huśtawka, szkoda nerwow. Pozniej takie dziecko bedzie odwozone i przywozone nawet do gimnazjum, bo "daleko"...nie nauczy sie odpowiedzialnosci i smialosci przede wszystkim. Sasiadka ma wnuka, ktory jest w 2 klasie gimnazjum, ma 20 minut do domu piechota, a ciagle tylko rodzice woza. Smieja sie z niego, bo ogolnie jest bardzo malo samodzielny, co nie lezy w jego winie, rodzice za to odpowiadaja.
Ja jestem baaaardzo zla, bo mialam dzis wyjsc z klasa na miasto, a leze z goraczka w lozku. Caly tydzien siedze w ksiazkach, a na weekend musze zachorowac, co za sprawiedliwosc:)