
martwy
Użytkownik-
Postów
36 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez martwy
-
"szeregowiec ryan" pośród tego...hmmm...
-
zabij takie myśli...byłem o krok od takiego ruchu...walczyłem długo, pragnąłem śmierci, najszczerzej, całym sercem...jednak jest coś do zrobienia w tym bezwzględnym życiu...
-
o szczęściu...co dalej??
-
od paru tygodni mam kiepskie noce, 3-4 godziny snu, rozerwanego co prawda...męczace -- 24 kwi 2014, 11:48 -- od paru tygodni mam kiepskie noce, 3-4 godziny snu, rozerwanego co prawda...męczace
-
to co było to przeszłość, nie istotna...jednak mimo to, nie umiem się oczyścić, swego wnętrza, duszy...żyję, realizuję siebie...ale przez mgłę...
-
...od dna...pozostaje się odbić...
-
...w skrócie...żyję z dziewczyną, mam pasje, cele...wszystko niby idzie do przodu...nowe życie...ale nie potrafię pozbyć się z serca innej kobiety, czasem odczuwam to bardzo intensywnie...myśli, sny, żal, tęsknota..? nie wiem...kocham obecną partnerkę...ale nie potrafię stanowczo stwierdzić, że jakaś cząstka mego serca nie tęskni za tą drugą... -- 20 kwi 2014, 17:25 -- od lat...WYPALA MNIE TO GÓWNO!!!!!!!!
-
...a trafiłem tu, bo znowu wracają poje...ne myśli, tęsknoty, wspomnienia...całe to ścierwo...
-
jakoś leci, jak łza po policzku...hehe, przypadkiem trafiłem na forum...i tak się kręcę...
-
"wszystko się ułoży...jak zimne ciało w trumnie"
-
...w tym bólu buduję siebie...pisanie, pianino, trening, walka...w tym chowam emocje... -- 20 kwi 2014, 02:17 -- ale czasem mam dość...powracających myśli, tęsknot, obaw...smutku...
-
...wyniszcza...ogranicza...gniecie...
-
...mam kobietę, mam przyjaciół...ale mam też ból, którym się nie dziele, z nikim...od lat...
-
samotność...czasami koi, krwawiące serca...w nadmiarze boli, powoli uśmierca...
-
10 rund po 5 min, tarcze, aż padam na pysk, hehe...to sprawia radość!!!
-
jak to "nie wiem"??muszą być jakieś przyczyny...
-
jesteś na etapie kończenia studiów...skąd w Tobie zwątpienie, brak motywacji???
-
nie ma "czasami", jak masz nadmiar czasu, myśli...to trenuj w każdy dzień, ostra praca wzmacnia też psychikę...biegaj, walcz... nie tylko sztanga, olej to co Cię zabija!!!jak masz bakcyla do wysiłku treningowego to ułatwi ci to sprawę...żadna kobieta nie jest warta zatraconego życia mężczyzny!!! rób formę, jedno życie, jedna szansa, jedno ciało, jedna dusza...odżyj!!!
-
hmmm...a trening fizyczny? -- 19 kwi 2014, 14:52 -- ...i odstaw te prochy, spróbuj...
-
nie!!! najlepszy okres będzie jak się odrodzisz... -- 19 kwi 2014, 12:54 -- ja straciłem 3 lata, przez manipulację, też myślałem, że to mój najlepszy czas, to mnie wyniszczyło, kurwa mać! ale trening, pianino, muzyka pomogły wstać...
-
zabij nadzieje związane z nią...tydzień, miesiąc, rok...w końcu się poprawi...
-
witam, znam ten ból, wcześniej pragnąłem umrzeć, powodem była kobieta, którą straciłem...teraz jestem w związku 4 lata, kocham ją...ale jakby część serca tęskni za tamtą, kocham, ale już inaczej, bo przeszłość mnie wypaliła...jak bym nie miał pasji, które mnie trzymają to bym dawno zdechł...odnośnie Twojej sytuacji...zerwij z nią kontakt, definitywnie...karmienie się złudną nadzieją zabija...stopniowo, skutecznie...żyj czymś ważniejszym... -- 19 kwi 2014, 12:25 -- choć sam nie mogę uwolnić się od snów, nie mogę, nie umiem wierzyć w szczęście, mimo, że funkcjonuję, rozrywa mi dusze...