Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gabriel74

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gabriel74

  1. Witajcie,ZALATANA23 jest troche racji w tym co piszesz.Zona nie raz mi wypominala ze kocham bardziej corkie niz ja. Ale to jest chore!!! Problemow jest mnostwo,wiem ze ona ma problem sama z soba. Ale jak mozna takim byc,ja pomimo hustania czasem biore corkie i jade do parku. Ustepuje kuzwa jak moge ale to za malo. Mam dosc takiego zycia, bedac z nia jestem zdany sam na siebie. Musze dbac o wszystko,robie zkupy i zalatwiam wszystko prawie sam. Mam troche znajomych to dziwia sie ze mozna tak zrobic. Jak zaczynalem cos mowic to tylko slyszalem idz do tej lub do tamtej, bo nie raz za przyklad stawialem jej inne kobiety. Grube ksiege bym napisal o jej wadach,o zaletach nie za bardzo. Sorry!!! Ku-wa czy ten swiat jest az tak zepsuty czy ja jestem starej daty?
  2. Witajcie Kochani. Nie mam do kogo zwrocic sie z tym problemem wiec zwroce sie do was bo juz sam nie wiem co mam robic. Pisalem wczesniej o moim nawrocie choroby nerwowej,zaczelo sie to jakos w polowie listopada.Zona zagrozila rozwodem i powiedziala ze odejdzie bo ma mnie dosc. Odeszla wiec w ostatni piatek zostawiajac mnie samego z 9-cio letnia corka. Corka jakos strasznie tego az tak nie przezywa ale ja owszem. Krew mnie czasem zalewa jak pomysle co zrobila i jaka jest matka skoro stac ja bylo na taki gest. Teraz tez mam do was pytanie ,zwlaszcza do plci Pieknej.Powiedzcie mi Drogie Kolezanki czy powinno tak byc? Nadmienie ze dopoki corka sie do niej nie odezwie tak ona nie raczy do niej napisac. Wedlug mnie kochajaca matka powinna ja bombardowac smsami w kazdej chwili i przekonywac o wlasnej milosci. Dziewczyny ciesze sie tylko z jednego,mianowicie moja Corka zadeklarowala mi ze ma chec pozostac ze mna ale nie chce tego powiedziec mamie bo sie boi ze sie na nia pogniewa. W tej chwili mysle ze ona jest gotowa na powrot,zycie z ta kobieta to dla mnie koszmar jak zreszta i dla niej. Nie jest to typ kobiety domatorki,ona by ciagle siedziala w sklepach i lazila calymi dniami. Drogie Panie rozumiem ze wy to lubicie,ale nie do przesady. Mysle ze jestem w jakis sposob tolerancyjny,ex mowi ze jest feministka i ze to facet powinien tylko pracowac i dbac o dom,jak dla mnie ona zle pojmuje definicje feminizmu. No chyba ze sie myle? Corka zajmuje sie w tej chwili tylko ja i zajmowalem sie tylko ja jak ex ze mna mieszkala. Robilem Corci jesc.pomagalem w lekcjach i zabieralem do parku. Tak, ja sam!!! Bo moja ex wolala sklepy. jesli corcia zachciala zeby jej zrobic jesc i poszla do niej to zaraz byla wkurzona,z lekcjami o pomoc to samo,odsylala ja do pani.To ja ja nauczylem tabliczki mnozenia,dzielenia w slupkach jak i mnozenia. Dodawania i odejmowania. Kuzwa, ona wszystko wie odemnie! Sorry za slowo. Dziewczyny nie jestem aniolkiem,wybucham czasem i zbluzgam taka moja natura. Nie raz ostrzegalem zeby nie wszczynala klotni bo wybuchne,te jaj oczy. Patrzyla na mnie jak na psa,mowila ze nas nienawidzi,nie dzielila sie niczym z Corka no chyba ze sama nie mogla zjesc. Powaznie,Corcia nie raz mowila tylko ze po angielsku ze mama jest samolubna,ze nie chce sie dzielic. Mam do was jedno wielkie pytanie Kobiety,bo ktoz to wie jak nie wy ktore macie MATCZYNY instynkt...Czy ta kobieta kocha nasza Corkie? To dla mnie wazne. A co do atakow to jakos sie trzymam,chociaz wczoraj troche sie sam wkrecalem. Narazie jestem bez lekarstw i jakos ciagne te zycie za soba. dobranoc -- 12 gru 2013, 04:21 -- To dla was na pocieszeni,chociaz ja przy tej piosence potrafie sie rozplakac. [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  3. Bylem dzis w pracy,dzien minal nad wyraz spokojnie.Troche glowka klula w kilku miejscach ale to zlekcewazylem i jakos minelo.Jestem teraz w fazie pelnej ignorancji na moje ataki ale czasem wiecie sami jak jest.PIKA nie bede bral tego escitalopramu bo wiem ze bede siedzial i obserwowal swoje objawy laczac je ze skutkami ubocznymi.W ulotce tez wyczytalem ze nie mozna go laczyc z lekami na nadcisnienie bo moze powodowac barykardie i to mi wystarczy.Dzieki wielkie za wsparcie bowiem ktoz mnie zrozumie jak nie tacy sami jak ja.Moja Zona totalnie mnie lekcewazy w tym stanie,potrafi nawet sie zdenerwowac jak mowie w sklepie ze mam zawroty glowy i te pieprzone nogi miekkie jak z waty.Zreszta coz ona wie o zyciu.Sorry ze tak pozno ,zyje w innej strefie czasowej.
  4. Witam was wszystkich Kochani,na poczatku dodam ze jestem poczatkujacym na tym forum.Z nerwica lekowa zmagam sie juz od 13 lat i powiem szczerze ze z roznym skutkiem.Wszystko zaczelo sie od tachykardii,wystraszylem sie ze umre i winda poszla ostro w dol.leki przyjmowalem przez okolo rok,pozniej wyjechalem do usa i zyje z tym problemem do dzis.W tej chwili wystepuja u mnie przerozne objawy somatyczne,uczucie pelnosci w brzuchu,dziwne uczucie w nogach i rekach,swiatelka w oczach plus czasem slabe widzenie.Spiety kark,bole w roznych partiach miesni,ogolna niechec,nzpady nerwow i placzu na zmiane.Bylem u lekarza przepisal mi ESCITALOPRAM ale po przeczytaniu o skutkach ubocznych boje sie go brac.W polsce przyjmowalem LERIVON i mam go tutaj, i czasem jak trzeba to sie nim ratuje.Mam do was mala prosbe,czy moglibyscie mi napisac ze moje objawy sa typowo nerwicowe bo ja do konca nie jestem przekonany,wiecie o co mi chodzi.Mam jeszcze silne poczucie zimna jak wyjde z domu ,w koncu jest zima ale to nie to.Narazie walcze z tym bez lekow z roznym skutkiem,czasem trzyma mnie 2 godziny i puszcza bo staram sie te objawy olewac. Dzieki za pomoc.
×