Skocz do zawartości
Nerwica.com

niseel

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niseel

  1. Witam. Od dłuższego czasu mam pewien problem i proszę o waszą pomoc i spojrzenie na całość sytuacji z boku. Od jakiegoś czasu mam chłopaka, teraz zamieszkaliśmy razem. Ze względu na brak czasu rzadko odwiedzam siostrę. Jednak gdy odwiedzę ją i jej rodzinę od razu zaczynają się pytania. "Czy jest inteligentny, antyklerykalny, lewicowy" Trzy podstawowe które padają niemalże zawsze. Rok temu gdy spotykałam jest z prawicowym, wierzącym chłopakiem (mimo że sama mam raczej poglądy lewicowe, jestem wierząca, ale nie odczuwam potrzeby chodzenia do kościoła co tydzień czy poszczenia w piątek) przez cały czas tego związku tłukła mi do głowy że on jest nienormalny, jak można nie szanować ludzi, to nie jest chłopak dla mnie, jest "kibolem" (jak ona to określała) i nie powinnam mieć z nim nic wspólnego. Nigdy go nie poznała, ale mimo to zawsze wytykała mi wszystko co było z nim związane. Nienawidziła go i okazywała to za każdy razem. W rezultacie po pewnym czasie ja sama zaczęłam zauważać pewne różnice między nami i zakończyłam znajomość, co bardzo ucieszyło moją siostrę. Teraz aż boję się wizyty u niej. Ciągłych pytań o chłopaka. Jest on wierzący i jak najbardziej praktykujący, co zaczyna mi powoli przeszkadzać - sądze że chyba tylko ze względu na siostrę mam co do jego wiary pewne obiekcje. Siostra ma na mnie ogromny wpływ i nigdy nie potrafiłam jej niczego odmówić. Mam po prostu wrażenie że za bardzo ingeruje w mój związek, pracę, życie. Co o tym sądzicie?
  2. nie umiem się skoncentrować na wszystkich na raz. zawsze odkładam na później bo teraz to czy tamto na głowie... wiem, takie pieprzenie z mojej strony, nie potrafię się tym zmierzyć -- 06 lip 2014, 13:48 -- wiem, dlatego nie utrzymuje, chociaż wiem, że za parę lat i tak zwali mi się na głowę bo jest w coraz bardziej opłakanym stanie i o to my dzieci zawsze kochającej mamusi będziemy musieli okazać jej wdzięczność za matczyną miłość i troskę i się nią zaopiekować... taaaa. Terapii nie próbowałam, w zasadzie od niedawna zaczęłam sobie uświadamiać, że to co działo się kiedyś spowodowało, że dzisiaj mam myślenie inne niż rówieśnicy, że to przez dzieciństwo nie mogę sobie ułożyć pewnych sfer życia. zaczęłam się tym interesować, trafiłam na artykuł o DDA i doznałam szoku, to tak jakby ktoś pisał o mnie i o moim rodzeństwie. a najbardziej odpowiednie sformułowanie na jakie trafiłam to 'Dzieci z rodzin, w których jest obecny problem alkoholowy, to najbardziej samotne stworzenia na Ziemi'... Myślę że terapia by Ci pomogła, na pewno w jakimś stopniu. Ja chodziłam na terapię DDA, niestety po pół roku zrezygnowałam, teraz zastanawiam się nad powrotem. Także polecam, bo czasem na prawdę warto.
  3. Z drugiej strony czasem lepiej nie utrzymywać kontaktu z osobą która ma na Ciebie tak toksyczny wpływ, nawet jeśli jest to Matka. beast6, probowałaś terapii DDA?
  4. niseel

    Test na wiek umysłowy

    umysłowo 32... a mam 21
  5. Czy zdrowy związek osoby "mocno"wierzącej z partnerem wierzącym, ale nie praktykującym jest możliwy?
×