo potem idzie do fryzjera i znów jest nówka sztuka... DarkMaster,

Ja już nie mam siły, całą rodzinę nakarmiłam i jeszcze kolegę, co pomaga przy montowaniu szafy. Nikt na wątróbkę nie narzekał... Dziś mam już spokój, bo krótkie spotkanie rodzinne, przepędziło gości wiercenie i piłowanie...

Davin, Ty mnie tu wątróbki nie obrzydzaj - robię pyszną! platek rozy, No dzielności, idziesz jak burza! Taki kiepskawy mam tydzień przez francę, to chociaż spotkanie zaliczyłam. Psiak lepiej, nie ma już tych ataków, ale "chrumka" jakby katar miał. Muszę z nim iśc do kontroli i znów "szyścdziesiąd piniondza się należy"... tosia_j, Ja mam żywego futrzaka do płakania w sierśc...

Spotkanie na herbatce zaliczone. Akurat jak się zbierałyśmy do chałupy, to zaszło słońce. Chyba chluśnie, nie dziwota, że głowa boli. Idę robic obiad, dziś wątróbka, co jakiś czas trzeba dostarczyc porcję żelaza! A gdzie reszta naszych dziewcząt ze Spamowej?

Wzięłam ibuprom na drogę i idę uprzyjemniac swój dzień... Chyba jakoś się dotelepię... Miłego dnia Wszystkim!

Purpurowy, Nie pomogę, bo takiego młota mogę nie unieśc... Mogę tylko zaserwowac na życzenie kopa w doopę. bonsai, No jak Ci to pomaga to hulaj dusza! Ja po pewnych postach dostałabym szczękościsku i pękłaby mi żyłka w głowie. No ale Ja to jestem albo zen, albo furia.

WinterTea, ja parę postów tam zaliczyłam. Ale tylko na spamowej odczuwam powiew energii i chce mi się wszystkich słuchac.

bonsai, No ba... Pewnie, że trzeba byc sobą zawsze. Ale bardziej dotkliwe dla wielu osób jest ich ignorowanie, niż dawanie wody na młyn. Spytaj iksińskiego, co go bardziej dotknie - to że będzie przezroczysty, czy to że będziesz z nim zażarcie się nie zgadzał w sryliardzie postów i będzie mógł sobie potoczyc z lubością pianę.

Davin, O tak, jest parę osób, które mnie też wkurzają, ale ta która mnie doprowadzała do białej gorączki dostała bana, więc resztę mogę ignorowac, nie wchodzą tutaj...

Zosia_89, Ja niestety już umówiona na pogaduchy na słoneczku. Davin, Na spamowej to ciężko osta zarobic... Ale jak Cię nosi, to zapytaj bonsai, gdzie popisac, on się zapuszcza w niebezpieczne rejony...

Dzień dobry!!! Widzę dziś chłopaki aktywniejsze z rana... Zła jestem, bo znów z rana czuję się fatalnie, a już myślałam, że wszystko idzie we właściwym kierunku. Złośc moja bierze się z faktu, że nie wiem, czemu to zawdzięczam. No w każdym razie słoń znów mi na piersi siedzi i ogólna koopa. Zainspirowana bonsai kupiłam sobie słonecznika. Będę dziś skubac. Na 12tą idę na herbatkę z przyjaciółką, ostatnie może siedzenie na zewnątrz. Postanowiłam w każdy mój wolny piątek zrobic coś ewidentnie dla swojej przyjemności, chocby na siłę. W takie dni sobie myślę, czy moje pokłady siły są nieskończone? Na jak długo jeszcze mi starczy? Idę zrobic sobie kawkę, może na ból łba pomoże. A Wy co dziś porabiacie i jak się czujecie?

Dwa fajne akcenty na dzisiaj: -przyszły cotton ballsy od Acherontii, są cudne i już zamontowane! - spotkałam dawno nie widzianą koleżankę. Zostawił ją parę lat temu mąż dla innej, niepracującą z szóstką dzieci i długami.Najpierw chciała się zabic, a potem podniosła wysoko głowę i dziś - promieniejąca, zadbana, ze swoim biznesem. Taki pozytywny akcent, jak to można na daną chwilę tragedię przekuc w sukces i radośc. Upiekłam ciasto batatowe na kolację i zaraz zabieram się za książkę, należy mi się dziś choc chwila tylko dla siebie.

Nie wiem, jak to zrobiłam, ale wsiadłam w samochód, wszystko z pracy załatwiłam, byłam z psem u weta (dostał zastrzyk, coś chyba z krtanią, ale diabeł nie dał sobie pyska rozewrzec). Musiałam się zatrzymywac na nerwowe siku, to przy okazji zrobiłam zakupy. Nie wiem, jak się nazywam. Spróbuję się teraz położyc na pół godzinki, zanim zabiorę się za obiad. Kochani, ściskam, nie mam nawet siły odpisywac...

Dzień dobry! Nie wiem, jak dziś wyrobię. Praktycznie nie spałam całą noc, bo psa dusiło. Muszę z nim iśc do weterynarza, a nie mogę się dodzwonic do lecznicy. Młody był u lekarza i dostał skierowanie na 3 USG Padam na twarz i bardzo źle się czuję, nawet trochę sobie pobuczałam z rana z tego nastroju, z martwienia się i trochę ze mnie zeszło... Jeden plus mojego niespania, mam już praktycznie wysprzątaną łazienkę i kuchnię, bo coś trzeba było robic. Teraz zbieram się po kawałeczku do kupy, przecież się nie dam. Miłego dnia!

cyklopka, Liczy się, bom przez to w strasznym stanie... Ja potrzebuję ładu, porządku wokół siebie i odpoczynku w domu. Taki czas. A tu końca nie widac. Teraz już naprawdę spadam...

filip133, Dużo pracy przed Tobą zapewne, to wszystko wymaga czasu. Bądź dobrej myśli! DarkMaster, Hurra, łazienka pusta i teraz będzie cała moja! O! Dobranoc , śpijcie dobrze!

No i nie mogę się wymoczyc, bo łazienka zajęta. Czemu jak chcę się iśc wykąpac, to ten sam pomysł wpada do głowy pozostałym domownikom? cyklopka, U mnie montowanie szafy (wiercenie), remont u sąsiadów na dole (wiercenie).Ale chociaż na kartonach i worach nie mieszkasz... DarkMaster, Ciebie nie szukam, bo jak znikasz to zapowiadasz, że zaginiesz chwilowo w akcji. filip133, Z doświadczenia wiem, że terapia boli. Zapowiadała też to moja terapeutka i że niektórzy tego nie wyrabiają. To taki ból i smutek ozdrowieńczy, bolesna droga do lepszego jutra. Dobrze, że mielisz tematy z terapii. Trzymaj się.

tosia_j, Tooosia....! Już miałam Cię szukac...