gosiulek, ja też już chętnie poszedł do pracy. w ostatniej pracy, jak z sąsiadem robiłem fuszki przy montazu zbiorników przepompowni to krzyknąłem do szefa tego sąsiada, że go wpier**e do teog dołu i zakopie traktował mnie jak patałacha z kolei przed tą pracą miałem fajne stanowisko "zastępcy kierownia" w firmie która zajmowała się produkcją konstrukcji metalowych, tylko tam miałem 1000 spraw do załatwienia na sekundę, chodzenie na rzęsach nic nie dawało, nie mogłe spac po nocach :/ chciałbym pracy z normalnymi ludzmi.
metka00, Witaj, też nie pracujesz?
platek rozy, smacznego :)