Skocz do zawartości
Nerwica.com

melancholya

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez melancholya

  1. Jak chcesz pogadać - napisz. Dwa lata temu przed maturą dopadł mnie silny epizod depresji. A samotna boleśnie czuję się do dnia dzisiejszego. Także rozumiem i ciepłym słowem wesprzeć mogę
  2. melancholya

    Namaste.

    Bardzo bym chciała Tobie złożyć gratulacje, jak już pięknie zdasz maturę, a obie dobrze wiemy, że - mimo trudności - tak właśnie się stanie :)
  3. Jeśli to było ziele z dobrego źródła, niemaczane, to wykluczone, aby był to wynik palenia.
  4. melancholya

    Witam Wszystkich

    Witaj, faktycznie rozległe zainteresowania, będzie o czym rozmawiać poza problemami życia codziennego
  5. melancholya

    Cześć Wam!

    Witaj, mam nadzieję, że się tu odnajdziesz :) Na wsparcie możesz liczyć! Przy okazji - też interesuję się sztuką tatuażu. Więc jeśli chcesz o tym porozmawiać, albo o ciekawej książce/filmie (jestem kulturoholikiem), to wal śmiało :) Plusik za Beksińskiego.
  6. rotten soul, po secie jestem weselsza Witam wszystkich Was i każdego z osobna. -- 05 sty 2014, 22:05 -- Może jest tu ktoś, kto chciałby porozmawiać? O życiu, problemach, ale też tych pozytywnych rzeczach...
  7. melancholya

    Kłaniam się nisko.

    Witajcie. Od dłuższego czasu obserwuję to forum, więc wypadało kiedyś do tego grona dołączyć. Oto jestem. Mam 21 lat, marne perspektywy na przyszłość oraz sporą niechęć do życia (i egzystencji samej w sobie). Jako że nie rozmawiam o swoich psychicznych problemach nawet z własną rodziną (powód: po prostu nie chcę, wręcz chorobliwie nikomu w tej kwestii nie ufam), a problemów jest wiele i ciążą mi bardzo, zapewne będę Was nimi zadręczać. Mimo wszystko sama nie udźwignę tego ciężaru, więc może tutaj znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mi pomóc, chociaż chusteczkę mokrą poda, cobym się od tego dźwigania nie przegrzała przypadkiem. A ja oczywiście nie pozostanę dłużna. Mam cichą nadzieję, że cieplutko mnie przyjmiecie do swego grona :)
  8. melancholya

    Namaste.

    Wcale nie tak dawno (niewiele jestem od Ciebie starsza) sama miałam podobny problem przed maturą (i relacje z ojcem identyczne), byłam załamana, kompletnie rozbita na malutkie kawałeczki i nie umiałam sobie z tym poradzić. Nauka była bezowocna, chciałam rzucać szkołę i natychmiast zniknąć z powierzchni ziemi. Skończyło się tak, że maturę zdałam bardzo dobrze i dostałam się na wymarzone studia, więc dla Ciebie na pewno również jest nadzieja :)
  9. Jeszcze nic dobrego się dziś nie wydarzyło, ale mam świadomość, że się wydarzy i to mnie trochę pociesza :)
×