Skocz do zawartości
Nerwica.com

limba

Użytkownik
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez limba

  1. Harper- my się nie chwalimy wiedzą o lekach, a tylko uzupełniamy swoją niewiedzę- i poto jest to forum..A co do mądrości lekarzy to raczej tu bym polemizowała..Dla mnie z 10 -1 okazał się takowy.Pozaty nie porównuj cukrzycy do nerwicy!!!!cukrzyca to choroba trzustki,a nerwica naszej psychiki!!Z cukrzycą bez leków czy insuliny raczej nie da się żyć, z nerwicą i owszem!!Co do brania leków...zgadzam się,że na początku trudno bez nich żyć, i nawet trzeba je brać,aby stanąć na nogi,ale w pewnym momencie,jeśli czujemy się dość silni,musimy powiedzieć sobie dość!!!To jest choroba psychiki - i to ją wyleczy!!Nie wiem jak twoi lekarze,ale ja znam takich,że walili by w ciebie leki bez opamiętania,wzbogacając apteki,a z człowieka robiąc ,,człowieka uzależnionego"Pozdrowionka dla Agapli.Wiesz dlaczego my z tego wychodzimy??Bo zaczynamy myśleć logicznie i mieć w du... takie gówno jak nerwica(przepraszam), ja już poprostu przestałam się nad soba rozczulać
  2. limba

    Witam was, z wami rażniej

    Cześć Krilan,powiem Ci szczerze....Mniej się boję tej śmierci,niż nieraz wyjść ze śmieciami......
  3. limba

    Cześć wszystkim

    Witaj ,Witaj-Maciek!!!
  4. Gosia tak bardzo ciesze się ,że dobrze się czujesz,ale ODSTAW LEKI!!!!!!!!!!!Ja odstawiłam i po 2-3 tygodniach już nie byłam taka pewna siebie!!!!!Widzisz leki działają, ale biorąc je całe życie, nie tylko niszczysz sobie organizm,ale przyzwyczaisz się i będziesz potrzebowała czegoś mocniejszego i tp.Jeśli czujesz się na tyle mocna, zejdż z Leków i uwierz w swoje mozliwości
  5. Czytałam gdzieś,że osoby z niskim ciśnieniem lepiej czują się w górach, a z wysokim nad morzem i pewnie o to chodzi.
  6. limba

    Witam was, z wami rażniej

    Pozdrawiam wszystkich mocno i cieszę się,że jesteście ze mną.Mówiąc szczerze,to ja się dużo mniej cieszę,że jestem z wami.5 lat temu,nie pomyślałabym nawet,że któregoś dnia będę siedziała w necie i szukała przyjaciół na forum dotyczącym Nerwicy.Czytam wasze posty,niektóre są bardzo śmieszne,niektóre mnie intrygują.Bardzo dużo z nich dotyczą i mnie.Tak samo zażywałam paskudne leki,poktórych czułam się fatalnie,i podobnie jak wy odstawiałam je ze skutkiem uzależnienia.Ale zawsze walczyłam, zawsze...!!! Kiedy miałam paskudną depresję, na siłę wyłaziłam z łóżka,zawsze wiedziałam,że jak sama sobie nie pomogę nikt tego za mnie nie zrobi.Nerwicę lękową miałam tak straszną,że bałam się wyjść przed klatkę własnego bloku,potem już nie mogłam spojżeć przez okno...Dla nie których wyda się to śmieszne,ci co chorują zrozumieją.Uwierzcie ja miałam wrażenie,że patrząc przez okno nie będę mogła trafić do własnego domu...koszmar,ale prawdziwy.Był moment,że schudłam do 43 kg,czułam się,żle już nie tylko psychicznie,ale i fizycznie.Zawroty głowy,mdłości,brak oddechu,kołatanie serca-to była szara moja codzienność.Naszczęście trafiłam na wspaniałego lekarza.Podczas gdy prosiłam,o kolejne skierowanie na badania,kategorycznie odmawiała.Myślicie,że po pierwszej wizycie uwierzyłam,że to NERWICA LĘKOWO-DEPRESYJNA??W życiu!!!Nawet leki które mi przepisała dokładnie sprawdziłam,Nie wiem czy ta choroba robi nas takich podejżliwych,że będąc w niej nikomu nie wierzymy?Ale po pewnym czasie leki zaczęły działać,nabrałam wiary,potem nadzieii i wkońcu pewności.Dzisiaj już jestem prawie zdrowa.Nie znaczy to ,że nie mam gorszych dni,i dalej panikuje jak zakręci mi się w głowie.Ale wiem już co to za cholerstwo,i nieraz huknę na siebie w myślach.Uwierzcie pomaga,bardziej krytyka w stosunku do siebie,niż użalanie się nad sobą.W tym momencie nie biorę już leków,prócz witB i magnezu.Miałam zawsze brak tego w organiżmie i pewnie to się zemściło.Co do ziół moja lekarka tego nie popiera.Powiedziała mi,żei zioła mają skutki uboczne,ale jeśli chcę takowe pić,powinnam pić jednego rodzaju,nigdy ich nie mieszać.Kiedyś wlazłam tu na forum i powiem wam ,że to działa jak psychoterapia,przynajmniej na mnie.Teraz jak próbuje mnie dopaść myslę,że nie jestem sama--- i tak jest lepiej.Zresztą na nerwicę jeszcze nikt nie umarł !!!!!!!!!!!!!!!!
  7. MadziaSlodkaMożliwe!!!Nasza choroba tym się charakteryzuje!!!
  8. Witaj witaj.Objawy typowe dla naszej,, wspaniałej ''choroby.Jak mawiają,, niebój się-to tylko nerwica"Trafiłeś na to forum,przeczytasz innych ,to zrozumiesz!!
  9. Tunia ja wyrywałam,przy braniu Lexotanu,i nic mi nie było.Znieczulenie miejscowy,to nie ogólne.Ale jeśli będziesz u stomatologa powiedz mu co zażywasz,tak będzie lepiej.Ja miałam taki sam problem,tylko z lekami hormonalnymi.I powiem Ci szczerze,że też nikt nie wiedział czy powinnam je zażywać z Lexotanem.Pozdrawiam
  10. witaj!Byłaś z tym u lekarza?,Masz stwierdzoną nerwicę?
  11. limba

    Witam :)

    cześć ja_majka
  12. limba

    Moje dziecko.

    Atrucha przyznam Ci ,że ja też mam taki problem z 12 letnią córką,nie wiem,czy to rozwój,czy zaburzenia emocjonalne?Piszesz,że kryłaś się ze swoją chorobą,ale to jednak jest widoczne!!Jak ja zaczynam mieć lęki na mieście a idę z moją córką za rękę,myślę ,że ona czuje co sie ze mną dzieje,takiego stanu lęku niebardzo da się ukryć.Nieraz zwalałam, na pogodę , ból głowy,nieraz gdy szłysmy na plac zabaw,musiałam natychmiast wrócić i jak to wytłumaczysz dziecku?Myślę ,że one więcej widzą niż nam się wydaje!!!
  13. limba

    Psychoterapia

    Tabletki,przynajmniej na początku choroby są dobrą rzeczą,bez nich pewnie żaden psychoterapeuta by u nas nic nie wskórał(kto by go wtedy słuchał???)gdy tabletki nas wyciszą wtedy coś do nas dociera.Fajnie jest mieć pomocną dłoń która nas uspokoi ,pomoże zrozumieć co jest z nami nie tak!Ale chyba coś w naszej psychice pozostaje.To nie katar który wraca i przechodzi,bo z nim da się żyć.Ja np.po leczeniu dalej nie wsiądę do zwykłego autobusu bez obstawy,często stoję na przystanku i brakuje mi odwagi aby wsiąść i czym więcej zastanawiam sie tym bardziej wiem ,że nie wsiądę Nerwica jest chorobą psychiki,a tą chyba najtrudniej wyleczyć
  14. limba

    Psychoterapia

    Kochający ja byłam pewna,że ze mną lepiej(było krytycznie)uwierzyłam lekarce,brałam regularnie leki,zmieniłam nastawienie,zaczęłam ufać ludziom(bałam się ich gdy wychodziłam z domu).Zaczęłam chodzić po mieście,potem coraz dalej od domciu.Wystarczyło,że miałam tabletki i telefon przy sobie!!!Wrazie czego(ciekawe czego?)Aż tu któregoś dnia przyszła koleżanka po mnie ,szybko,szybko,zapomniałam torebki....Rozstałyśmy sie na mieście....Jeśli chorujesz wiesz co to atak.Cholera nie pomogło mi szczypanie po rękach,moja głowa nie funkcjonowała , zawroty, głuchota i tp.Miałam ochotę drzeć się na głos,blisko muru....doszłam do domu,nie wspomnę o nogach ,ledwo nimi ciągnęłam(nowy objaw)Jak dopełzłam do domu miałam siwe ręce nie wspomnę o wyczerpaniu.Przeszłam wtedy załamkę, wyłam chyba z 3 godziny, i wtedy właśnie stwierdziłam,że ja już zawsze zostanę INNA.I wcześniej czy póżniej znowy mnie to dopadnie.Różnica?- teraz wiem co to jest i nie pobiegną do lekarzy
  15. Marena nerwica,a być nerwowym to zupełnie inna sprawa.Ciebie może tylko denerwować tykanie bo jesteś(dziś )rozdrażniona.Na nerwicę zapadasz nagle,i w sumie nie wiesz co ci jest.Masz zregóły jakiś atak,poraz pierwszy masz wrażenie ,że umierasz(w przypadku nerwicy lękowej)i nie możesz tego ogarnąć,robisz 1000 badań(bo szukasz co ci jest?)i one ciągle nic nie wykazują, Ty masz dalej ataki,zmieniasz lekarza, bo mu niewierzysz.Twoje objawy somatyczne,nie są identyczne.W poniedziałek mąci ci się w głowie,we wtorek przeczytasz coś w prasie o sercu,już boli cię serce(masz zawał).Nerwica ma wiele objaw, nie sposób ich ogarnąć!!!Ja miałam wszystkie objawy z ulotki dołączonej do leku.Będac tu na forum i czytając posty sama odróżnisz nerwicę od nerwowości
  16. limba

    nerwica mija!

    Dora -cholera mi wróciły,może w nie takim nasileniu jak przed braniem tabletek,ale jednak!!! I to nie wróciły zaraz po przerwaniu, ani tydzień po,praktycznie wróciły po miesiącu.Może ich forma się zmieniła,bo przedtem miałam duszności serce 1000 na liczniku i nie wiedziałam na co choruję,teraz mam mocne zawroty głowy,w momencie ataku nie poruszę nogami i wiem że to nerwica.Ale nie sugeruj się moim pisaniem,że ja tak mam 1000 innych osób wcale nie musi!!! Pozdrawiam!!!!
  17. Tak Boluś masz rację,my musimy trzymać się razem,bo my jesteśmy wyłam z tego świata Fajnie ,że trafiłam na forum,w sumie szkoda pisać ,my tu rozumiemy się bez słów!!!!!!
  18. limba

    Jestem nowa

    witaj goga!
  19. limba

    nerwica mija!

    oczywiście robisz to bez tabletek???Bo wiesz ja z tabletkami też wiele rzeczy robiłam,kopa dostałam po miesięcznej przerwie.Już wcale nie jestem tego taka pewna,czy jestem zdrowa
  20. limba

    Psychoterapia

    witaj Anita!!Ja dziś coś wogóle jestem pesymistycznie nastawiona.Myślałam,że to mam za sobą,nie piję już leków czułam się dobrze,i cholerstwo dopadło mnie z powrotem.Nie miałam problemów kłutni,niespodziewanych zdażeń.Więc czemu do cholery???????? Aż się boję pomyśleć co by było gdyby mnie jakaś przykrość dopadła?
  21. limba

    Psychoterapia

    cholender jak to z tym jest??? Chorujemy, leczymy się,a byle porażka wtrąca nas w chorobę spowrotem??? Ciekawa jestem ile z nas obecnych tu na forum naprawdę z tego wyjdzie?????
  22. Dzisiaj i ja mam załamanie,leczę się 4 lata, choruję trochę dłużej na moje szczęście trafiłam na lekarkę,która odrazu postawiła diagnozę.To nie znaczy, że nie szukałam innych lekarzy, nie robiłam badań.Nie miałabym chyba tej choroby jakbym odrazu uwierzyła.....Straciłam pracę, przyjaciół.Dobrze,że mam na tyle kochającego i wyrozumiałego męża,ale jak długo jeszcze?4 lata temu byłam wrakiem człowieka,lęki były nasilone,schudłam do 43 kg, ledwo chodziłam wręcz snułam się,do tego doszła mi depresja,albo rozwijała się w cieniu nerwicy.?W każdym razie było ciężko!!Moja lekarka,teraz przyjaciółka wyrwała mnie z tego.Miałam mnustwo leków,przejście z jednego na inny było koszmarem,ale zaczęłam dochodzić do siebie,krok po kroku było lepiej.Wcześniej nie wychodziłam poza dom,potem wyszłam przed klatkę....potem parę metrów dalej...Teraz chodzę z córką po sklepach, mieście,chodzę do Kościoła(jeszcze przed ....,ale jednak)Sama nie wychodzę na miasto,ogarnia mnie wtedy panika.Odstawiłam leki,czułam się dobrze,aż do dzisiaj!!!!!!!!!Byłam z mężem na mieście,w sumie nie daleko domu.On spotkał kolegę,ja powiedziałam,że dojdę sama.....I kiedy zniknął mi z oczu,zaczęło się....w sumie to nic na oczy nie widziałm,szłam przy murze,żeby nie upaść,reszte znacie!!!Ogarnęła mnie panika zupełna...Wygrałam doszłam do domu,ale czy wyjdę drugi raz???Boję się!!! Teraz od września,będę odprowadzać syna na zerówkę,przez miasto.Jego odprowadzę, jak sama wrócę???Boże ta choroba już nigdy nie przechodzi?????Chciałam się dowiedzieć od kogoś czy dla takich jak my jest jakaś renta?Można się o nią starać?Ja straciłam pracę przez nerwicę.Jak mając tą chorobę,znajdę inną?Ja bez kopy leków nie pójdę na rozmowę kwalifikacyjną, a cóż dobiero codziennie gdzieś daleko do pracy?Wątpię w realność.Proszę niech ktoś napisze mi co mam zrobić,aby taką rentę (pewnie bez pieniężną)otrzymać?Czy ktoś takie coś już ma ??????
  23. limba

    Nerwica a ciśnienie

    Dołanczam i ja ,mam niskie ciśnienie i szubki puls. Jak nie mam dnia z lękami, to obnizony nastrój przez ciśnienie.Tak żle i tak nie dobrze
×