Skocz do zawartości
Nerwica.com

wisnia80

Użytkownik
  • Postów

    966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wisnia80

  1. nie widze ze gdzies uzyles stwierdzenie "oprócz leków" ale przegladam jeszcze raz i dalej tego nie widze, odnośnie bzdur o hobby nie bede sie powtarzał Nie pasuje ci to nie czytaj. Zawsze musi się znaleźć jakiś malkontent. Normalnie pies ogrodnika, żal mu dupsko ściska że zamiast siedzieć i płakać jak on, ktoś coś próbuje zmienić.
  2. Uderz w stół a nożyce się odezwą. Gdybyś uważnie czytał co piszę, to widziałbyś że mówię o rzeczach które są oprócz leków. Ale jak się ma klapy na oczach... poza tym, skoro ciebie hobby nie wyleczyło/wyleczy, to nie oznacza że kogoś innego nie może, prawda?
  3. Zauważam jedną prawidłowość. Depresańci chcieliby być permanentnie szczęśliwi. Znajdź se jakieś chłopie hobby, zacznij uprawiać sport, itp. itd.
  4. sranie w banie Nie da się walczyć z depresją, trzeba ją zaakceptować i wtedy jest lżej. Doceniam to co mam, bo jutro tego mogę nie mieć.
  5. No, 110km w 4h dziś pękły na rowerku. I jakiś taki nabuzowany jestem, jak po sertrze. Fajnie by było jeszcze żeby mnie nie zmuliło spanie, chciałbym se książkę poczytać np.
  6. Ja nie chodzę na siłownie Na sertralinie nie miałem takiego dużego spadku formy. Potwierdzam na siłce nie odczułem spadków po sertrze może przejściowe zmęczenie i potem rozleniwienie po ponad roku brania,fluoksetyna na pewno też nie przeszkadza na siłce (może nawet być pomocna),wenla to dla mnie był zły pomysł bo tętno wariuję po niej serce aż kłuło w klatce,wrażenie mdlenia po bieganiu i ogólne osłabienie.Mam podobny problem co wy bez leków nie dam rady a dobrać też antydep jest trudno albo nie działa albo uboki uprzykrzające i tak już przesrane życie Ja miałem uboka 1 wstrętnego na sertrze, ale już wolę go niż to osłabienie z wenli. A ze sportu nie zrezygnuję, już wolę z prochów.
  7. Ile czasu brales wenle?? czemu sertraline przestales brac?? Nie wiem gdzieś z 7 tyg. Myślę że to co piszę to nie koniecznie powinien ktoś się tym kierować. Bo może jak ktoś leży i patrzy w sufit to wenla ok, ale jak ktoś chce czynnie uprawiać sport i to na jakimś poziomie to chyba nie bardzo. Piszę tu oczywiście o sobie, bo te prochy działają na każdego inaczej.
  8. i na oryginałach nie zdrowieją, bo TE LEKI NIE LECZĄ. Leczą. Na mnie działają, jest różnica. Ale nie bazuję tylko na lekach, tylko robię wiele dodatkowych rzeczy.
  9. A Ty odczułeś? Może nie wypowiadaj się w kwestii czego wiedzieć nie możesz. Jeśli ktoś myśli że lek coś za niego zrobi, to albo musi zrewidować oczekiwania, albo się mocno rozczarować. Widze ze zrobilo sie ciekawie To nie jest tak ze nic nie robilem i nie robie w depresji, chodze na silownie, robie zakupy, zalatwiam cos,ale to wszystko robie, robilem na sile, a dzisiaj poprostu chcialem i mialem ochote to zrobic! na tym polega róznica peace Czyli ci którzy nie biorą leków to zawsze im się chce? Tak? Nie piszę tego do Ciebie ale, chyba co niektórzy mają problemy z rozróżnieniem patologii od normalności.
  10. A Ty odczułeś? Może nie wypowiadaj się w kwestii czego wiedzieć nie możesz. Jeśli ktoś myśli że lek coś za niego zrobi, to albo musi zrewidować oczekiwania, albo się mocno rozczarować.
  11. Te leki działają na każde trochę inaczej. Ale bez dwóch zdań, na SSRI się czuję o niebo lepiej niż bez. Pogodę ducha mam, i jest aktywizacja. Szkopuł z tymi ubokami, no ale..
  12. Słabo pamiętam sny od kiedy biorę SSRI, a tej nocy masakra. Obudziłem się i nie wiedziałem gdzie się znajduje. Miazga. Często miałem taki sny zanim zacząłem brać leki, zresztą bawiłem się trochę w świadome sny.
  13. I tak czekamy aż jeden lek zacznie działać, drugi; a życie mija. Mi na sertrze w porównaniu do wenli było lepiej, tylko ten cholerny 1 ubok, co mi żyć nie dawał. Ale będę za jakiś czas próbował 2 podejścia (do sertry).
×