Ellora

wydaje mi się ze będzie jeszcze gorzej..a zwolnienie nie wchodzi w grę bo pewnie musiałabym się pożegnać z pracą...

tak to rozsądne...ta panika przesłania myślenie...o tragedia

raz myślę że dam radę czuję się silniejsza a za moment jak mała przestraszona myszka

dajecie radę...a ja mam już stres przed poniedziałkowym powrotem...nie mogę ogarnąć tych myśli..jak to będzie i znowu moja wyobraźnia pisze scenariusze

nie wiem co o tym myśleć...chciałam dziś wrócić do pracy ale nie dałam rady..przestrachałam się

kur...mogłaby ta stabilność nadejść w końcu...

jaki tu spokój...nic się nie dzieje..z rana -- 06 lut 2014, 08:35 -- elmopl oddałam Ci wczoraj trochę mojego spokoju i od rana mam jakąś spinkę

Przesyłka była priortetowa

No i super

Już lepiej?

Już przeżucam jestem w domu od 2 tyg więcw tej chwili nie mam stresu...zmierzę się z nim w poniedziałek gdy wrócę do pracy

Już to uczyniłam, pamiętam.masz rację

Elmopl przypomnij od kiedy bierzesz..skleroza mi się załączyła

A ja w końcu odczuwam niesamowity spokój-w tej chwili jakie to przyyjemne uczucie

Próbuj jak coś nie tak będzie to można się ratować...

Wydaje mi się że elmopl ma rację...ale jeśli czuje się na siłach to gratulacje

Myślę że napewno ktoś by się skusił..jest wielu ludzi z takimi problemami

Ukłony dla silnego charakteru

:-) oczywiście -- 05 lut 2014, 19:20 -- A pytanko...nie musicie odpoiadać jak to krępujące..Jak z waszym libido, b u mnie na minusie od kiedy zaczęłam leczenie..Libido WRÓĆ

no tak...bo i u każdego nerwica przechodzi trochę inaczej..

Nova ma rację i tego się trzymajmy to napewno leży też od stanu naszego znerwicowania..dobrze myślę?

Daje jeszcze o sobie znać..a to podła małpa, myślę że da za wygraną bo jednak zrozumiała że jest upierdliwym pryszczem -- 05 lut 2014, 18:26 -- Mi też tak powiedział że to nerwica daje o sobie znać na początku, bo to schodzi jak z balonika-już o tym pisałam...i nie mam już tach jazd tylko zostały zawroty głowy , trochę zle samopoczucie i strach przed powrotem do pracy

Już się trochę ogarnęłam...a właśnie lunatic jak się czujesz?

Luki masz rację..tylko czasami to tak daje w kość..że traci się nadzieję..idę przewietrzę się może wywieje mi z głowy to dziwne samopoczucie

Moge Cie "pocieszyc". Wpierw 3.5 tygodnia na Esci, potem zmiana na Paro, ktore biore juz od 3 tygodni i dalej jeszcze konca nie widze. Jest lepiej, niz bylo ale zdrowym bym sie nie zazwal. ...a ja mam głupią nadzieję że musi to gówno przejść, chcę normalnie żyć -- 05 lut 2014, 16:44 -- Ku...tylko ciągle ktoś pyta jak tam się czuję..w myślach pytam czy może być gorzej a na głos ściemniam że ok -- 05 lut 2014, 16:47 -- Gradrec co Cię skłoniło do zmiany leku bo 3.5 tyg to nie długi okres...część pisze że po min miesiącu poczuła poprawę