Witam wszystkich :)
od dawna podczytuję wątek, postanowiłam napisać bo coraz gorzej sobie radzę niestety.
Moja historia, nie powiem nic nowego, bezustanne doszukiwanie się jakiś zmian patologicznych.. każde ukłucie, ból, zgrubienie = wyszukiwanie w Google. Moją 'specjalizacją' były wszelkie nowotwory, od 5 lat non stop coś wymyślałam, jeszcze 2 tygodnie temu wmówiłam sobie białaczkę (w rozmazie morfologii eozynofile i monocyty wyszły podwyższone, mono o 1% eozyno o 2% oczywiście panika, lekarz powiedział, że nie ma czym się przejmować, ale ja oczywiście swoje ...) potem naczytałam się o chłoniaku, nawet zaczęło swędzieć mnie całe ciało, moje 'dolegliwości' szybko przeszły gdy w radiu usłyszałam o SM .... do dziś nie mogę sobie z tym poradzić. Odkąd usłyszałam o SM miałam bóle w mięśniach, osłabienie, nogi jak z waty, itd. wszystko przeszło, ale ja dalej sobie wkręcam. Boje się, że mogę mieć pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego rozdwajają mi się literki na kontrastowych tłach Np czarne tło białe litery - głównie prawe oko na lewym mniej zauważalne. Takie coś mam już od dawna, ale nie zwracałam na to uwagę zaczęło mi przeszkadzać po dowiedzeniu się o objawach SM i podwójnym widzeniu itd.. Mam dość sporą wadę nie całe -4, chodzę regularnie do okulisty jedyne co kiedyś stwierdziła (nie mówiłam o rozdwajaniu bo mi to nie przeszkadzało) to krzywa oś mięśnia właśnie w prawym oku, ale powiedziała, że to od krzywego patrzenia, ale ja twierdzę, że patrze prosto.. Już sama nie wiem co o tym myśleć... na początku sierpnia mam wizytę do innego okulisty już. Teraz siedzę i sprawdzam czy nie widzę ciemniej lub mam zgaszone barwy w oku. Nie mam już sił do życia w wiecznym lęku ... czuję, że całe życie mi przemija przez to ... Mój stan na dziś: nie mam objawów SM, ale boję się, że to zapalenie nerwu wzrokowego a to praktycznie 50% na SM w przyszłości... i chyba właśnie w prawym oku widzę minimalnie ciemniej, sama już nie wiem ... oszaleje kiedyś chyba ... Czy to rozdwajanie może być od mojej wady? W tym prawym oku powinnam mieć mocniejszą soczewkę, ale okulista powiedział, że jeśli mi nie przeszkadza bardzo to nie będzie narazie zwiększać..
Już nawet nie będę sie rozpisywać o moich innych dolegliwościach z żołądkiem, dziwnymi skurczami zaraz nad uchem, biegunkami. Od dziecka miałam problemy ze stresem, miałam też derealizację, ale nie wiedziałam jak to opisać dopiero na forum się o tym dowiedziałam naszczęście to nie wróciło, praktycznie ok 10 lat żyłam normalnie ale 5 lat temu pojawiła się hipochondria :/
Przepraszam za długi i chaotyczny post, musiałam się wygadać bo nikt z bliskich już nie chce mnie słuchać a ja strasznie się boję, że akurat tym razem to może być choroba a nie mój wymysł tak jest za każdym razem.