Skocz do zawartości
Nerwica.com

8th_circle_of_hell

Użytkownik
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 8th_circle_of_hell

  1. Noł . Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. rotten soul i ja jesteśmy tacy zgodni EmInQu, zawsze chciałam spędzić święta w górach, jakoś mi się to kojarzy z teledyskiem do Last Christmas. (Lubię tą piosenkę, mimo że to chyba najbardziej znienawidzona świąteczna "nuta".)
  2. Czyli on wszystkich tak molestuje... co za padalec. Powiem, że nick tego "pana" zaczynał się na p, a potem cztery litery były w nicku owego dziada.
  3. Wkurza mnie to, że nawet na tym forum można spotkać starszych panów w typie sugar daddy szukających młodej d... , żeby sobie poprawić samopoczucie. (Napisał do mnie pewien "użytkownik", że ma depresję, bla bla, nie ma z kim pogadać. Zapytał, ile mam lat, powiedziałam prawdę- 23. On nie chciał powiedzieć, potem napisał, że 45, a potem, że jestem w "odpowiednim wieku". Zapytałam do czego, a on rzucił jakąś aluzją, że do "randkowania".)
  4. Święta są prawdziwe tylko wtedy, kiedy ma się z kim je spędzać. Bez tego są jak pieniądze, których nie byłoby na co wydać. No dobrze, ale czasem nie ma się ich z kim spędzać, a żyć jakoś trzeba. Święta i tak nadejdą, chociażby tylko jako kartki w kalendarzu i trzeba je jakoś przeżyć, dobrze by było, gdyby się je przeżyło jak najlepiej, lub przynajmniej jak najbardziej "znośnie".
  5. 8th_circle_of_hell

    Cześć!

    Cześć. Ja też dobrze wiem, że jak się wali, to na całego, więc współczuję, trzymam kciuki i kibicuję Ci. Jak chcesz pogadać, to możesz śmiało do mnie pisać na PW.
  6. To bardzo miło z Twojej strony. Często tak bywa, że ktoś dobry i kochany jest na święta "w komplecie" z kimś mniej kochanym...
  7. Ktoś pytał co to kutia... to taka słodka papka. Rodzynki, migdały, skórka pomarańczy, mak, miód, na bazie jakiejś tam kaszy.
  8. Nie chodzi o takie co nie prosiłeś tylko o to co czego nienawidzisz od lat. Takie też doceniasz. Przykładowo nie lubiłbyś naleśników, a Candy robiłaby Ci je 3 razy w tygodniu i jeszcze oczekiwała wdzięczności? Rozumiałbyś takie coś? Chciałbyś tego? Mushroom chyba nie zrozumiał, o co kaman. Nie mówimy o tym, jak kochana babunia nakłada nam kolejny kawałek sernika na jej imieninach, mimo że nie mamy już ochoty. Nikt by na babcię za miły gest nie naskoczył, trzeba wmusić w siebie sernik i uśmiechać się. Wigilia jest raz w roku, ale jeśli na co dzień w rodzinie nie ma miłości, przy łamaniu się opłatkiem ktoś Cię poniża, matka przygotowuje świąteczne jedzenie obrażona i z fochem stulecia, mimo że nikt nie chce, nie oczekuje tych rzeczy, to to jest pewien rodzaj emocjonalnego szantażu. Na co dzień jest dla Ciebie wredna, a teraz jeszcze wymusza wdzięczność za przygotowanie świąt, mimo że wie, że dla Ciebie to nie przyjemność, a przykrość. W przypadku braku wdzięczności (która w ogolnym rozrachunku nie należy się czasem tej osobie) wymusza poczucie winy, więc nie ma opcji, żebyś czuł się dobrze sam ze sobą.
  9. Przecież napisałem: Widocznie sprawia jej przyjemność, zmuszanie innych ludzi do niechcianych i znienawidzonych zachowań i czynności, to wtedy się zgodzę. Niejeden raz potrafiła zrobić karczemną awanturą jak nie z moim bratem i ze mną, to z babcią jak jeszcze żyła (oczywiście o mega pierdoły, że sztućce nie położone jeszcze, albo nie ten obrus na stole), a potem usiąść do wigilijnej kolacji w nieznośnej atmosferze, w której panowała cisza przerywana zdaniami typu" Dobra ta ryba mi wyszła", "Możesz podać mi chleb?". Szczerze? Myślę, że sama nie wie. Problemem polskich rodzin jest to, że się nienawidzą- zazwyczaj dlatego, że "rodziciele" traktują swoje latorośle jak swoją własność przez całe życie, jakby to, że coś wylazło z Twojej pochwy oznaczało, że należy do Ciebie, taki niewolnik. Często rodzina ma też inne problemy, np. nałogi, przemoc, albo wszystko razem wzięte. Natomaist Wigilia jest od lat lansowana jako dzień, w którym okazuje się rodzinie miłość, kończy spory, ogólnie cieszy się swoim towarzystwem. I tu jest ogromny zgrzyt, bo zimna ryba w ohydnej galarecie nie jest w stanie zatrzeć negatywnych relacji i emocji, które są w rodzinie przez resztę roku. Nie oszukujmy się- jeśli ktoś znęca się nad Tobą psychicznie cały rok, wymyśla Ci i krzywdzi, to żeby i 2 tygodnie stał przy garach, nie chcesz usiąść z nim do stołu, bo to wróg, a nie przyjaciel. Taka jest moja teoria. Natomiast wiele "matek dzieciom" uważa, że skoro ONE przygotowały żarcie, to ich obowiązek świąteczny jest spełniony, a teraz CAŁA RESZTA niech nagle, mimo swoich nastrojów, sytuacji życiowych itp. wybucha dźwięcznym śmiechem w takt radosnych kolęd, bo święta przecież, heloł.
  10. Poczytaj tutaj wypowiedzi facetów w wielu wątkach, a zmienisz zdanie . W paru bardzo istotnych aspektach życia mają łagodnie mówiąc prze..bane, o ile oczywiście są zaburzeni, wrażliwi i niezbyt pewni siebie. A buty męskie są właśnie bardzo fajne i nie trzeba śmigać (ani niszczyć sobie nóg)na niewygodnych obcasach czy koturnach. Każdy ma prze...bane, kiedy jest zaburzony, wrażliwy i niezbyt pewny siebie. A że buty męskie wygodne są, to bez wątpienia. Offtop się zrobił.
  11. No faktycznie. Nie wiem czemu tak stwierdziłem. , a pamiętam, że specjalnie szukałem w Twojej wypowiedzi jakiej formy osobowej używasz. Coś słabo mi poszło . Sorki. Nie ma sprawy Wolałabym być facetem, bo facetom się łatwiej żyje, ale te męskie buty... jakieś takie paskudne.
  12. Też szukałam. Ten McDonalds jest zamknięty w Wigilię. Popytam jeszcze ludzi, może ktoś zna jakiś pub, który nie jest zamknięty w Wigilię. Na pewno jest jeszcze za wcześnie, żeby robić jakieś duże plany, ale męczy mnie to, że nie wiem, co będę robiła w święta, mimo że to jeszcze ponad miesiąc, po prostu ta wizja jest nieprzyjemna i nie mogę się od niej uwolnić. Myślałam już, żeby się zaczepić na święta w jakimś zajeździe, problem jest taki, że mam pieska. On jest dla mnie całą moją rodziną i jedyną bliską "osobą". Nie wiem, czy mogłabym go ze sobą zabrać... On może zostać tam, gdzie mieszkam, w czasie Wigilii i w Boże Narodzenie, ale 3 razy dziennie musi wyjść na spacer. Wyprowadziłabym go przed 16 w Wigilię, a potem wieczorem. Nie chcę się w związku z tym za bardzo oddalać od mojego miejsca zamieszkania. Gdyby nie psiak, to pojechałabym gdzieś na święta, jest taki klasztor, w którym można za nieduże pieniądze spędzić ten czas, chyba nawet można zostać do Nowego Roku, wyciszyć się i po prostu odpocząć. Ten propozycja dla faceta chyba nie jest dobrym pomysłem Facetom przecież nie proponowała
  13. najdłużej są otwarte w Wigilię sklepy sieci TESCO, z tego co wiem to do 17. Jeżeli nie masz zamiaru przesiedzieć całego wieczoru w kościele, to można też się skryć na stacjach benzynowych. te duże koncerny jak BP to mają coś ala kawiarnie ze stolikami. można tam usiąść i poczytać książkę w spokoju (i cieple!) albo gazetę. no i jest tam łazienka (ktorej nie ma np. w kościele). nie wiem w jakim mieście mieszkasz,ale w niektórych są organizowane jakieś szopki itd na rynkach albo przy ratuszu. napisz z jakiego jesteś miasta to czegoś poszukamy :)) !!! nie ma co na siłę siedzieć w domu i się męczyć. -- 14 lis 2013, 22:01 -- acha! kurcze, zapomniałam o najważniejszym .W Wigilie otwarte są niektóre knajpy i puby! :)) atmosfera jest ok. wystarczy ,że masz kasę na piwo i możesz miło spędzić czas.A jak nie masz to pewnie znajdzie się ktoś kto Ci postawi. więc : TESCO,kościół,spacer po mieście, piwo w pubie. a w najgorszym razie BP :) Nie będzie źle, zobaczysz! Dziękuję! :) Mega sensowne pomysły, trochę się bałam, że będę sobie odmrażać tyłek na mieście, łażąc bez celu przez 6 godzin. :) Jestem z Lublina, nie wiem, czy tu będzie jakikolwiek otwarty pub w Wigilię, ale dowiem się...
  14. Nie sądzę, żeby było inaczej. Niby dlaczego 100 lat temu każdy miałby być uduchowiony, religijny, rodzinny, cierpliwy i życzliwy?
  15. Ja też sobie nie zazdroszczę, bo to, że będę sama to podstawa planu, który raczej jest dosyć trudny. Nie mogę być w święta w miejscu, w którym mieszkam, ponieważ mnie tam nie chcą. Nie mam dokąd pójść, mogę ewentualnie siedzieć 6 godzin w Kościele w Wigilię, a co z Bożym Narodzeniem- nie wiem. Jest szansa, że jedna osoba pozwoli mi zostać u siebie w mieszkaniu (jedzie odwiedzić rodzinę i będzie puste), ale jeśli nie, to chyba posiedzę na dworcu...?
  16. O taki rodzaj życzeń mi właśnie chodziło. Niektórzy równie dobrze mogliby Cię kopnąć albo napluć w twarz, mniej więcej takie samo znaczenie miałby ten gest, co "życzenie".
  17. Ja też się dzielę, cały czas powtarzając "prison orange is not your color, prison orange is not your color, prison orange is not..."
  18. Dzielicie się opłatkiem? Nie zbiera Wam się na fizyczne tudzież i mentalne rzyganie, kiedy podczas składania "życzeń" ludzie praktycznie obrażają Was na wszystkie możliwe sposoby? Czy tylko ja tak mam?
  19. Ponawiam moje pytanie, bo zaginęło, a może ktoś coś wie.
  20. Widzę, że jest parę osób, które (tak jak ja) nie bardzo chcą spędzać święta z rodziną. Moje pytanie do Was: macie jakieś pomysły, jak można spędzić Wigilię poza domem? Co można robić w tym czasie, dokąd pójść? Mniej więcej od godziny 16 do 22, może próbowaliście kiedyś spędzić Wigilię poza domem? Jedyne otwarte miejsca, jakie przychodzą mi do głowy to kościoły... Myślicie, że jest jakaś możliwość wolontariatu w Wigilię? Dowiadywałam się już w organizacji, która prowadzi schronisko dla bezdomnych- oni zawsze organizują Wigilię, chciałam pomóc w kuchni, ale nie szukają wolontariuszy.
  21. Zgaduję, że nie lubisz spędzać świąt z rodziną... jak i ja. Myślałeś o jakieś alternatywie? Żeby wyjść z domu na czas Wigilii lub w Boże Narodzenie?
  22. #hate #envy Zazdroszczę Ci, że nie będziesz sam, też bym tak chciała. -- 12 lis 2013, 16:35 -- Co zazwyczaj robicie z rodziną podczas świąt? Jest miło, czy wybuchają jakieś kłotnie? Pytam z ciekawości, wiele rodzin strasznie kłóci się w święta, bo na co dzień nie przebywają razem. Mnie również.
×