Moim zdaniem najpierw lepiej pójść do psychologa i niech on rozsądzi czy jest potrzebna wizyta u psychiatry.
Często mimo że są najróżniejsze objawy niczym z chorób psychicznych wzięte -nie ma potrzeby brać żadnych leków itp wtedy psychoterapia bardziej pomoże, a leki mogą tylko zaszkodzić.
Niestety można trafić na niezbyt mądrego psychiatrę... moja koleżanka poszła do psychiatry.... i powiedziała że ma depresje [miała w istocie nie stricte depresje, ale często obniżone nastroje itp] i ten gość zapisał jej leki. Ej nooo....widział ją tylko raz...
Dziewczyna po tych lekach czuła się jeszcze gorzej. Przestała brać i potem samo jej przeszło
Ja jestem po psychoterapii [niecałe 2 lata...] niedawno skończyłam. ale jestem obecnie w takim stanie, że zastanawiam się czy się nie wybrać do lekarza "większego kalibru".
Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo zdarzały mi się takie trudne okresy. ale jeśli będzie się to utrzymywać dwa tygodnie to pójdę... czuję się trochę zawiedziona, że niby przeszłam tę terapię. a gdy już jestem po... obawiam się, że muszę wesprzeć się lekarzem... moja terapeutka powiedziała, że czasem jest się na takim zakręcie, że potrzeba.
mój cięzki czas wiąże się z natrętnym myslami, które nie są już natarczywe, ale pozostał lęk. I najgorsze; niepokój, strach w związku z myślą czy ja to ja, czy jestem jedną osobą, rozdwojenie.. pomieszanie tożsamości. Nie czuję się sobą, męczy mnie to i wykańcza. zaczynam wierzyć w jakieś bzdury, że nie ma mnie jako świadomej osoby. Absurd, ale mnie to prześladuje. Obłęd. przestaje w cokowlek wierzyć... ups.. sorry trochę nie na temat
Ale boję się tam iść. Trudno mi to przyjąć, bo przez długo czas przyzwyczaiłam się do myśli, że nie potrzebuję psychiatry .mimo, że mam "zaburzenia nerwicowe" często ostatnio czuję się jak w obłędzie.jakbym miała po części z każdej nerwicy.
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:24 pm ]
Jakby ktoś coś napisał byłabym wdzięczna