Skocz do zawartości
Nerwica.com

trust_me

Użytkownik
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez trust_me

  1. długo mnie nie było... jest kiepsko, co tu wiecej pisać. dodatkowo wkręcam sobie sm. i cholernie się boję. mam rezonans w środę i wszystko się wyjaśni...
  2. zoo! jutro zamiast szkoły odwiedzę zoo! mam szkołę dwa kroki od słynnych miśków.
  3. dzięki za wszystkie rady i opinie. nie daje rady, jeszcze przed chwilą się dowiedzialam że jutro mam zaliczenie z czegoś na czym mnie nie było i jest jeszcze gorzej. stres mnie wykończy, mówię wam.
  4. na ostatniej terapii psycholog powiedziała mi, że rozmawiała z moją lekarką i obie są zdania, że mogę NORMALNIE żyć. nie powiem, że mnie to nie ucieszyło, tylko po kilkunastu godzinach euforii zaczęłam wątpić w to "normalnie". jestem tak spięta i zestresowana, że z trudnością chodzę. nie jestem w stanie nawet zginać nóg w kolanach. pierwszy raz w życiu mam to tak długo. macie jakiś sposób na odstresowanie się?
  5. strasznie źle się czuję, zwiększanie leków chyba mi nie służy, ledwo żyję. nienawidzę takiego stanu! poza tym mam okropne myśli s. walczę z nimi, chociaż nie wiem czy jest sens, bo po co? i tak kiedyś umrzemy. panikuję przed poniedziałkowymi zajęciami, bo prowadzi je babka której szczerze nie lubię. tzn. szanuję ją, bo talent ma niesamowity, tylko z podejściem do ludzi gorzej. zastanawiam się co zrobić żeby nie musieć tam iść. naprawdę nie dam rady. mam milion myśli w głowie i wałkują się niesamowicie, sama momentami nie wiem o czym myślę. nie wiem jak się czuję. normalności, proszę. normalności chociaż przez chwilę.
  6. chłopak mnie rzucił, bo miało być inaczej, miało być wg niego kolorowo. no i mial być blisko, tylko w innych relacjach... odezwal sie raz. pierzony tchórz. trzymaj się.
  7. właśnie czym jest właściwie chad? moja lekarka ostatnio zaczęła mi mówić, że nie tak patrzę na życie i leki mi nie pomogą, ale antydepresant i tak zwiększyła. zastanawiam się, może rzeczywiście nie chcę wyzdrowieć... ba, bardzo chcę... tylko jak?
  8. wypowiedzi rzeczywiście są piękne, wątek też, ale po wpisaniu tytułu obrazu wątek się wyświetla w wyszukiwarce, a nie chciałabym żeby ktoś ze szkoły na niego wpadł...
  9. proszę moderatora o jak najszybsze usunięcie wątku.
  10. jaka tu cisza, wszyscy świętują? znów przespałam cały dzień, zamiast pisać pracę na jutro, więc pewnie zarwę nockę. najgorsze jest to, że nie mam zielonego pojęcia jak to napisać, liczę na nagły przypływ weny, tylko on może mnie uratować. źle się czuję, ale już jutro do lekarza, nie wiem co jej powiem.
  11. i tak temat z moich wyrzutów sumienia, zmienił się na temat o pracy dyplomowej :)
  12. Bardzo mi pomogłaś swoją interpretacją, dziękuję! Co do motyla na twarzy, nie widzę tego. Może dlatego, że w swojej poprzedniej pracy wykorzystywałam motyw maski. Widzę za to pomalowane ciało i makijaż przerysowany pastelowymi barwami. Od pasa w dół kokon, bo przecież motyl przeobraża się z poczwarki. Chcę to ukazać mimo, że na obrazie tego nie widać. Myślę, że poczwarka może być zwiastunem tej niepewności i lęku, którym kipi obraz. Skrzydła będą zrobione z płyt cd. Nie wiem, tak to na razie widzę, ale wszystko wydaje się być płytkie i niesamowicie banalne, a dziś muszę napisać przedstawienie postaci na tle nurtu, czyli surrealizmu... Nie mam pojęcia jak się za to zabrać.
  13. sama wybrałam. może zły? zbyt oczywisty? modelką będzie moja siostra, ładna jest. ładniejsza ode mnie.
  14. w obrazach które mi się wyświetliły jest coś zagadkowego, nie ma przekazu oczywistego, jest intrygująca mroczność. fajny klimat :) ja za to będę miała obraz salvadora dali "królowa motyli" i zrobię królową motyli (takie oczywiste!), no dobra, zrobię motyla dopiero przeradzającego się z poczwarki i na tyle wpadłam. tępa jestem.
  15. oooo tak! jeszcze o mnie usłyszycie.
  16. jestem na wizażu i charakteryzacji. muszę zainspirować się danym obrazem i stworzyc stylizację i charakteryzację. muszę też do tego napisać pracę o tym dlaczego akurat to i jak wszystko powstaje (30-60 stron). ciekawie, ale kreatywność mi ktoś zabrał. siedzę i nie umiem nic wymyślić poza tym co mam.
  17. nie wiem -- 19 kwi 2014, 18:05 -- kończę tylko studium, ale mam obrone dyplomu w czerwcu.
  18. zacznę od tego, że ponoć choruję na chad i ponoć mam teraz epizod depresji. mało robię, nie mam energii, nie jestem kreatywna, a tego wymaga ode mnie przygotowywanie pracy dyplomowej. mam za to ogromne wyrzuty sumienia, że mało robię, że pewnie jestem leniwa. zabiera mi to dużo energii, ale nie umiem myśleć inaczej. czuję się bezużytecznym zerem... może nie jestem chora, a leniwa, jak to rozpoznać?
  19. u mnie dziś jakoś lepiej, co mnie bardzo cieszy:) oby nie poszło w drugą stronę. niech będzie stabilnie. wizyta u lekarza już we wtorek... cały czas myślę o racy dyplomowej, bo na wtorek muszę mieć już zarys, wyraźny zarys. boję się, ale może dam radę, jeszcze 3 dni. wesołych kochani.
  20. cześć wszystkim, to ja- głupia trust me. życie wylatuje mi z rąk, więc jedyne co robię to śpię, śpię i... śpię. albo siedzę przed kompem. gdzież tam święta, czy coś więcej- porządki? mnie męczy pójście do łazienki nie mówiąc już o kąpaniu się, czy przygotowywaniu do pracy dyplomowej (boooooję się)... wczoraj byłam na terapii i podeszła do mnie moja lekarka z pytaniem, czemu jeszcze nie przyspieszyłam wizyty, więc naiwnie odpowiedziałam: myślałam że mi się oprawi... na co ona spojrzała z uśmiechem i powiedziała, żebym się zapisała. to są plusy przepływu informacji między gabinetami. przynajmniej nie będę musiała długo tłumaczyć. także idę we wtorek, będę musiała zerwać się ze szkoły, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, chyba. boję się, że dostanę skierowanie do szpitala jak niespełna rok temu. wtedy nie poszłam. lęk mnie nie odpuszcza, szkola, dyplom, życie... cały czas coś mi mówi, że powinnam się zabić, wiem że tak byłoby lepiej, ale nie mam wystarczająco dużo odwagi. jak żyć????
×