Skocz do zawartości
Nerwica.com

seba

Użytkownik
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez seba

  1. Mam to niemal codziennie.Nie ma co panikowac:)U mnie tez noce i poranki sa najgorsze.Jak ide wieczorem spac,nawet w znosnym stanie to rano budze sie jak po wykasowaniu mozgu.Z dosc spokojnego czlowieka wieczorem zamieniam sie na roztrzepanego,rozdygotanego i zlęknionego rano. Pozdrowienia
  2. Wiem,ze sie niezle meczysz wiec jeszcze raz pociesze Cie piszac o swoich klimatach po odstawieniu Xanaxu.(no powiedzmy,ze go odstawilem,bo jeszcze raz na czas biore doraznie gdy sytuacja nie wyglada zbyt ciekawie,ale jestem b.ostrozny bo to potworne holerstwo jesli nie postepuje sie rozsadnie).Ja jak zaczalem odstawiac to zaczely sie dziac dzwine klimaty z miesniami,rwaly kluly,szarpaly.(przy nerwicy tez takie klimaty wystepuja,ale to bylko naprawde potwornie mocne).W ciagu pol minuty potrafilo mnie rwac i kluc w paru roznych miejscach.Nogi mialem tez ciezkie,w zasadzie wolalem lezec niz chodzic,nawet po domu balem sie chodzic bo myslalem,ze cos mi sie z nimi stanie,odmowia posluszenstwa i padne:).Jak kladlem sie na lozku i wywalalem nogi do gory to czulem jakby wazyly kilkaset kilo:).Do tego drgawki,czasem w dzien czasem w nocy.Wiesz tego lekarstwa nie odstawia sie tak po prostu jezeli bierze sie go dluzej niz 3 tygodnie,wiec nie martw sie jezeli wystepuja jakies dziwne symptomy.Wiem,ze to jest ciezkie,bo czlowiek nie wie czy cos mu sie naprawde dzieje,czy to efekt odstawienia leku.Do tego lęki robią swoje i czlowiek jest "ugotowany".
  3. seba

    W koncu...

    No tak.Psychiatra co najmniej dziwny.Ja tez jak pierwszy raz bylem u psychiatry to babka przysypiala sluchajac tego co mowie.Rozumiem,ze lekarz tez czlowiek i moze byc zmeczony,ale wypada wysluchac pacjenta:) Wizyta mi nic nie pomogla bo psychiatra stwierdzil,ze to nerwica,a co do objawow to to,ze nerwicowcy tak maja i juz. Od razu zmienilem lekarza.Tobie tez radze poszukanie sobie dobrego psychiatry choc czesto wydaje sie to ciezkie. Zrobi z Toba doglebny wywiad i adekwatnie do dolegliwosci przepisze odpowiednie leki.Glowa do gory.
  4. Wesolych Swiat dla Wszystkich. Dla mnie to forum to tez cos bez czego czesto zameczylbym sie na "smierc":). Przez dlugi czas tylko czytalem,ale ostanio zaczalem nawet cos pisac:) Trzeba sie jakos wspierac. Pozdrowionka
  5. Derealizacja to fatalny stan.Ale tylko wtedy gdy nie jesesmy swiadomi tego co sie z nami dzieje.Ja doznalem go po raz pierwszy nie wiedzac,ze cos takiego moze istniec przy nerwicy.Oczywiscie panika,lęk i brak kontaktu z rzeczywistoscia.Do tej pory zdarzalo mi sie to czesciej,odcinam sie od swiata,zupelnie nie interesuje mnie co inni mowia lub maja do powiedzenia.Obserwuje wszystko z zewnatrz myslac,ze powoli wariuje.Kiedy przyjda znajomi i probuja uskuteczniac dyskusje zastanawiam sie co oni mowia,jakie bzdury klepia.Przeciez ja mam wieksze problemy niz gadanie o niczym.Jednak czesto okazuje sie ze to "gadanie o niczym" to wlasnie normalna konwersacja,normalne dyskusje pomiedzy ludzmi,a ktore ja czesto nie mam ochoty,bedac skupionym na wlasnym cialem i umyslem.Przy zyciu trzyma mnie tylko mysl,ze to tylko nerwica i wczesniej czy pozniej ten stan minie.No i mija. Ciagle sie zastanawiam jak to zrobic zeby worcic do czasow kiedy czlowiek nie myslal tyle o sobie.Nie skupial sie tylko na swoim organizmie,na tym co mu jest,a zaczal myslec tez o innych.O swiecie zewnetrznym..Przeciez nie tylko my zyjemy na tej ziemi.
  6. Mamma Mia.Ile tych objawow. Nie wymysle tu nic nowego:)Moze poza tym,ze jestem nowy na forum:) U mnie wystepowalo lub wystepuje okolo 60 % powyzszych objawow. Jedne mijaja drugie sie pojawiaja,albo jedne mijaja to stare sie znowu odzywaja.Albo jedno i drugie na raz:)Ogolny horror,ale coz robic. Trzeba zyc,choc czesto sie nie da:)Ok koncze juz bo mi spocone rece "zalaly" klawiature:). pozdrowienia dla wszystkich
  7. Ja kiedys taki nie byem,ale od paru miesiecy rzeczywisice potrafie wzruszyc sie z byle powodu.Sciska mnie w gardle i lzy cisna sie do oczu. A to,ze jestem gosciem w ogole mi w tym nie przeszkadza:)
  8. Czesc. Nie masz sie czego bac.Lekarstwo jest swietne,jezeli chodzi o dorazne leczenie w chwilach kiedy masz najwieksze ataki leku.U osob wrazliwych nawet kilkudniowe branie tego leku,a potem nagle odstawienie potrafi zdzialac cuda.U mnie np.3 dni brania pod rzad wystarcza aby w czwartym, w ktorym go juz nie biore czuc sie fatalnie.Drgawki to standart,uczucie ciezkosci tez,a to ze to juz koniec wszystkiego to normalka:).Wiem,ze uczucie "luzu psychicznego" po jego zazyciu jest naprawde kuszace,ale lepiej udac sie do lekarza po lek ktory dlugoterminowo przyniesie Ci ulge i nieuzalezni.Na poczatku moich przygod z z nerwica bralem Xanax przez 2,5 miesiaca w dosc duzej dawce i kiedy przyszlo do odstawienia zaczal sie horror.A jezeli dalej sie boisz tych dziwnych objawow to siegnij po prostu po ulotke.Jest jak rolka papieru toaletowego i znajdziesz tam miliony skutkow ubocznych jak i odstawieniowych:) Pozdrawiam
×