Skocz do zawartości
Nerwica.com

Shantipriya

Użytkownik
  • Postów

    142
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Shantipriya

  1. Wszystkim zawadzam. Że ja się w ogóle ośmielam do nich pisać i się odzywać. No, ja nie wiem...
  2. -robiłam zadania z matematyki i prawie wszystkie miałam dobrze, -napisałam wypracowanie z polskiego, -poćwiczyłam, -zaczęłam uczyć się na kartkówkę z ''Mistrza i Małgorzaty'' Bułhakova-moja ulubiona książka!!! <3 tzn. jedna z tych, podczas których płakałam/śmiałam się na głos/przeżywałam razem z bohaterami akcję.
  3. Studiujesz psychologię? Boże, będę w lipcu składać papiery na psychologię, moim marzeniem jest się dostać Zazdroszczę gratuluję!!!
  4. -Nie mam zagrożenia z matematyki. -Śmieszne zachowanie mojego historyka. -Gadałam sobie przyjaźnie z Panią Bibliotekarką :)
  5. Jako jedyna z całej klasy dostałam maksimum punktów za test z lektury i pani mnie pochwaliła. Indifference1, z takim tempem to my już możemy tą maturkę pisać Uwaga, uwaga! Dzisiaj fakultet rano z historii. Ja oczywiście nastawiona bojowo (''nie dam sobie wmówić, że jestem głupia, that is not my name, k&^*a!'') i obkuta z Polski Piastów. Cały fakultet się udzielałam, a historyk do mnie pod koniec lekcji ''Wszyscy jesteście nauczeni, ale Paulina mnie dzisiaj zachwyciła, jak się ładnie nauczyła, no, po prostu jestem w szoku, aż wam oceny do dziennika postawię, bardzo, bardzo mi się to Paulina podoba!''. A ja O.O kto by pomyślał że TO TO COŚ ma uczucia? O.o Bo jeszcze od tych pochwał uwierzę, że jestem taka genialna i co będzie wszyscyyyy kłammmmmmiiiiiąąąąąąąąąą...
  6. Dzisiaj ucieszyła mnie tylko myśli, że za miesiąc i 5 dni idę do psychiatry, po raz pierwszy. Wiem, że jedna wizyta nic mi nie pomoże, nikt mi nie przepisze ''magicznych tabletek'' na ozdrowienie psychiczne, ale po prostu cieszę się, że będę mogła to wszystko z siebie wyrzucić.
  7. Tak, wiedziała, była wtedy ze mną i jego kolega. Byliśmy tam we czwórkę. Plus, ona wiedziała, że on mi się podoba, mówiłam, że chyba postaram się o jego nr tel i zaproszę go gdzieś. Tydzień później niechcący dowiaduję się, że była z nim w kinie (''POSZŁAM TAM TYLKO DLATEGO, BO POWIEDZIAŁ, ŻE ZA MNIE ZAPŁACI''?! DA FAK), że był strasznie nachalny i ją obmacywał. Jak się nosi takie bluzki i spódnice jak ona, plus pół miasta ją już obmacało, to nic dziwnego
  8. Z sprawdzianu z kombinatoryki, do którego tyle się uczyłam, dostałam 1. Jestem pomiędzy 1/2 z matematyki na wystawienie ocen. Powiedziała ''nad Tobą się jeszcze zastanowię''. ''Przyjaciółka'' za moimi plecami umówiła się na randkę z chłopakiem, który odprowadził mnie w Nowy Rok na pociąg (pisałam o nim). Dowiedziałam się niechcący. Czuję się oszukana. Dzisiaj całą drogę do domu płakałam, bo jestem ciągle przez wszystkich ignorowana. Nawet jak stoję obok i coś mówię, to udają, że nie słyszą. Czuję się jak gówno, ciągle. A do wizyty u psychiatry miesiąc z kawałkiem.
  9. Ripped in nie robiłam, jestem w trakcie killer buns and thights (to najczęściej robię, bo moje uda zostawiają wiele do życzenia...), killer ABS i 20 days shred. :) do tego czasami Mel B Butt, Legs i Tum oraz (nie wiem, jak to się nazywa dokładnie, ale moje koleżanki nazywają to w ten sposób) Tiffany R. ''tiffoczki na boczki'' (cóż za nazwa ). Fitness jest świetny, bardzo mi pomógł ogarnąć się z bulimią. Wystarczyło znaleźć sobie zajęcie odciągające od natrętnych myśli o jedzeniu i proszę :) napady zredukowane nawet do połowy :) Slow motion, podoba mi się Twój avatar. Jeden z niewielu filmów, które lubiłam jako dziecko.
  10. To jak już jesteśmy w temacie ćwiczeń, to mi właśnie radość sprawiło zrobienie killer buns and thights Jillian Michaels :) poziom 3, więc tyłek ma zakwasy ;P Widzę, że dużo tu fitnessowych freaków
  11. Od mniej-więcej 12 roku życia. Czyli już 6 lat. Ale ten czas leci. A ty? Oj, bolesne miesiączki. :/ współczuję. Jak ja mam też umieram, czasami tabletka pomaga, a czasami nie :/
  12. Laska, która jeszcze parę dni temu mi mówiła, że ja ''to mam same problemy'', ''robię z siebie ofiarę'' (mówiłam jej-mam bulimię i depresję, nie przejęła się tym za bardzo), teraz mi pisze, że ''ma doła'' i chce ze mną porozmawiać, żebym ją pocieszyła. CO ZA HIPOKRYTKA Indiffrence, na pewno nie jest aż tak źle. Ludzie tacy jak my, widzą siebie dużo gorzej, niż postrzegają nas inni.
  13. Słuchaj, żeby to tylko jedna, dwie osoby były ;/ na sylwestrze w tym roku jak byłam to SIEDEM osób zgonowało w kiblu. Nie można było nawet z toalety skorzystać, bo wszystko w wymiocinach. Serio, ja nie jestem abstynentką, ale uznaję zasadę ''jak nie masz głowy do wódki, to w ogóle do niej nie siadaj''. Znam swoją miarę, a moi znajomi uważają ''ochh, trochę mi już niedobrze to teraz trzeba się nawalić do reszty''. Spoko ;/
  14. Też mieszkam na zad...u, u mnie to samo. ;/ nigdy nie byłam u ginekologa, ale pójdę, bo 18 lat to chyba czas najwyższy. Trochę się boję, ale w sumie lekarz jak każdy inny.
  15. Mam tylko 18 lat, to nie wiem, czy powinnam się wypowiadać. W tym roku byłam na prawie 12-stu osiemnastkach i zachowanie ludzi na niektórych było po prostu (jak koleżanka powiedziała) żałosne. Przyszli z nastawieniem ''hej, jestem tu, żeby się nawalić'' i godzinę później zarzygali cały parkiet. Ja sama dwa razy trzymałam mojej znajomej włosy w kiblu, bo uznała ''nawalę się, pokażę, jaka jestem fajna''. TO IRYTUJĄCE!!! Sama nie jestem przeciwko piciu, okej, wódka jest po to, żeby ją pić, ale z umiarem... :/ ja mam większą słabość do wina, ale to piję w samotności
  16. Bo jesteś Warrior11, Indifference1, dziękuję za odpowiedzi. Mam parę koleżanek, ale wiecie, na jakiej to jest zasadzie. Odwrócisz się i nóż w plecy.
  17. Czy jeżeli ktoś mówi Ci, że ''ty to masz same problemy'', a będąc jego przyjacielem od 3 lat słuchałeś jego problemów zawsze i nigdy nie jęczałeś, zawsze doradziłeś...to jest twój przyjaciel, czy nie jest?
  18. Z racji lokalizacji mojej szkoły ''I am from Beeftown'' bardzo mnie rozśmieszyło ;P Dzisiaj czuję się okropnie, może już w środku trochę mniej negatywnych emocji, teraz tylko pustka. Od tygodnia wstaję rano i jest mi strasznie niedobrze, żołądek się ściska, nie mogę oddychać, idę do szkoły, prawie mdleję. Najgorzej jest jak muszę z kimś porozmawiać. Zachowuje się jak idiotka wtedy, język mi się plącze, gadam głupoty. Boże, byle do kwietnia, niech wystawią te oceny i już nigdy nie będę tam chodzić (no, oprócz tych dni, w których mam maturę) Myślę o szkole i o tych ludziach, od razu płaczę. Matko...
  19. W sumie to nic, zdążyłam już się dwa razy popłakać. Idę się pouczyć, ew. pogapić parę godzin na ścianę, siedząc bez ruchu.
  20. Shantipriya

    Bon jour!

    Witamy, witamy :)
  21. dobreeeeeeee Idę 19 lutego pierwszy raz do psychiatry, na NFZ, nie prywatnie. Boję się strasznie. Boję się, jak to będzie wyglądać, czy ja mam wejść do gabinetu i sama zacząć mówić? Czy to lekarz będzie zadawał pytania? Wiem, że to głupie, że się tak upewniam, ale na samą myśl, że mam tam iść i tak zacząć mówić sama z siebie, chce mi się wymiotować...
  22. Gadałam z osobami z klasy :) wiem, że są fałszywe itd., ale po prostu od paru dni prawie się nie odzywałam, więc gadanie z ludźmi nawet na temat szkoły było dla mnie mega przyjemne. Bycie chociaż trochę bardziej społeczną-level up? Nieee, raczej nie.
×