Skocz do zawartości
Nerwica.com

Annie_Wilkes

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Annie_Wilkes

  1. no nie sądzę, nie każdy wpada w histerię ,trzaska drzwiami i nie każdego pogotowie zabiera. I jedna istotna sprawa. Nie każdy lubi kontakt z ludźmi....
  2. no tak, bo praca wiąże się z kontaktami z ludźmi , a to jest najgorszą przeszkodą, ograniczam kontakt z ludźmi do minimum, bo miałam już nie raz konflikty i problemy, łącznie z interwencjami, także po prostu wolę się trzymać na uboczu i żyć własnym życiem. NieznanySprawca przecież też masz osobowość histrioniczną, prawda?
  3. bo zawsze się nie mogę pogodzić, że ktoś ma lepiej. Inna dziewczyna od nas z grupy znalazła męża i nie pracuje i jej zazdroszczę. Generalnie wszystkim wszystkiego zazdroszczę i przez to są konflikty
  4. Nie tylko to - może też nie być... takie fajne jak się wydaje. Ja na przykład nie znoszę w pracy okresów kiedy muszę "szefować" w zastępstwie kumpla z drugiego działu, nie lubię wydawać innym poleceń, rozdawać robót itd - chyba jestem jakimś ewenementem bo normalnie to wielu się taka "władza" marzy... ale Ci zazdroszczę, ja z kolei nie znoszę nikomu się podporządkowywać, nie znoszę ,jak mi ktoś coś każe, jeżeli coś chcę robić, to lubię to robić sama dla siebie, a nie bo ktoś tak chce. Być czyimś podwładnym to tragedia. Znam języki obce, mogłabym jechać za granicę ale znowu się brak znajomości kłania. Najlepsza praca, to zgodna z zainteresowaniami , która będzie przyjemnością
  5. też tak myślałam, póki nie zobaczyłam ,że znajoma dostała mieszkanie socjalne i opieka ją utrzymuje i stać ją na wiele. Ostatnio pokazała nowy tablet
  6. no nie mam na to zbytnio wpływu bo nawet kiedy się staram ciężko pracować to mnie zmęczenie dopada, podsypiam i zaczynam płakać, wyjątek jest wtedy jak mnie coś interesuje , to się mogę tym godzinami zajmować
  7. I naprawdę myślisz, że to jest takie proste? Chcieć, to móc, więc na co czekasz? problem w tym, że nie lubię ciężkiej pracy, mam osobowość histrioniczną
  8. a kto cię utrzymuje? Ja studiuję a jak latem szukałam pracy to jedynie mi za 1000 proponowali a z tego się nie wyżyje , jeżeli się chce wynająć, jeśli się pracuje od rana do wieczora to się nawet nie da wolnością nacieszyć. Tu chodzi , żeby z tej wolności i pustego mieszkania korzystać. Bo nie ma nic za darmo. Ja przez 3 lata brałam każde, nawet goowniane zlecenie, żeby mieć pieniądze na wkład własny do kredytu na mieszkanie. I opłaciło się. to trzeba umieć żyć z ludźmi, ja tam chciałabym coś swojego utworzyć i pracować w domu bez ludzi, ew. być kierowniczką i mieć ludzi nad sobą a nie pod sobą , bo nie znoszę podporządkowania się na uczelni też ciężko żyć z ludźmi...
  9. a kto cię utrzymuje? Ja studiuję a jak latem szukałam pracy to jedynie mi za 1000 proponowali a z tego się nie wyżyje , jeżeli się chce wynająć, jeśli się pracuje od rana do wieczora to się nawet nie da wolnością nacieszyć. Tu chodzi , żeby z tej wolności i pustego mieszkania korzystać.
  10. a no bardzo trudna. Tym bardziej, że wszystkie dziewczyny ode mnie ze studiów mieszkają w akademikach. Ja też bym chciała. Rozrywka , zabawa, imprezy a tu ciągle siedząca w domu ,opiekująca się siostrą matka i ojciec tyran. 24 lata a czuję się jak małe dziecko. Bo tylko dzieci mieszkają z rodzinami. Ja chciałabym być sama w pustym mieszkaniu. Nawet partner by mi przeszkadzał, bo trzeba się dostosować . Ech :-/
  11. Unikalny, ale pracujesz? Ja 85 % renty oddaję, bo moja rodzina jest biedna ze względu na porażenie siostry, dużo wydają na jej leczenie. Ona też ma rentę i stopień znaczny, nie stać ich żeby mi wynająć mieszkanie. Chciałam składać o socjalne ale nie bardzo wiem jak. Wolałabym żyć skromnie w socjalnym ,ale mieć SPOKÓJ I CISZĘ, i robić na co mam ochotę i sprowadzać kogo mi się podoba i chodzić po klubach w nocy
  12. Mam jedynie rentę. Czy to wystarczy , żeby się utrzymać? Nigdy nie pracowałam, studiuję dziennie. W grupie na studiach tragedia, zero kontaktów z ludźmi poza sytuacjami konfliktowymi. Że będę mieć męża to nie wierzę bo jestem pesymistką i NIE POTRAFIĘ się cieszyć , chyba zły nastrój się udziela innym ,dlatego mnie unikają.
  13. hej, mam 24 lata i mieszkam z rodzicami i siostrą z porażeniem. Mam z nią jeden mały pokoik i zero swobody. Czy jest ktoś tu jeszcze w tym wieku w podobnej sytuacji?
  14. też kiedyś mi to wykryto i to chyba b. specyficzną odmianę bo jak na swój wiek to jestem wciąż na etapie malutkiego dziecka (tupanie nogami, nietolerancja bólu i głodu, niechęć do wysiłku i pracy) Na studiach naprzemian obrażam się i wpadam w histerię,i konflikty z grupą. Stale potrzebuję ludzi i stymulacji, ale tym ludziom jednocześnie zazdroszczę i to takich mało istotnych rzeczy. Nie mam ŻADNYCH znajomych- od zawsze! Także witam bratnie dusze z HPD :)
  15. życia towarzyskiego i zabawy. Ja jestem no-lifem a tak bardzo chcę się bawić i szaleć
  16. sądzę, że to z zazdrości wynika, bo jak czegoś komuś zazdroszczę to się przestaję odzywać po prostu
  17. skrajnej nieśmiałości i lęku przed rówieśnikami. Mam znajomych 35+ ale oni mają własne życie i się widujemy raz na pół roku
  18. Wiesz co nie mam pojęcia, dostałam tą diagnozę też nie wiem skąd się wzięła, nie zastanawiałam się nad tym, ale sądzę, że wzięto pod uwagę mój CAŁKOWITY brak znajomych, brak życia towarzyskiego od zawsze. Sądzę, że raczej na tej podstawie
  19. Witam. Mam 24 lata i jeszcze ani razu nie byłam na żadnej imprezie , sylwestra spędzam co roku z rodziną, na halloween nie mam gdzie się zabawić, mimo, że uwielbiam klimaty grozy. Jestem samotna, a przecież jestem w tym wieku , że powinnam korzystać z życia przynajmniej póki nie mam męża i dzieci i studiuję. Mam straszne relacje- nie potrafię ich ani nawiązać ani utrzymać zatem jestem samotna, a jestem wyposażona w cechy, które sprawiają , że źle się czuję w samotności, potrzebuję stymulacji, wrażeń , ciągle dążę do zmian, nienawidzę rutyny, kocham bajkowe życie. Cierpię (podobno??) na Zespół Aspergera (diagnoza w wieku 20 lat) pragnę czuć , że żyję, być duszą towarzyską !
  20. Witam. Nadal mimo swoich 24 lat mieszkam z rodzicami, ponieważ nie byłam w stanie pracować i w związku tym mam problem z kontrolą rodziców. Oni mnie cały czas traktują jak małe dziecko, kontrolują na każdym kroku. Dodatkowo mam siostrę z porażeniem mózgowym, która ma 22 lata i muszę z nią dzielić pokój. Moja rodzina jest biedna, więc mieszkania mi nie wynajmą. Jak sobie poradzić z ich kontrolą na każdym kroku?
  21. Annie_Wilkes

    [Łódź]

    Również jestem z Łodzi. Chętnie poznam ludzi podobnych do siebie :)
  22. Annie_Wilkes

    Przywitam się

    Witajcie !Mam 24 lata i jestem na tym forum , żeby poznać osoby z podobnymi problemami do własnych :) Mam bliżej nieokreślone problemy społeczne, ale o tym będę pisać w odpowiednich postach
×