Witam!
U mnie zaczęło się w szkole średniej, czułam lęk, nie chciałam chodzic do szkoły, ale nie potrafię wskazać konkretnego dnia, kiedy to nastapiło. Narastało stopniowo. Rodzice tłumaczyli to okresem dojrzewania, trochę sie przejmowali, że wagaruję, ale nie mieli czasu, dużo pracowali. Studia jakoś przetrwałam, poszłam do pracy. I wtedy się zaczęło...Bałam się wyjść do pracy, nie z domu, czy do sklepu (chociaż miałam wrażenie, że ludzie na ulicy też przyglądaja mi się). Praca umysłowa pod okiem przełożonego, a ja nie mogłam sie w ogóle skoncentrować, zwłaszcza, że w moim pokoju były trzy osoby. Myliłam się kiedy coś pisałam, przekręcałam daty, nazwiska, gubiłam wyrazy, albo kilka razy pisałam to samo. A po powrocie do domu analizowałam wszystkie swoje błędy i bałam się, że zrobiłam coś nie tak. Sprawdzanie zaczęło być obsesyjne. Nawet jeśli przeczytałam dwa razy cos co napiosałam i tak nie miałam pewności, czy nie ma pomyłek. W ogłóle nie byłam juz pewna niczego. Uważałam, że jestem beznadziejna i że do niczego się nie nadaję, drżały mi ręce, unikałam kontaktu z ludźmi, bo czułam się strasznie spięta. Potem wracałam do domu i płakałam, na płacz przeznaczałam też całą niedzielę. Nie miałam myśli samobójczych, ale pamiętam, że jadąc samochodem nie bardzo uważałam, myślałam sobie jeśli cos mi się stanie to niewielka strata, bo i tak życie nie ma sensu.
I wówczas pomyślałam - nie może tak być, muszę sobie pomóc!!!Poszłam do psychoterapeuty. I teraz jest znacznie lepiej, ale przede mną jeszcze dużo pracy. Nie drżą mi ręce, chętniej rozmawiam z ludźmi, częściej się usmiecham. Niestety mam obsesyjne myśli, że ludzie myslą i mówia o mnie źle, tak jakbym była pępkiem świata. Wiem, że to nielogiczne, ale mam taką obsesję, która mi bardzo utrudnia życie. Poza tym przejmuje się bardzo tym, co mówią inni, ciągle mam poczucie winy z różnych powodów, nie potrafię żyć dla siebie, cieszyć się, nie potrafię ocenić, czy zrobiłam coś źle, czy dobrze, czy zachowałam się tak jak należy, czy powinnam inaczej, czy dobrze, ze cos poweidziałam, czy źle.
Poza tym mam niskie poczucie własnej wartości i zawsze oceniam siebie srogo. Teraz mam dosć wysokie kwalifikacje zawodowe i sznsę na dobrze płatną pracę, ale waham się, bo myślę, że się nie nadaję i że pracodawca będzie później żałował, że zatrudnił kogoś takiego jak ja.