Skocz do zawartości
Nerwica.com

Saruś

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Saruś

  1. Saruś

    Wkurza mnie:

    Steviear nie bo jestem wredna. Mąż mnie wkurza.
  2. Saruś

    Wkurza mnie:

    Ja po dostawie się boję chodzić, raz mi jedna wyjęła z koszyka i pobiciem groziła.
  3. Saruś

    Wkurza mnie:

    Też nie wiem skąd sie bierze fajne kurtki. Od zawsze nie wiem, na ludziach widywałam cuda, a w sklepach sie te cuda przede mną chowały Ja kupuję albo w sklepach albo w lumpeksach, do rynku nie mam zaufania. Widzę, że nie tylko mnie menele wkurzają, jechałam autobusem z takim czymś i dostałam migreny, do teraz mnie trzyma.
  4. KolorowaKredka masz rację, nick można zmienić, a nie każdy umie sie obronić. Ja jestem Ci wdzięczna za to co napisałaś.
  5. Moja koleżanka poznała faceta w bibliotece, ale związek nie był udany. Z tego co tahela piszesz ( i nie tylko z tego) wynika, ze nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy się kogoś poznam. Ja chciałabym być otwarta, bo to wiele ułatwia.
  6. Aż mnie dreszcz przeszedł. Ja bym się bala w takiej sytuacji, bo nie wiem kto jest po drugiej stronie, na ile jego groźby są realne. Paskudna sprawa. Bardzo Ci współczuję, zwłaszcza, że to specyficzne miejsce. No bo może to być przesadzona reakcja zaburzonego człowieka nieadekwatnie przeżywającego/wyrażającego emocje, a może to byc coś znacznie więcej.
  7. Jak już gdzieś pójdę ( a z tym jest problem, mam fobie społeczne w różnym natężeniu w rożnych momentach życia) to tez wolę domówki. Wydaje mi się, że fajnie jest jak ktoś ma pasje związaną z wyjściem do ludzi, z jakimiś wyjazdami. Bo ma szansę poznać osoby z którymi dzieliłby chociaż pasje, to już jakaś płaszczyzna porozumienia.
  8. A gdzie chodzą te które chcą tańczyć? Ja kilka razy byłam w tym celu w rożnych klubach, ale zaprzestałam, bo muzyka niefajna, tłok i towarzystwo nie takie, znaczy nie wszyscy. Gdybym chciała krótkiego romansu, zabawy pewnie bym poszła w tym celu tam gdzie tacy zabawowi chadzają. Jakoś jakbym szla wyrywać w bibliotece to nie wstydziłabym się przyznać, że poszłam nawiązywać znajomości, więc nawiązywania znajomości w klubach też bym się nie wstydziła.
  9. Tak piszecie, że impreza to nie, że tam nazbyt rozrywkowi, że poważnego związku nie chcą. Ale też chodzicie na imprezy, czyli co jesteście tacy płytcy jak stereotypowy imprezowicz?
  10. No ja tak z przymrożeniem oka to traktuje własnie
  11. Saruś

    Ukraina

    Ci protestujący to niezły przekrój społeczeństwa, więc silą rzeczy pełno tam bojówkarzy, bo to ich przyciąga. Nie wierzę już w coś takiego, że po jednej stronie są ci dobrzy a po drugiej ci źli. Dla mnie to naiwne postrzeganie świata.
  12. Rozwaliłeś mnie tym tekstem z okiem. Nie wiem czy dałabym się na to poderwać, ale na bank bym chciała chociaż pogadać z tym facetem.
  13. inbvo dość emocjonalna reakcja jak na kogoś kto ma to gdzieś.
  14. Dokładnie. Zresztą gdybym szukała faceta to chciałabym być z min szczęśliwa, dlatego nie zawężałabym sobie szansy na spotkanie kogoś wyjątkowego z powodu, bo koleżankom się nie podoba.
  15. Saruś

    Nieśmialo witam

    Chciałabym sie jakoś zadomowić na tym forum, coś pisać, ale jestem onieśmielona, to nie jest moje pierwsze forum, a ja stoję z boku i nie chcę się wpychać, bo ja obca, bo ja nowa.
  16. A co ja poradzę, że ja taka prymitywna i moje poczucie estetyki pokrywa się z poczuciem estetyki tłumu. Jednak bardziej w kierunku tej brzydkiej strony, czyli to co uznaje za odpychające odpycha większość. Np. Kate Middleton przez wielu uważana jest za piękną/ładną, ja tak nie uważam, ale jest według mnie estetyczna, nie odpycha mnie. Ten facet mnie odpycha, zaryzykuję stwierdzenie, że większość kobiet by go do wyrka nie wpuściła
  17. To nie jest dobieranie sobie kogoś na podstawie tego jak go widzą inni. Ja nie jestem kobietą wyjątkową, o niespotykanym guście, rzadkich oczekiwaniach. Poza zaburzeniami jestem jak większośc kobiet. Odrzuca i przyciąga mnie to co większość. Więc jak inne kobiety kogoś nie chciały ( kobiety, nie nastolatki, bo ja juz nie jestem nastolatką i nieco inaczej patrzę na świat, nie lepiej, mądrzej, po prostu inaczej) to jakie jest prawdopodobieństwo, ze mam aż tak inne patrzenie jak one, skoro mam gust dość masowy. Wiesz jak ktoś mi się podoba, to tez nie ma znaczenia ilu osobą jeszcze się podoba, nawet to, że nikomu się nie podoba. Ale ja nie mam wyrafinowanego gustu. Wygląd jest dla mnie istotny, nie chodzi o to, że facet ma być super przystojny, ale ma być miły dla oka, mną mnie nie odrzucać wizualnie swoja fizycznością. To taka wstępna selekcja, po której zaczynam brać pod uwagę charakter, osobowość, to jakim ktoś jest człowiekiem. Bo przystojna szuja nie nada się nawet na kolegę, a brzydki super facet może zostać nawet przyjacielem, ale nie moim facetem, bo ja preferuję związki w których jest pożądanie.
  18. Ja nie moglabym być z prawiczkiem, jestem już po 30. Kwestia tego, że on w seksie zielony jest tu dla mnie najmniej ważna. Bo bycie ze sobą w związku to nie tylko dymanie. Bycia z kims uczymy się od czasu jak jestesmy nastolatkami, ja etap nastoletni mam dawno za sobą. Normalne, że bycia z kimś trzeba się nauczyć, ale nie na mnie. Ja potrzebuję faceta który umie być z kobietom, wie, że związki to kompromisy, na jakiś swoich błędach się już czegoś nauczył. Ja nie chcę faceta mniej pewnego siebie niż ja, to dla mnie aseksualne. Wygląd tez ma znaczenie. Zresztą skoro nikt takiego nie chciał to niby co może sprawić, że ja się zainteresuję, a ja mało wybredna jestem. Mój facet powinien być starszy ode mnie, no względnie równolatek, a brak seksu w tym wieku niesie za sobą ryzyko zaburzeń i zahamowań w tej sferze.
  19. Saruś

    Nieśmialo witam

    Dzięki. Dzisiejszy dzień to koszmar. Większośc dzisiejszego pobytu na dziennych się ukrywałam, by mnie żaden lekarz nie zobaczył
  20. W ten piątek dzwoniłam, ale nic nie udało mi się przesunąć, fakt, dzwoniłam po 12. W ten piątek zadzwonię o 10. Tak, potrzebuje tych lekarstw, mam to nawet na wypisie z poprzedniego szpitala. Strasznie się boje tam iść, boję się, że mnie odrzucą. Wiem, że jest mi potrzebne to leczenie, jestem zdeterminowana, ale mocno wierzę w swojego pecha. Boję się, że znowu zachowam się jak dziecko lub obrażona nastolatka, albo powiem coś niemiłego. Bo ja w takich sytuacjach mam problemu z odpowiednim zachowaniem się i reagowaniem.
  21. Saruś

    witam

    Cześć :)
  22. Saruś

    Nieśmialo witam

    Dzięki za powitanie.
  23. Cześć Staram sie o pobyt w tym szpitalu. Niestety termin konsultacji mam wyznaczony na 29 lipca. Mam mega stracha. Przy moim pechu tego dnia będę miała totalnie zrypany nastrój będę albo płaczliwa, albo wredna. No i na bank coś chlapnę, coś niekorzystnego o mnie. Przeraża mnie to zmywanie, bo mam do niego wstręt. Boję się też o moja tarczycę, bo mam niedoczynność, więc co ja będę brała jak oddam leki, to samo tyczy sie potasu, mam za niski i stale biorę. W jakim przedziale wiekowym obecnie są tam ludzie? Boję się, że będę najstarsza.
  24. Saruś

    Nieśmialo witam

    Mam na imię Marysia, jak łatwo się domyślić jestem normalna inaczej. Przez lata leczenia nazbierałam różne diagnozy. Obecnie leczę się na oddziale dziennym. staram się o przyjęcie do Krakowa na 7F. Nawet nie wiem co napisać o sobie. Przeszłość to bagno, obecne życie również, sytuacja życiowa tragiczna, o uczuciowej tez nie wiele dobrego mam do powiedzenia.
×