Kurcze, u mnie było lepiej przez jakiś czas, a teraz znowu...
Wszędzie spotykam zakonnice i mnie strasznie denerwują, jak je widzę, to czuję strach, przyśpieszone bicie serce.
Jeszcze ostatnio moda na zakonnice w mediach - a to śpiewająca zakonnica, a to modelka, która zrezygnowała z kariery i jest zakonnicą - to wszystko mnie jeszcze bardziej dobija, bo i śpiewam i jestem wizażystką, więc obydwa światy nie są mi obce - traktuje to jak znaki, ale nie chcę ich
Znowu zaczyna się etap, że nie chcę wychodzić z domu i tracę poczucie sensu czegokolwiek.
Czy Wy też tak macie?
Dodam, że leczę się psychiatrycznie i chodzę na terapię.