Mnie wenlafaksyna pomogła, ale napady lęku mam w konkretnych sytuacjach, tylko po paru dniach mijają, a bez leku zapadałam się w czarną dziurę i kończyło się wzywaniem psychiatry do domu, bo nawet wstać z łóżka nie byłam w stanie. Próbowałam Xanax doraźnie, ale mnie za bardzo ścina, to samo z Pramolanem. Kurczę, żeby istniał lek, który przerywa atak lęku natychmiast...